Barack Obama i Władimir Putin o przyszłości Syrii
Na marginesie szczytu G20 prezydenci USA i Rosji rozmawiali w cztery oczy m.in. o Syrii. O znaczeniu ewentualnego porozumienia amerykańsko-rosyjskiego ws. syryjskiego konfliktu mówił w audycji Świat w Południe Witold Repetowicz (Defence24.pl).
2016-09-05, 13:37
Posłuchaj
Władimir Putin i Barack Obama spotkali się podczas szczytu G20 w chińskim Hangzhou, by omówić sytuację w Syrii. Zdaniem Witolda Repetowicza, obecnie takie rozmowy są bezprzedmiotowe.
– Rozmowy amerykańsko-rosyjskie nt. Syrii w tym momencie wydają się bezprzedmiotowe, ponieważ Putin realizuje swój plan wobec Syrii w zupełnie innym układzie – w trójkącie Rosja-Iran-Turcja. Jeśli Rosjanie są dogadani z Turkami w sprawie przyszłości Syrii, a wiele na to wskazuje, to jaka jest rola Stanów Zjednoczonych – pytał gość Polskiego Radia 24. – USA i Turcja mają zupełnie sprzeczne interesy w Syrii. Stanom Zjednoczonym zależy na zniszczeniu Państwa Islamskiego, a Turcji wcale na tym nie zależy – dodał.
Podczas trwającego ponad godzinę spotkania przywódcy USA i Rosji rozmawiali o sytuacji w Syrii i na Ukrainie – przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, nie podając szczegółów. Sprawę komentował Andrzej Jonas, red. nacz. The Warsaw Voice.
– Rzecznicy prasowi mają cały zestaw środków „dawania do zrozumienia”. Posługiwanie się językiem ojczystym bądź angielskim nie wystarcza, ponieważ rzeczy często nazwać nie można albo nazwanie ich (…) jest gorsze od nienazwania. Często zastosowanie starej angielskiej metody językowej i intelektualnej, która nazywa się „understatement” tzn. danie do zrozumienia, nie jest postawieniem kropki nad i, ale daleko bardziej wygodne dla obu stron, zwłaszcza wtedy gdy są skonfliktowane – powiedział gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Polskie Radio 24/dds
REKLAMA