73. rocznica Powstania Warszawskiego. Stolica oddaje hołd powstańcom
Na Placu marszałka Józefa Piłsudskiego w stolicy odbyło się wspólne śpiewanie piosenek powstańczych pod hasłem "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki". Na miejscu był m.in prezydent Andrzej Duda i tysiące Polaków, którzy chcieli uczcić bohaterów Powstania.
2017-08-01, 23:00
Posłuchaj
01.08.17 "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" - relacja Małgorzaty Głogowskiej
Dodaj do playlisty
Powstańcze piosenki, m.in. "Pałacyk Michla", "Warszawskie dzieci", "Warszawo ma" zaśpiewali we wtorek uczestnicy i publiczność koncertu "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki", który odbył się na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Na koncert przybył prezydent Andrzej Duda.
Koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" stanowił część obchodów 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
"To są takie piosenki, których ja uczyłem się w większości jeszcze w dzieciństwie" - powiedział prezydent dziennikarzom przed rozpoczęciem koncertu. "To są też piosenki moje z czasów harcerskich. Większość z nich znam, nie wszystkie, ale znam" - dodał Andrzej Duda. Podkreślił, że piosenki te budzą w nim "zawsze łzy wzruszenia".
REKLAMA
Wtorkowe uroczystości zakończyły się o 21.00 na Kopcu Powstania Warszawskiego. Tradycyjnie w tym miejscu rozpalono Ogniska Pamięci, które będzie płonąć przez 63 dni, czyli tyle, ile trwało Powstanie Warszawskie.
Uroczystości przed pomnikiem Gloria Victis
Kulminacyjnym punktem obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego były uroczystości przed pomnikiem Gloria Victis. Hołd powstańcom w godzinę "W" przed pomnikiem Gloria Victis na warszawskich Powązkach oddali przedstawiciele władz, m.in. prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło. W uroczystości wzięli udział weterani walk oraz tłumy warszawiaków.
O godz. 17 - w momencie, w którym 73 lata temu rozpoczął się w Warszawie zryw - przed pomnikiem Gloria Victis zawyły syreny. Zgromadzeni stali na baczność, następnie minutą ciszy uczcili pamięć powstańców. Odegrano Mazurka Dąbrowskiego.
W dalszej części uroczystości modlitwę w intencji poległych powstańców zmówił biskup polowy Wojska Polskiego gen. bryg. Józef Guzdek. Poległych w Powstaniu uczczono również salwą honorową.
REKLAMA
"Składając ofiarę życia na ołtarzu wolności naszej ojczyzny zostawili nam niezwykle ważne przesłanie: lepiej poświęcić swoje życie w imię obrony wartości, które będą żyć, niż żyć dla idei, które umrą" - mówił biskup Guzdek. "Stajemy dziś przed pomnikiem Gloria Victis, aby spotkać się z poległymi i zmarłymi uczestnikami powstania. Oni wszyscy żyją w Bogu, żyją także w naszej pamięci, wszak nie umarła idea, dla której przelewali krew" - podkreślał.
Wieńce przed pomnikiem złożył prezydent Andrzej Duda, a także delegacje: rządu z udziałem premier Beata Szydło i m.in. wicepremierów Mateusza Morawieckiego i Piotra Glińskiego, Sejmu z udziałem wicemarszałków Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Ryszarda Terleckiego, Senatu z udziałem marszałka Stanisława Karczewskiego, PiS z udziałem prezesa Jarosława Kaczyńskiego oraz warszawskiego ratusza z udziałem prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Uroczystości przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i AK
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, przedstawiciele organizacji powstańczych i mieszkańcy stolicy brali udział w uroczystości z okazji 73. rocznicy wybuchu powstania przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i AK. Obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego relacjonujemy w Polskim Radiu 24.
Mieszkańcy Warszawy 73 lata temu podjęli walkę o niepodległość: za wiarę i w imię godności - podkreślił marszałek Sejmu Marek Kuchciński w liście odczytanym przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i AK. Złożono tam wieńce.
REKLAMA
- W polskich dziejach wyjątkową rolę ogrywały trzy słowa - Bóg, honor, ojczyzna (...) Mieszkańcy Warszawy 73 lata temu podjęli walkę o niepodległość: za wiarę i w imię godności" - podkreślił Kuchciński, którego list na uroczystości odczytał wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Jak zaznaczył, Powstanie Warszawskie z jednej strony było skierowane przeciwko Niemcom, "bowiem niemiecki nazizm był zaprzeczeniem wartości, nowym wcieleniem barbarzyństwa i pogaństwa, a z drugiej strony Powstanie miało powstrzymać komunizm oparty na wrogości wobec wolności, Kościoła i religii".
