Włochy: po trzęsieniu ziemia opadła nawet o 70 cm. Będą kolejne wstrząsy
Poziom terenu na obszarach w środkowych Włoszech zniszczonych przez niedzielne trzęsienie ziemi obniżył się nawet o 70 centymetrów - wynika z pierwszych danych uzyskanych ze zdjęć satelitarnych. Sejsmolodzy są pewni, że należy oczekiwać kolejnego trzęsienia.
2016-10-31, 22:13
Posłuchaj
Sytuacja po trzęsieniu ziemi. Relacja Marka Lehnerta z Rzymu (IAR)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł

ŚWIADEK: W RZYMIE NIE BYŁO TAKICH WSTRZĄSÓW OD 20 LAT
- To wstępne dane, które badamy - wyjaśnili mediom sejsmolodzy.
- Możemy powiedzieć, że w niektórych strefach, jak w Castelluccio koło Nursji, to obniżenie terenu sięga 70 centymetrów - poinformował Simone Atzori z krajowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii.
Wspomniane przez niego Castelluccio to jedna z miejscowości, która niemal całkowicie została zrównana z ziemią po wstrząsie o magnitudzie 6,5.
Atzori podkreślił, że skala deformacji terenu nie jest zaskakująca, gdyż związana jest z siłą trzęsienia ziemi.
REKLAMA
Instytut poinformował również, że od trzęsienia ziemi z 24 sierpnia, gdy w rejonie Amatrice zginęło prawie 300 osób, sejsmografy zanotowały ponad 20 tysięcy wstrząsów wtórnych. Od wstrząsu w niedzielę rano było ich około 700.
Według sejsmologów ziemia będzie na pewno dalej drżeć w tym rejonie.
Dziesiątki tysięcy ludzi bez domów
Powiązany Artykuł

SETKI TYSIĘCY OFIAR TRZĘSIEŃ ZIEMI WE WŁOSZECH W XX WIEKU
Bilans niedzielnego trzęsienia ziemi, najsilniejszego od 36 lat, to ponad 20 osób rannych i 40 tysięcy ludzi pozbawionych dachu nad głową. Zniszczenia stwierdzono w 100 miejscowościach.
Trzęsienie nawiedziło tereny zniszczone przez poprzednie wstrząsy w ostatnich dwóch miesiącach. Wiele uszkodzonych budynków się zawaliło, a część jest w takim stanie, że nie nadaje się do użytku.
REKLAMA
Zniszczone zostały bezcenne zabytki, w tym bazylika świętego Benedykta w Nursji i wieża miejska w Amatrice.
Trzęsienie o sile 6,6 w skali Richtera było najsilniejsze we Włoszech od 1980 roku.
Przeszło dziesięć tysięcy osób, które straciły dach nad głową, zamieszkało tymczasowo w halach sportowych lub namiotach. Około cztery tysiące ludzi z najbardziej zniszczonego rejonu Nursji trafiło do hoteli nad Adriatykiem, ośrodków wypoczynkowych. Rząd wynajął tam pokoje do kwietnia przyszłego roku.
Jednak coraz trudniej przekonać osoby pozbawione dachu nad głową do przeniesienia się do hoteli nad morzem. Wolą pozostać w pobliżu swoich domów. Większość mieszkańców dotkniętych kataklizmem miejscowości domaga się ustawienia namiotów, które już zostały zwinięte w ubiegłym tygodniu, po wstrząsie ze środy.
REKLAMA
Wolą pozostać blisko swoich domów, choć leżą one w gruzach. Władze wychodzą naprzeciw tym żądaniom, organizując na przykład kuchnie polowe.
Mówi się, że osób potrzebujących pomocy może być lada dzień dużo więcej, może i nawet sto tysięcy - gdy zgłoszą się z prośbą o pomoc także ci, którzy do tej pory próbowali sobie radzić sami, spędzając noc w samochodach albo przyczepach kempingowych.
Zniszczona bazylika patrona Europy, św. Benedykta
Burmistrz Nursji, gdzie znajdowało się epicentrum wstrząsu o sile 6,5 stopnia w skali Richtera, zapowiada, że miasteczko odrodzi się - zmartwychwstanie, jak mówi - na gruzach bazyliki pod wezwaniem świętego Benedykta, zbudowanej na miejscu jego rodzinnego domu.
REKLAMA
Powtarzające się wstrząsy, których w ciągu tej doby było ponad siedemset, na szczęście są słabe i nie wywołują większego niepokoju mieszkańców.
Włochy oczekują solidarności
Szef dyplomacji Włoch Paolo Gentiloni oświadczył w poniedziałek, że jego kraj, w którym dzień wcześniej doszło do silnego trzęsienia ziemi, oczekuje zrozumienia ze strony Unii Europejskiej. - Liczymy na solidarność - stwierdził w wywiadzie dla stacji CNN. Napisał o tym także na Twitterze, dziękując ministrom spraw zagranicznych innych krajów za ich wyrazy solidarności.
- Odbudujemy tereny dotknięte przez trzęsienie ziemi i liczymy na solidarność Europy i nie tylko - podkreślił Gentiloni.
REKLAMA
Wstrząs w niedzielę nastąpił 4 dni po dwóch wstrząsach, które także spowodowały bardzo duże zniszczenia w regionie Marche i dwa miesiące po kataklizmie w okolicach Amatrice, gdzie zginęło prawie 300 osób.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA