Trzycyfrowa liczba bramek przez 90 minut. Takie rzeczy tylko na Madagaskarze
Wynik meczu piłkarskiego 149:0? Wszystkie bramki po strzałach samobójczych? 31 października 2002 piłkarze pewnego madagarskiego klubu udowodnili, że w futbolu faktycznie nie ma rzeczy niemożliwych.
2017-10-31, 17:06
Dzięki takiemu obrotowi sprawy drużyny AS Adema i SOE Antananarivo miały swoje "pięć minut". Mówił o nich cały piłkarski świat, choć pewnie piłkarze woleliby zaistnieć z innego powodu. Fakty są jednak takie, że uczestnicy tamtego spotkania trafili do Księgi Rekordów Guinnessa. Chyba już na zawsze. Wynik 149:0 to najwyższe zwycięstwo w historii piłki nożnej i trudno będzie przebić to "osiągnięcie".
Jak to w ogóle możliwe? Oczywiście, nie ma tutaj mowy o przypadku. O przebiegu tego meczu tak naprawdę zadecydowała poprzednia kolejka. No to po kolei.
Ekipa z Antananarywy w 2002 roku broniła tytułu mistrzowskiego z poprzedniego sezonu. Nowego mistrza miała wyłonić faza play-off, w której uczestniczyły cztery najlepsze drużyny sezonu zasadniczego, a rywalizowano systemem każdy z każdym (u siebie i rewanż na wyjeździe). Już w piątej, przedostatniej kolejce rozstrzygnęły się jednak losy tytułu. AS Adema wygrał swój mecz 1:0, a stołeczni tylko zremisowali 2:2 i stało się jasne, że stracą mistrzostwo. Problem polegał jednak na tym, że w tym drugim meczu piłkarze SOE bramkę odbierającą im zwycięstwo stracili w końcówce po wątpliwym ich zdaniem rzucie karnym.
Mecz ostatniej kolejki niczego już nie mógł zmienić. Pewni końcowego triumfu zawodnicy Ademy podejmowali SOE Antananarivo. Ci drudzy postanowili więc zaprotestować przeciwko temu, co wydarzyło się w poprzedniej serii gier. Po każdym wznowieniu gry... atakowali własną bramkę i już do przerwy stracili, a właściwie sami sobie strzelili 75 goli. Na nic zdały się prośby trenera gospodarzy aby rywale zaprzestali sabotażu w drugiej połowie. Do końca meczu zdążyli pokonać swojego bramkarza łącznie 149 razy.
REKLAMA
Zrobiła się z tego głośna afera i nie obyło się bez kar. Malgaska Federacja Piłkarska na trzy lata zawiesiła trenera przegranej drużyny, czterech piłkarzy zawieszono w prawach zawodnika, a pozostałych upomniano i zapowiedziano sankcje w wypadku popełnienia kolejnych wykroczeń.
bor
REKLAMA