Marszałek Sejmu dodał także, że Powstanie Warszawskie przyczyniło się do "trwałego oparcia polskości na wierze katolickiej i ufności wobec Opatrzności Bożej". "Jest to nasz sposób istnienia w Europie oraz pojmowania świata i polityki" - zaznaczył.
Bohaterską obronę stolicy, którą latem 1944 r. prowadzili powstańcy na Mokotowie, uczczono w 73. rocznicę powstańczego zrywu. W stołecznym parku im. gen. Orlicz-Dreszera spotkali się m.in. weterani walk, władze stolicy i warszawiacy.
REKLAMA
Uroczystości upamiętniające powstańcze walki na Mokotowie jak co roku odbyły się przed pomnikiem Mokotów Walczy 1944. Monument upamiętnia powstańców Mokotowa, żołnierzy Armii Krajowej pułku "Baszta" oraz innych oddziałów V obwodu 10 dywizji im. Macieja Rataja, walczących w dniach 1 sierpnia - 27 września 1944 r.
+Wszystko na świecie przemija powoli, i pamięć o szczęściu i o tym co boli. Wszystko przemija, tak chce przeznaczenie. Jedno tylko zostaje - wspomnienie+. I dzisiaj wspominamy wydarzenia sprzed 73 laty, wspominamy w miejscu szczególnie ważnym dla żołnierzy pułku Armii Krajowej +Baszta+, bo w tym miejscu znajdował się największy cmentarz powstańczy w 1944 roku - przypomniał Eugeniusz Tyrajski "Sęk", wiceprezes środowiska pułku AK "Baszta" i innych mokotowskich oddziałów powstańczych.
- Wiele koleżanek i kolegów zginęło (...), wspominamy ich wszystkich. To nasi ogromni przyjaciele. Razem szkoliliśmy się przed powstaniem, razem walczyliśmy - podkreślił weteran, przypominając m.in. ciężkie walki w okolicach toru wyścigów konnych na Służewcu. - W ciągu pierwszych paru godzin tam zginęło sześciu moich kolegów, czyli 40 procent w ciągu pierwszych paru godzin. To były straty ogromne - dodał Tyrajski.
Zaapelował też do mieszkańców Mokotowa, by po śmierci ostatnich powstańców nadal godnie upamiętniali żołnierzy pułku "Baszta" i ich walki na Mokotowie. - Nas już naprawdę bardzo niewielu zostało - podkreślił kombatant.
W uroczystości na Mokotowie wzięli udział powstańcy warszawscy i weterani II wojny światowej, żołnierze AK i innych polskich formacji zbrojnych.
"Ich ofiara nie może pójść na marne"
To powstańcy warszawscy sprawili, że jest szansa na odbudowę niepodległości, ich ofiara nie może pójść na marne – mówił szef MON Antoni Macierewicz, który wziął udział w obchodach 73. rocznicy Powstania Warszawskiego przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
"To oni sprawili, że możemy dzisiaj z podniesionym czołem stanąć naprzeciw wszystkich trudności, że możemy dzisiaj wierzyć, że jest szansa na skuteczną walkę na odbudowę państwa i niepodległości" – powiedział minister w trakcie uroczystości z udziałem powstańców, przedstawicieli najwyższych władz, wojska i innych służb mundurowych oraz korpusu dyplomatycznego.
Dodał, że "nie było w dziejach Polski, nie było w dziejach Europy, ale i nie było też chyba w dziejach cywilizacji zachodniej wydarzenia porównywalnego z Powstaniem Warszawskim".
- Inaczej wyglądałaby historia ostatnich osiemdziesięciu lat, gdyby ta wspaniała młodzież, gdyby to niebywałe pokolenie Polski Niepodległej nie zostało tak straszliwie wyniszczone, jak stało się to na skutek zbrodniczej machiny niemieckiej i sowieckiej. I inaczej wyglądałaby Warszawa – mówił szef MON. "Ta ofiara nie może pójść na darmo. Ta ofiara krwi nie może zostać zapomniana" – podkreślił. - Niepodległe, narodowe państwo polskie, sprawiedliwe dla wszystkich, nie dla wybranych, musi stać się źrenicą oka wszystkich Polaków – oświadczył minister obrony.
73. rocznica Powstania Warszawskiego - czytaj więcej
REKLAMA
Powstanie było największą akcją zbrojną podziemnych struktur w okupowanej przez Niemców Europie. Podczas walk z Niemcami poległo około 18 tysięcy powstańców oraz zginęło prawdopodobnie około 140 tysięcy cywilnych mieszkańców miasta.
Wydarzenia 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego relacjonują: Małgorzata Głogowska, Olga Bobienko i Ewa Wasażnik, reporterki Polskiego Radia 24.
Polskie Radio 24, IAR/dp
REKLAMA
REKLAMA