Niskie stopy procentowe sprzyjają kredytobiorcom. Kiedy RPP zdecyduje się na ich podniesienie?
Miesiąc z inflacją i prognozy mówiące o tym, że nabiera ona tempa, to jeszcze za mało, aby Rada Polityki Pieniężnej już teraz zdecydowała się na podniesienie stóp procentowych, przewidują ekonomiści. Choć nie wykluczają, że do tej zmiany może dojść szybciej, niż początkowo sądzono.
2017-01-10, 19:55
Posłuchaj
Jak będzie, przekonamy się w środę. To właśnie 11 stycznia dowiemy się, jaką decyzję na trwającym posiedzeniu podjęła Rada Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych.
To pierwsze posiedzenie RPP w nowym roku i pierwsze z danymi o inflacji. W grudniu wyniosła ona 0,8 procent, a analitycy prognozują, że już wkrótce osiągnie poziom 2 procent.
To najciekawsze posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej od dawna, mówi na antenie radiowej Jedynki Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao SA.
- Inflacja wyraźnie przyspieszyła w ostatnich dwóch miesiącach. To przyspieszenie inflacyjne widzimy nie tylko u nas, ale i w takich krajach jak np. Niemcy, czy inne państwa naszego regionu. Ciekawy będzie moment zderzenia tego przyspieszenia inflacyjnego z tym, że Rada w swojej retoryce w ostatnich miesiącach podkreślała, że odbicie inflacyjne będzie raczej spokojne, że wzrost gospodarczy będzie solidny. Okazało się, że odbicie inflacyjne jest wyraźniejsze, a wzrost gospodarczy prawdopodobnie będzie słabszy. Ciekawa zatem będzie konferencja prasowa po posiedzeniu RPP i komentarze Rady – przewiduje ekspert. – Pytanie, czy Rada zacznie wprowadzać do komentarza nowe tony – dodaje.
REKLAMA
Podwyżka stóp procentowych najwcześniej pod koniec roku?
Jednocześnie, jak zaznacza Marcin Mrowiec, na razie jest za wcześnie na podwyżki stóp procentowych. Wcześniejsze scenariusze mówiły, że nastąpi to dopiero w przyszłym roku.
- Nie należy obawiać się, że stopy zostaną na tym posiedzeniu RPP podniesione, to byłoby zbyt pochopne działanie – zaznacza rozmówca Jedynki.
Zgadza się z nim Paweł Majtkowski, główny analityk Wolfs Private Equity, który przewiduje, że do podwyżki stóp procentowych może dojść najwcześniej pod koniec tego roku.
REKLAMA
Paweł Majtkowski Mogą nas czekać podwyżki stóp procentowych, ale najwcześniej pod koniec 2017 roku, a może dopiero na początku 2018 r.
- Mogą nas czekać podwyżki stóp procentowych, ale myślę, że najwcześniej pod koniec 2017 roku, a może dopiero na początku 2018 r. Pod warunkiem, że zaobserwujemy trwały i stabilny wzrost inflacji oraz przyspieszanie wzrostu gospodarczego, czyli że będzie on bliżej poziomu 3,5 proc., a nie 2,5 proc., jak teraz planujemy – zaznacza ekspert.
Za podwyżką stóp procentowych może przemawiać przyspieszająca inflacja, dodaje Marek Wołos, analityk rynków finansowych, który jednak również nie oczekuje, że zmiana ta nastąpi już na tym posiedzeniu RPP.
- Tym argumentem, który przemawia za podwyżkami, jest pojawiająca się inflacja. To rzeczywiście może Radę Polityki Pieniężnej zastanawiać, ale jeszcze nie zbytnio skłaniać do decydowania o podwyżkach stóp procentowych. Dlatego, że nawet ta inflacja, którą coraz bardziej widać, jest cały czas poniżej tzw. celu inflacyjnego RPP. Oznacza to, że ten wzrost cen, z którym mamy do czynienia, nie przeraża i nie wpływa na szybkie decyzje – uważa analityk.
Marek Wołos również wskazuje końcówkę roku jako najbliższy możliwy termin podwyższenia stóp procentowych w Polsce.
REKLAMA
- Gdyby inflacja rosła i przekraczała granicę 2,5 proc., to wówczas RPP będzie bardziej skłonna, czy też będzie decydowała o podwyższeniu stóp procentowych. Kiedy to może nastąpić? Spodziewam się, że nie wcześniej niż pod koniec tego roku, a raczej będzie to 2018 r., kiedy wszyscy będą przekonani, że procesy wzrostu cen są rzeczywiście stałe, powtarzalne i grożą trochę większymi niż obecnie skutkami – mówi ekspert.
Rosnąca inflacja przyspieszy zmianę wysokości stóp?
Z tym, że przyspieszająca inflacja może być czynnikiem decydującym o podwyżce stóp procentowych, zgadza się Marcin Mrowiec, który w radiowej Jedynce zastanawia się, czy jednak nie nastąpi ona szybciej, niż zakładano.
- Mieliśmy w grudniu niespodziankę inflacyjną. W marcu inflacja może już sięgnąć nawet 2 proc. rdr, dlatego że mamy bardzo niską bazę z początku tamtego roku i ten wskaźnik może szybko odbić. Zakładamy, że na koniec roku inflacja będzie w granicach celu inflacyjnego, czyli 2,4 – 2,5 proc. Pytanie, jak do tego odniesie się Rada, gdyby pojawiały się jakieś niespodzianki w postaci wyższej inflacji, czy będzie skłonna te podwyżki przyspieszyć, czy jednak będzie trzymała się scenariusza, który do tej pory zapowiadała – stawia pytanie ekonomista. – RPP musi jednak zwracać uwagę na to, co robi Europejski Bank Centralny, który stopy procentowe utrzymuje na niskim poziomie – dodaje.
Z podniesieniem stóp procentowych nie należy się spieszyć?
Z podniesieniem stóp procentowych w Polsce nie należy się spieszyć, podkreśla w Polskim Radiu 24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista domu maklerskiego X-Trade Brokers. Także jego zdaniem, RPP powinna poczekać przynajmniej do trzeciego kwartału tego roku.
REKLAMA
Co prawda w pierwszym kwartale inflacja może wynieść 2 proc., jednak wzrost cen może nie być trwały.
Dr Przemysław Kwiecień Pytanie, czy Rada zinterpretuje nagły wzrost inflacji jako coś, czym powinna się niepokoić, czy też uzna, że jest to zjawisko przejściowe.
- Pytanie, czy Rada zinterpretuje nagły wzrost inflacji jako coś, czym powinna się niepokoić, i w związku z czym będzie sygnalizować, że trzeba podnosić stopy procentowe, czy też uzna, że jest to zjawisko przejściowe i należy podchodzić do tego bardzo ostrożnie – mówi ekspert.
Gość Polskiego Radia 24 skłania się do stwierdzenia, że wzrost inflacji może okazać się zjawiskiem przejściowym.
- Może się okazać, że w 2018 roku inflacja znowu bardzo mocno spadnie. I jeśli jednocześnie nie będziemy mieć istotnego przyspieszenia wzrostu gospodarczego, to przy podniesieniu stóp procentowych, np. w połowie tego roku, mogłoby się okazać, że taki ruch zaszkodziłby istotnie polskiej gospodarce – zauważa dr Przemysław Kwiecień.
REKLAMA
Kto na podwyżce zyska, a kto straci?
Za to, żeby Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na razie na podwyższenie stóp procentowych, trzymać kciuki powinni zadłużeni w rodzimej walucie.
Marcin Mrowiec Niskie stopy procentowe sprzyjają tym, którzy mają kredyty, a wysokie tym, którzy mają depozyty.
- Niskie stopy procentowe sprzyjają tym, którzy mają kredyty, a wysokie tym, którzy mają depozyty. Natomiast w skali naszej gospodarki trzeba coraz wyraźniej zwracać uwagę na ryzyko stopy procentowej. Jednak przyzwyczailiśmy się do tego, że inflacja spadała u nas przez ostatnie lata, że stopy procentowe też spadały, że koszt obsługi kredytu był coraz niższy. Natomiast prawdopodobnie ten dołek już minęliśmy. Jeżeli ktoś ma kredyt – złotowy, ale kredytów frankowych też z opóźnieniem wyższe stopy procentowe dotkną – to powinien bardziej zwracać uwagę na to ryzyko, że stopy procentowe mogą być jednak wyższe i koszty obsługi długu mogą wzrosnąć – przestrzega Marcin Mrowiec.
