Viktor Orban w Budapeszcie: niech Bóg strzeże Polskę!
- Zadaniem narodów Europy jest uratowanie Brukseli przed zsowietyzowaniem – oświadczył w niedzielę premier Węgier Viktor Orban w obecności prezydenta Andrzeja Dudy na uroczystości w Budapeszcie z okazji 60. rocznicy wybuchu rewolucji węgierskiej 1956 r.
2016-10-23, 19:36
Posłuchaj
Premier na początku swego przemówienia powitał prezydenta Dudę, akcentując przyjaźń narodów polskiego i węgierskiego. - Niech Bóg strzeże Polskę! - powiedział.
Jak zaznaczył, nie wolno dopuścić, by Unia Europejska przeistoczyła się we współczesne imperium i by zamiast niej powstały "Stany Zjednoczone Europy". - My, Węgrzy, chcemy pozostać europejskim narodem, nie zaś mniejszością narodową w Europie - zaznaczył.
Viktor Obran My, Węgrzy, chcemy pozostać europejskim narodem, nie zaś mniejszością narodową w Europie
Oświadczył też, że nie wolno dopuścić do tego, by "Europa odcięła korzenie, które kiedyś uczyniły ją wielką". Tymi korzeniami są według niego "życiodajna siła narodów oraz licząca dwa tysiąclecia mądrość chrześcijaństwa".
"Rewolucja jest wspólnym dziedzictwem Węgier"
Orban podkreślił, że 23 października, czyli rocznica wybuchu rewolucji 1956 r., jest "wspólnym dziedzictwem" narodu węgierskiego. Jak zaznaczył, Węgrzy mogą podziękować bohaterom 1956 r., bo dzięki nim mogli być dumni nawet "w najczarniejszych latach historii Węgier".
REKLAMA
Jak zauważył, w 1956 r. sowieckiemu komunizmowi, który był uważany za niezachwiany, zadano ranę, z której już nie zdołał się podnieść. Wyraził przy tym przekonanie, że Węgrzy "stanęli kością w gardle sowieckiemu imperium", bo byli wierni idei narodowej.
Viktor Orban Węgrzy stanęli kością w gardle sowieckiemu imperium
Ocenił też, że tajemnicą wolności jest odwaga, a nie "cnota porcjowana na wadze aptecznej". Tymczasem "Europa wybiera to, co tańsze, bardziej rozwodnione i przyjemniejsze, zamiast własnych dzieci – uchodźców, a zamiast pracy – spekulację". Oświadczył również, że wolność jest "jak pływanie: kto go zaprzestanie, utonie".
Powiązany Artykuł
Andrzej Duda w Budapeszcie: nigdy was nie opuścimy
W tłumie na placu Kossutha było widać dużą grupę Polaków z biało-czerwonymi flagami.
Protest opozycji
Przemówienie Orbana próbowano zakłócać gwizdami i okrzykami "Dyktator!". Podobnie, stało się podczas wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy. Do gwizdania podczas uroczystości nawoływała opozycyjna partia Razem, argumentując, że Orban nigdy nie spotyka się z narodem i nie odpowiada na pytania dziennikarzy.
REKLAMA
Jednocześnie z oficjalnymi obchodami partie opozycyjne zorganizowały wiece w innych punktach Budapesztu. Na placu Lujzy Blahy, gdzie zebrało się ok. 3 tys. zwolenników m.in. Węgierskiej Partii Socjalistycznej i Koalicji Demokratycznej (DK). Szef DK, były premier Ferenc Gyurcsany powiedział, że "to, co robi Orban, jest kontrrewolucją przeciw demokracji i wolności".
Rewolucja Węgierska
23 października 1956 roku w Budapeszcie doszło do manifestacji, które przerodziły się w rewolucję krwawo stłumioną po kilkunastu dniach przez Sowietów. Zginęło 2,5 tysiąca osób.
Ofiarami Rewolucji Węgierskiej jest także 230 osób straconych przez bezpiekę.
Więcej faktów na temat węgierskiego zrywu ku wolności z roku 1956 znajdziesz na stronach specjalnego serwisu WĘGRY 1956
REKLAMA
PAP/IAR/iz
REKLAMA