"Nie ma już Syrii, jest tylko dyktatura, marionetkowy prezydent i wpływy Rosji"
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka rebelianci pogwałcili rozejm w prowincji Hama. Natomiast rzecznik rebelianckiego ugrupowania Dżaisz al-Nasr zarzucił wojskom rządowym, że ostrzelały wioski Atszan i Skeik w prowincji Idlib. O sytuacji w Syrii mówił gość Polskiego Radia 24 dr Samer Masri, Fundacja Wolna Syria.
2017-01-02, 16:06
Posłuchaj
Jego zdaniem, kryzys eskaluje, zamiast zmierzać ku końcowi. - Intensywność kryzysu w Syrii jest zmienna – są momenty, w których dochodzi do wielkich tragedii i są momenty, w których działania wojenne są słabsze. Sytuacja zamiast się stabilizować, rozlewa się na sąsiednie państwa – powiedział dr Samer Masri.
Podkreślał również, że zawieszenie broni nie oznacza końca konfliktu w regionie. - Rozejm nie kończy kryzysu, ponieważ uchodźcy nie wrócą do kraju, w którym panuje reżim Assada i czekają na nich represje. Przypomnę, 10 milionów osób, połowa Syryjczyków ucieka. Po prostu nie ma już Syrii, jest tylko dyktatura, marionetkowy prezydent i wpływy Rosji – mówił gość Polskiego radia 24.
Jak przekonywał Masri, obecna sytuacja w Syrii jest niekorzystna dla Europy, a na rękę zarówno Rosji, jak i Asadowi. – Asad uzależnił się całkowicie od rosyjskiego wsparcia militarnego i politycznego. Dlatego to, co się dzieje na Bliskim Wschodzie dotyczy wszystkich Europejczyków. Syryjska Wolna Armia nie istnieje, zostały tylko radykalne ugrupowania, które mogą posuwać się do zamachów terrorystycznych – stwierdził Samer Masri.
Więcej w całej audycji.
REKLAMA
Gospodarzem programu był Jakub Kukla.
Polskie Radio 24/kk
Więcej Świata w Polskim Radiu 24
_____________________
REKLAMA
Data emisji: 02.01.2017
Godzina emisji: 15.47
Polecane
REKLAMA