Mięsożercy powinni przerzucić się na produkty roślinne?

Rosnące na świecie rzesze wegetarian nie spowodowały spadku produkcji i ograniczenia handlu mięsem. FAO szacuje, że co roku jest niewielki, ale systematyczny wzrost jego produkcji.

2016-10-28, 14:21

Mięsożercy powinni przerzucić się na produkty roślinne?
. Foto: Pixabay

Posłuchaj

O koniunkturze na światowym rynku mięsa mówił w "Agro-Faktach" radiowej Jedynki: prof. Andrzej Pisula ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Nie oznacza to jednak, że na rynku mamy nadmiar mięsa, ocenia prof. Andrzej Pisula ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

- Jednocześnie wzrasta lista mieszkańców i wzrasta więcej niż przyrost produkcji mięsa. Organizacje międzynarodowe mówią, że w 2050 roku będzie nas 9 mld, o 2 mld więcej niż obecnie. W tym momencie powstaje pytanie. Przy tym samym poziomie spożycia, o którym mówi FAO, kto będzie w stanie wyprodukować tyle mięsa? – zastanawia się gość radiowej Jedynki.

Jakie czynniki wpływają hamująco na produkcję mięsa na świecie?

- Mniej więcej od 40 – 50 lat głównymi produktami są wieprzowina i drób, oparty o zboża, czyli zwierzęta konkurują z człowiekiem. Koszty paszy są bardzo wysokie. Mniej więcej 60 – 70 proc. wszystkich kosztów, to koszty paszy. A do tego dochodzi niezwykle istotny element, czyli woda, jej dostępność. W tym momencie to, co się dzieje na świecie, czyli możliwość wykorzystania areału, różnego rodzaju technologii, wszystko jest prawdą, ale największą prawdą jest to, że dostępność wody słodkiej zadecyduje o możliwości produkcji żywności i wyżywienia całego świata – wyjaśnia prof. Andrzej Pisula.

Skoro tak, to "mięsożercy" powinni jednak powoli przestawiać się na pokarmy roślinne, co jest zresztą zgodne z zaleceniami dietetyków.

REKLAMA

Dietetycy zalecają bowiem spożywanie 2 – 3 porcji chudego mięsa tygodniowo, a porcja to ok. 150 gramów mięsa.

Elżbieta Mamos, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej