Paweł Szałamacha raczej nie zostanie szefem KNF
Były minister finansów Paweł Szałamacha mówi, że raczej nie wiąże swojej przyszłości z kierowaniem Komisja Nadzoru Finansowego, bo nie spełnia kryteriów formalnych, wymaganych od przewodniczącego KNF.
2016-09-30, 12:46
Posłuchaj
Premier Beata Szydło złożyła mu kilka ofert pracy, a to nie dziwi, bo ogólna ocena pracy byłego już ministra finansów jest zdaniem Przemysława Kwietnia głównego ekonomisty XTB dobra.
- Minister Szałamach był w tym rządzie chłopcem do bicia, tym czasem mimo kilku wpadek, czyli podatkiem od sieci handlowych i listem do prezesa Rzeplińskiego, dla mnie on był głosem rozsadku w kswetii stabilności finansowej – przekonuje rozmówca.
Posłuchaj
Dobrze jest łączyć sektor publiczny i prywatny
Jakub Kurasz z PWC też docenia osiągnięcia Pawła Szałamachy i nie skreśla sektora prywatnego jako miejsca pracy byłego ministra.
- Pan Paweł Szałamach jest bardzo dobry prawnikiem, był wiceministrem skarbu, szefem Instytutu Sobieskiego, który przygotowywał wiele obecnych rozwiązań. W rówżnych firmach doradczych na pewno będzie mu dobrze. Na pewno byłoby ciekawe łączyć pracę w sektorze publicznym i prywatnym – uważa ekspert.
REKLAMA
Posłuchaj
Trudne zadanie przed nowym szefem KNF
Ale Komisja Nadzoru Finansowego też potrzebuje bardzo dobrego fachowca do pokierowania nią, bo jak mówi Paweł Pelc radca prawny, wiceprezes Agencji Ratingu Społecznego przed KNF ważne zadania i zmiany.
- Szczerze współczuję tej osobie, która tę pracę dostanie, bo wyzwań przed Komisją Nadzoru Finansowego jest dużo. Chodzi m.in. o sytuację banków w otoczeniu niskich stóp procentowych przez wprowazdeniem podatku bankowego i potrzebą restrukturyzacji. Istotne są również zmiany w zakresie usług płatniczych czy w strukturze systemu emerytalnego – przekonuje gość.
Posłuchaj
Kadencja obecnego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka wygasa 12 października.
Sylwia Zadrożna, abo
REKLAMA
REKLAMA