PE przyjął rezolucję ws. transportu drogowego
Swoboda świadczenia usług transportowych w UE nie usprawiedliwia naruszania praw pracowników - wynika z przyjętej w czwartek rezolucji Parlamentu Europejskiego. Zdaniem polskich eurodeputowanych, nowe przepisy uderzą w firmy z Europy Środkowej i Wschodniej. O sprawie rozmawiali w audycji Rządy Pieniądza Marcin Roszkowski (Klub Jagielloński), Michał Kobosko (Atlantic Council) i Jarosław Nowrotek (Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej).
2017-05-19, 11:01
Posłuchaj
Większość europosłów opowiedziała się za tym, by zasada swobodnego świadczenia usług transportowych nie osłabiała przepisów dotyczących warunków pracy, takich jak jej czas czy minimalne wynagrodzenie. W rezolucji zawarto też apel o wprowadzenie zakazu prowadzenia działalności przez spółki zależne firm z krajów zachodnioeuropejskich, które są oficjalnie zarejestrowane w jednym z krajów Europy Wschodniej, ale nie prowadzą tam żadnej działalności gospodarczej. Eurodeputowani są zdania, że stanowi to nieuczciwą konkurencję, polegającą na uchylaniu się od stosowania prawa pracy w tych krajach, w których istnieje wyższy poziom ochrony socjalnej.
Zdaniem Michała Kobosko, „nowy duch w UE wziął się ze zmian politycznych i rozstrzygnięć wyborczych”. – Unia będzie chciała zwierać szyki, co nie oznacza, że wszystkie 28 krajów chce to robić. Unia będzie się grupować, będzie różnych prędkości, w jakiś sposób ta rezolucja, dotycząca transportu nakłada się – wyjaśniał. Dodał, że rezolucja „bije w firmy z naszej części UE”. – Rosną nastroje przeciwko prowadzeniu dumpingu w ramach UE, takich gestów będzie więcej w najbliższych miesiącach. Mamy nowy etap w funkcjonowaniu Unii – podkreślił.
Marcin Roszkowski przekonywał, że to, iż Unia zwiera szeregi, żebyśmy wolniej się rozwijali, nie jest korzystne dla Polski. – Sektor transportowy jest jednym z większych w Europie, położenie Polski jest wykorzystywane. Stare kraje chciałyby, byśmy dołączyli do ich prędkości, ale powinniśmy robić to, co oni robili, gdy byli biedni, a nie teraz, gdy są bogaci – wskazywał.
W ocenie Jarosława Nowrotka, obecne działania na poziomie Unii mają przynieść rezultaty za 4-5 lat. – Wówczas będziemy wiedzieli, w jakiej sytuacji będzie Wielka Brytania, lepszej, bądź gorszej. Zwieranie szyków jest po to, by jakiś kraj mógł powiedzieć: to my wyjdziemy z Unii, bo widzimy dobry przykład na Wyspach – tłumaczył. Podkreślił także, że „unijni biurokraci, którzy są obecną arystokracją europejską, nie dopuszczą do tego, by ktoś zabrał im profity, z których obecnie funkcjonują”.
REKLAMA
W rozmowie także m.in. o sytuacji gospodarczej w Wielkiej Brytanii, USA i obniżeniu wieku emerytalnego.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu był Tomasz Wróblewski.
Polskie Radio 24/PAP/ip
REKLAMA
______________________
Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
Data emisji: 19.05.2017
Godzina emisji: 9:10
REKLAMA
REKLAMA