Niskie stopy procentowe zachęcają do zaciągania kredytów również inwestorów i przędsiębiorców.
Marek Wołos Im niższe stopy procentowe, tym większa skłonność inwestorów, przedsiębiorców, konsumentów do zaciągania kredytów.
- Im niższe stopy procentowe, tym większa skłonność inwestorów, przedsiębiorców, konsumentów do zaciągania kredytów i pożyczania pieniędzy, które wydają na inwestycje i konsumpcję. Wzrost cen może powodować spowolnienie wzrostu gospodarczego. Jeżeli jednak ten wzrost cen jest stopniowy, delikatny, rozłożony w czasie, to on niekoniecznie jest groźny dla gospodarki. Jeśli jest zaś gwałtowny, nieprzewidywalny, jeżeli przy okazji mamy też do czynienia z dużą utratą wartości waluty, z dużą ucieczką kapitału, to wówczas rodzi się poważne zagrożenie dla gospodarki. Ta inflacja, która zaczyna pojawiać się w Polsce, raczej nie jest zagrożeniem dla przedsiębiorczości, gospodarki. Pewnie będzie bardziej skłaniała do tego, aby konsumenci wydawali pieniądze, bo mogą się obawiać, że niektóre ceny wzrosną – wyjaśnia Marek Wołos.
REKLAMA
Co będzie miało wpływ na decyzję RPP?
Może się zatem wydawać, że mniejsze koszty kredytu dla przedsiębiorców, a co za tym idzie większa możliwość rozwoju i napędzania wzrostu Produktu Krajowego Brutto, powinny przemawiać za tym, żeby RPP utrzymywała niskie stopy procentowe jak najdłużej. Jak zaznacza jednak Marcin Mrowiec, to nie jest jedyne kryterium, jakim kieruje się RPP przy podejmowaniu decyzji o wysokości stóp procentowych.
- Przedsiębiorcy przez ostatnie kilkanaście miesięcy, czy nawet dłużej, mogli tanio pożyczać, a jednak ta akcja kredytowa nie rosła bardzo mocno. To nie jest zatem jedyny czynnik – mówi ekonomista.
Dr Przemysław Kwiecień dodaje, że w przyszłości, przy podejmowaniu decyzji o podniesieniu stóp procentowych, Rada powinna zwrócić uwagę nie tylko na inflację, o czym była już mowa, ale też na sytuację na rynku pracy.
- Nie ma zgody ekonomistów, czy mamy w Polsce rynek pracy pracownika, czy to jest bardzo mocny rynek pracy. Z jednej strony mamy niską stopę bezrobocia, jak na nasze standardy. Z drugiej strony nie wynika to z ogromnego wzrostu zatrudnienia, chociaż mieliśmy tu zasadniczą poprawę, ale po części wynika to również z tego, że tych pracowników jest mniej, czyli spada aktywność zawodowa. Na pewno RPP będzie zwracać też uwagę na dynamikę płac. Jeżeli tu nastąpiłoby przyspieszenie, to Rada może się obawiać, że wzrost inflacji może dodatkowo wywołać „efekt drugiej rundy”. Polegać miałoby to na tym, że pracownicy będą bardziej naciskać na wyższe płace, to z kolei zwiększy oczekiwanie inflacji w dłuższym terminie – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Nie bez wpływu na decyzję RPP, zdaniem ekonomisty, będzie również poziom inwestycji.
- One będą miały bowiem bardzo duży wpływ na to, jak będzie wyglądał wzrost gospodarczy w ciągu kilku kolejnych lat. Wiemy, że ta dynamika inwestycji powinna się poprawić, ale nie wiemy, w jakim stopniu, czy te inwestycje publiczne ruszą i czy temu, i w jakim stopniu, będzie towarzyszyła poprawa w sektorze prywatnym. To są te znaki zapytania, które, jak sądzę, mogą nie zostać usunięte nawet do drugiej połowy tego roku – zaznacza dr Przemysław Kwiecień.
Jaką decyzję podejmie RPP, przekonamy się już w środę. Obecnie podstawowa, referencyjna stopa procentowa NBP wynosi 1,5 procent.
Błażej Prośniewski, Karolina Mózgowiec, Dominik Olędzki, Anna Wiśniewska
REKLAMA
REKLAMA