Podatek Belki
Podatek od zysków kapitałowych, zwany od nazwiska byłego ministra finansów podatkiem Belki, wynosi 19 proc. Najprościej można powiedzieć, że płacimy go wtedy, gdy nasz kapitał wypracuje jakiś zysk.
2017-07-14, 18:54
Posłuchaj
− Bardzo często nie odczuwamy tego podatku, bo jest potrącany z naszych pieniędzy np. przez bank – wyjaśnia Tomasz Jaroszek, ekspert platformy edukacyjnej Kapitalni.org.
– Czyli np. jeśli wpłacamy pieniądze na lokatę, to nie dostajemy wszystkich odsetek, tylko odsetki pomniejszone już o podatek. Wracając do starych dobrych czasów, kiedy oprocentowanie lokat wynosiło 5 proc., łatwo policzyć, że tak naprawdę oprocentowanie netto – po potrąceniu podatku - wynosiło 4,05 proc. - mówi ekspert.
Jednocześnie podkreśla, że podatek zawsze pojawia się wtedy, gdy nasze pieniądze zarabiają. Czyli chodzi nie tylko o lokaty, ale też o fundusze inwestycyjne czy inwestycje kapitałowe takie, jak giełda.
− Jeśli jesteśmy inwestorem giełdowym, musimy sami rozliczyć się z podatku na koniec roku. Podsumowujemy wszystkie nasze inwestycje, ile zarobiliśmy, a ile straciliśmy i jeśli wychodzimy na plus, to płacimy podatek i wtedy faktycznie odczuwamy, ile tego podatku jest – mówi Jaroszek.
REKLAMA
Jedyny przypadek, gdy podatek Belki nie obowiązuje, to zyski z IKE, czyli Indywidualnego Konta Emerytalnego.
− Kiedy oszczędzamy swoje pieniądze z myślą o emeryturze na takim produkcie i nie wypłacimy tych pieniędzy do osiągnięcia wieku emerytalnego, wtedy od zysku nie zapłacimy żadnego podatku. I to jest dobre rozwiązanie dla inwestorów długoterminowych. Ci, którzy inwestują samodzielnie w akcje, mogą to robić za pomocą konta maklerskiego wszytego w IKE i dzięki temu nie zapłacą ani złotówki podatku od zysków kapitałowych – wyjaśnia ekspert Kapitalni.org.
Karolina Mózgowiec
REKLAMA