Podwójne standardy żywności w Unii Europejskiej? Ekspert: czegoś takiego nie ma

Nie ma podwójnych standardów żywności w Unii Europejskiej – uważa profesor Stanisław Kowalczyk z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i Szkoły Głównej Handlowej. Na podwójne standardy od dawna skarżą się Czesi i Słowacy. W tym tygodniu Komisja Europejska, odnosząc się do skarg, opublikowała zbiór wytycznych dla krajów członkowskich, który ma pomagać w walce z tym zjawiskiem.

2017-09-28, 19:45

Podwójne standardy żywności w Unii Europejskiej? Ekspert: czegoś takiego nie ma
Ekspert: podwójne standardy nie istnieją. Foto: Shutterstock

Posłuchaj

Ekspert: nie ma podwójnych standardów na unijnych rynkach w odniesieniu do żywności (Karolina Mózgowiec)
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem profesora Kowalczyka, nie istnieje zjawisko podwójnych standardów, natomiast dochodzi czasem do fałszowania żywności. - Każdy produkt, jeżeli jest sprzedawany przy określonym składzie, i następnie ten skład jest zmieniany bez poinformowania konsumenta, to to jest zwykłe fałszerstwo, to nie jest inny standard. Nie ma dwóch standardów dla rynku bogatszego i dla biedniejszego - podkreśla profesor. Jak dodaje, zdażąją się natomiast sytuacje, gdy wykorzystywana jest reputacja znanego konsumentom produktu, a na rynek trafia produkt o podobnej charakterystyce, ale o gorszym składzie, a tym samym - jakości.

Nie dajmy się zwieść łudząco podobnym opakowaniem

Jeśli informuje się konsumenta o dokładnym składzie na opakowaniu (czyli na przykład o rodzaju substancji słodzącej użytej w napoju), to - zdaniem profesora Kowalczyka - wszystko jest w porządku. Natomiast to, czy producent użyje trochę innego opakowania tak, by odróżnić napój z jednym rodzajem słodzika, sprzedawany na jednym rynku, od napoju z troche lepszym słodzikiem, sprzedawanego w innym kraju, to już - według eksperta - jest kwestia etyki biznesu.

Jak mówi profesor Kowalczyk, należy zastanowić się, jaka jest przyczyna, że firmy decydują sie wprowadzać na rynek produkt o zmienionym składzie. W jego opinii najważniejsza jest tu kwestia niższych kosztów produkcji, a zatem również i ceny, co przekłada się na konkurencyjność produktu w danym segmencie rynku. - Uczciwość i etyka biznesu nakazują, by konsumenta nie tylko poinformować o składnikach, jakie zostały wykorzystane, ale także, czy te składniki nie są inne, bo producent zastosował inne opakowanie czy trochę zmienioną nazwę. Ja sobie zdaje z tego sprawę, że firmy często tego nie robią, ale nie robią też tego producenci w innych branżach. Zazwyczaj produkt czołowy "ciągnie" całą markę, a potem próbuje się rozwijąc całą paletę produktów o innych właściwościach, korzystając z uzyskanej reputacji - mówi ekspert.

Nasi południowi sąsiedzi uderzają w polską żywność?

Profesor Kowalczyk podkreśla, że skargi Czechów i Słowaków są wymierzone w polską żywność. Na tych rynkach jest bardzo dużo polskich produktów, dlatego – zdaniem profesora – zaczęto mówić o podwójnych standardach.

Polskie Radio 24, Karolina Mózgowiec, md

Polecane

Wróć do strony głównej