Drony na Antarktyce
Dr Małgorzata Korczak-Abshire z Polskiej Akademii Nauk i dr Anna Zmarz z Uniwersytetu Warszawskiego realizują projekt, którego celem jest coroczne liczenie kolonii pingwinów zamieszkujących Wyspę Króla Jerzego z pomocą samolotów bezzałogowych. Jak sprawdzają się drony na Antarktyce? Jakie dane dzięki nim pozyskano? O tym w audycji Czas na Naukę mówiły badaczki.
2016-09-22, 12:28
Posłuchaj
Za kilkanaście dni rozpocznie się na polskiej stacji antarktycznej im. Henryka Arctowskiego kolejny sezon badawczy. Od dwóch sezonów monitorowanie pingwinów odbywa się z pomocą dronów. W projekcie biorą udział goście Polskiego Radia 24.
– Wykorzystujemy bezzałogowe samoloty, które zostały skonstruowane i przetestowane na Politechnice Warszawskiej przez prof. Mirosława Rodzewicza. Samoloty te są wyposażone w specjalny, autonomiczny system sterowania, który pozwala wysyłać je na określone powierzchnie badawcze, gdzie znajdują się kolonie pingwinów – tłumaczyła dr Anna Zmarz. – Pozyskujemy zdjęcia z tych obszarów, które są potem przetwarzane, by można było oszacować liczbę populacji występujących gatunków pingwinów na Wyspie – dodała.
Wcześniej, by pozyskać informacje o pingwinach, badacze musieli pieszo przemierzać Antarktykę i „z ołówkiem w ręku” szacować ich liczebność.
– Musieliśmy na piechotę, w bardzo trudnym terenie pokonać dwa lodowce, żeby dostać się w miejsca, gdzie pingwiny zakładają swoje kolonie lęgowe. W niektóre miejsca nie byliśmy w stanie w ogóle dotrzeć. Także informacji o pingwinach mieliśmy bardzo niewiele i sporadyczne – mówiła dr Małgorzata Korczak-Abshire.
REKLAMA
Więcej w całym programie.
Audycję prowadziła Katarzyna Złotnicka-Kobylecka.
Polskie Radio 24/dds/pj
___________________
REKLAMA
Data emisji: 22.09.2016
Godzina emisji: 07.35
REKLAMA