Ceny ryb słodkowodnych pójdą w górę? Rekompensaty dla hodowców mają zostać wstrzymane
Rybacy zajmujący się hodowlą ryb słodkowodnych starają się o przywrócenie rekompensat wodno-środowiskowych, chodzi o ponad 400 mln zł dotacji. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej zdecydowało, że w tym roku takich dopłat nie będzie.
2017-03-13, 10:22
Posłuchaj
Resort gospodarki wodnej wyszedł z projektem, by w 2017 roku i być może w latach kolejnych wstrzymać rekompensaty dla hodowców ryb słodkowodnych.
Negatywny wpływ na produkcję ryb słodkowodnych
Według hodowców może to mieć negatywny wpływ na produkcję ryb słodkowodnych, zaznacza w radiowej Jedynce Zbigniew Szczepański z Towarzystwa Promocji Ryb Pan Karp.
- W ostatnich latach te rekompensaty były wypłacane, był to system przemyślany, dlatego że w ostatnim dwudziestoleciu bardzo zmieniły się warunku hodowli, wprowadzono obszary ochronne „Natura 2000”, zaostrzono wiele przepisów ochrony środowiska i te rekompensaty oddawały część nakładów hodowców na utrzymanie tej przyrody – podkreśla ekspert. – Teraz, gdy tego nie będzie, hodowcy zapytają, dlaczego mają być jedynymi ponoszącymi koszty utrzymania przyrody na stawach. Po drugie ta przyroda ogranicza możliwości produkcyjne, a w związku z tym ceny ryb mogą pójść w górę – dodaje.
Polacy nie jedzą dużo ryb, każda podwyżka więc ich cen może przyczynić się jeszcze do zmniejszenia spożycia.
REKLAMA
Niska opłacalność hodowli
Już teraz, hodowle karpia i innych ryb słodkowodnych oscylowały wokół zerowej opłacalności, zwraca uwagę Zbigniew Szczepański.
- Zyski kształtowały się od plus kilkunastu procent do – 20 proc. W momencie, kiedy te rekompensaty odliczono by, to większość tych hodowli w ostatnich latach byłaby na minusie – podkreśla ekspert.
Decyzja o wstrzymaniu rekompensat wodno-środowiskowych wymaga jeszcze zgody Komisji Europejskiej.
W Polsce jest ok. 400 dużych gospodarstw karpiowych oraz 200 gospodarstw hodowli pstrąga.
REKLAMA
Elżbieta Mamos, awi
Polecane
REKLAMA