Wypalanie traw: liczba pożarów zmniejsza się, ale to i tak nadal poważne zagrożenie dla środowiska i ludzi

Ruszyła kampania "STOP pożarom traw!". Od początku roku, takich zdarzeń było już ponad 8 tys. w całym kraju, alarmują strażacy i apelują o niewypalanie nieużytków.

2017-03-17, 13:00

Wypalanie traw: liczba pożarów zmniejsza się, ale to i tak nadal poważne zagrożenie dla środowiska i ludzi
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Kichigin/Shutterstock.com

Posłuchaj

O problemie wypalania traw mówił w „Agro-Faktach” radiowej Jedynki starszy kapitan Karol Kierzkowski z Mazowieckiej Straży Pożarnej (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Na szczęście, m.in. dzięki kampanii, liczba pożarów traw w ostatnich latach spada, mówi starszy kapitan Karol Kierzkowski z Mazowieckiej Straży Pożarnej.

- W ubiegłym roku w Polsce powstało ponad 36 tys. pożarów traw, a w 2015 roku ponad 80 tys., więc jest o wiele mniej i chcemy, żeby tak zostało. Niestety co roku marzec – kwiecień to taki okres, kiedy palą się intensywnie trawy. To nawet 1/3 interwencji w skali roku, jeżeli chodzi o pożary. Jest to więc bardzo niebezpieczne zjawisko, ponieważ nawet kilkanaście osób rocznie traci życie – podkreśla rozmówca radiowej Jedynki.
 
Sprawcami pożarów traw coraz rzadziej są rolnicy

Co ważne, sprawcami pożarów traw coraz rzadziej są rolnicy.

"

Karol Kierzkowski To już jest taki mit, że rolnik wypala trawę.

- To już jest taki mit, że rolnik wypala trawę. Jest wręcz przeciwnie, to właśnie rolnicy pilnują, żeby nie paliło się u nich na polach, czy u sąsiadów, bo to zagraża ich uprawom. Mogą stracić też dotacje unijne, które mają. To jest kara za niewłaściwe użytkowanie pola. Ten proceder przeniósł się tak naprawdę na powierzchnie nieużytkowane. Są takie powiaty, takie miejscowości, gdzie nie ma takiej kultury, że ktoś uprawia ziemię, tylko raczej leży ona odłogiem i później na wiosnę jest to podpalane. To stwarza ogromne zagrożenie dla ludzi i dla środowiska – podkreśla ekspert.
 
Z za wypalanie traw grożą poważne kary

REKLAMA

Starszy kapitan Karol Kierzkowski przypomina też, że za wypalanie traw grożą poważne kary.

- Wypalanie czy podpalanie traw jest zabronione. Grzywna może wynieść nawet 5 tys. zł, a jeżeli komuś coś się stanie, jeżeli będzie ktoś ranny, albo nawet straci życie, to jest kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Apelujemy więc, żeby trawy nie płonęły, żeby zwracać uwagę i informować w razie czego strażaków. Im szybciej przyjadą strażacy, tym mniejsze będą szkody dla środowiska i dla ludzi – zaznacza gość Jedynki.
W 2016 r. w całym kraju w ponad 36 tys. pożarów spłonęło 12 tys. hektarów traw; zginęło sześć osób, a 81 zostało rannych.

Elżbieta Szczerbak, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej