Żłobków przybywa, ale to nadal kropla w morzu potrzeb
Z roku na rok rośnie liczba żłobków i klubów dziecięcych w Polsce, jednak miejsc w placówkach, które zapewniają opiekę nad dzieckiem do 3. roku życia, wciąż jest zbyt mało w stosunku do potrzeb.
2016-12-19, 09:34
Posłuchaj
To wynik przede wszystkim wieloletnich zaniedbań, mówi Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan.
- Ministerstwo Pracy zajęło się poważnie tym tematem od 2008 roku. Wcześniej Ministerstwo Zdrowia nadzorowało żłobki jako podmioty o charakterze leczniczym, co bardzo blokowało ich funkcjonowanie. Statystyki poprawiają się, te wskaźniki dotyczące liczby miejsc w żłobkach. Natomiast w stosunku do realnych potrzeb to jest bardzo niewielki procent zaspokojenia – zaznacza gość radiowej Jedynki.
Opieką objętych zaledwie 9 proc. dzieci do 3. roku życia
Obecnie na rynku funkcjonuje już ok. 3,5 tys. placówek. Są one jednak w stanie objąć opieką tylko 9 proc. dzieci, przyznaje Olgierd Podgórski z Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej.
Olgierd Podgórski Udało się w ciągu tych kilku lat zwiększyć tę liczbę z 30 tys. do ponad 90 tys., więc jest to duży wzrost. Ale nadal jest to tylko 9 proc. dzieci objętych opieką.
- W 2011 roku sytuacja była naprawdę krytyczna, mieliśmy ok. 1,5 tys. instytucji, które dysponowały raptem 30 tys. miejsc. Udało się w ciągu tych kilku lat zwiększyć tę liczbę z 30 tys. do ponad 90 tys., więc jest to duży wzrost. Ale nadal jest to tylko 9 proc. dzieci objętych opieką. Dążymy do tego, również polityka Unii Europejskiej w tym kierunku zmierza, żeby takie miejsca były gwarantowane mniej więcej dla 1/3 dzieci w rocznikach do 3. roku życia – mówi ekspert.
REKLAMA
W większości gmin nie ma żłobków
Powstawanie żłobków wspiera Program Maluch, dzięki któremu udaje się każdego roku utworzyć ok. 5 tys. nowych miejsc i obniżyć opłaty w już istniejących. Mimo to, w większości gmin w Polsce, nie ma ani jednej placówki, dla dzieci do lat 3.
- Te instytucje, które dzisiaj funkcjonują, koncentrują się tak naprawdę w większych miastach. Natomiast w większości gmin takich żłobków nie ma. Co roku staramy się zachęcać wszystkie samorządy, w szczególności te, które nie mają jeszcze takich instytucji, do skorzystania ze środków z programu Maluch, bo są to środki nie tylko na samo utworzenie instytucji, na poniesienie tego początkowego kosztu inwestycji, ale później rok do roku to są środki na funkcjonowanie tych żłobków, co powoduje, że gmina wówczas musi mniej angażować własnych środków. Te żłobki są też wówczas bardziej dostępne dla rodziców, bo ich cena jest niższa – mówi Olgierd Podgórski.
Potrzebne zachęty dla pracodawców
A im więcej żłobków, tym lepiej też dla gospodarki. Dlatego przydałyby się też zachęty dla pracodawców, uważa Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan.
- Ze względu na to, że pracodawcy już coraz częściej spotykają się z problemami z rekrutacją pracowników, warto byłoby rozważyć jakiś program wspierający właśnie firmy w tym, że wzięły na siebie część tych obowiązków związanych z zapewnieniem takiego środowiska pracy, które pozwala godzić macierzyństwo z pracą. Różnego rodzaju wsparcie w postaci ulg podatkowych, czy celowanej pomocy dla takich firm byłoby wskazane – podkreśla rozmówca Jedynki.
REKLAMA
Tworzenie żłobków wspierają fundusze europejskie
Olgierd Podgórski z resortu pracy podkreśla, że na tworzenie żłobków są również dostępne środki europejskie.
- Z tych środków może skorzystać każdy, zarówno jednostki samorządu terytorialnego, ale również osoby fizyczne, które prowadzą działalność gospodarczą mogą po takie środki sięgnąć. W tej perspektywie europejskiej to jest ponad 400 mln euro, które może być w programach regionalnych kierowane właśnie na powstawanie i funkcjonowanie żłobków – mówi Olgierd Podgórski.
Na Program Maluch natomiast, w tym roku przeznaczono ponad 150 mln zł.
Elżbieta Szczerbak, awi
REKLAMA
REKLAMA