Komisja sprawiedliwości za odchodzeniem obecnych sędziów SN po 65. roku życia

Zapis o odchodzeniu w stan spoczynku obecnych sędziów Sądu Najwyższego po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużenia tego przez prezydenta na ich wniosek, poparła sejmowa komisji sprawiedliwości.

2017-11-30, 20:15

Komisja sprawiedliwości za odchodzeniem obecnych sędziów SN po 65. roku życia
Posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka w Sejmie. Foto: PAP/Marcin Obara

Posłuchaj

Przewodniczący Komisji Stanisław Piotrowicz ma nadzieje, że prace uda się dziś zakończyć (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W czwartek komisja, pracująca nad projektem prezydenta Andrzeja Dudy, poparła zapis przejściowy, że sędziowie SN, którzy do dnia wejścia w życie ustawy ukończyli 65. rok życia, przechodzą po trzech miesiącach od tej daty w stan spoczynku - chyba że wystąpią do prezydenta o przedłużenie tego, załączając zaświadczenie o dobrym zdrowiu, a prezydent wyrazi zgodę (dziś taki wiek dla sędziego SN to 70 lat).

Przez pół roku od wejścia ustawy w życie, w stan spoczynku mógłby sam przejść każdy sędzia SN. W stan ten przechodziliby zaś z mocy prawa sędziowie likwidowanej Izby Wojskowej.

Projekt stanowi też, że jeżeli opróżni się stanowisko I prezesa SN, prezydent powierzyłby kierowanie SN wskazanemu sędziemu SN. Zgromadzenie Ogólne SN przedstawiłoby wtedy prezydentowi kandydatów na nowego I prezesa po tym, gdy do składu izb SN zostanie powołanych co najmniej 2/3 liczby sędziów Sądu Najwyższego.

Komisja przyjęła poprawkę PiS, aby wybór I prezesa SN poprzedziło obsadzenie 110 miejsc w SN (w którym po zmianach ma być co najmniej 120 sędziów).

TVP Info

Opinie polityków

"

Stanisław Piotrowicz Przeniesienie w stan spoczynku wiąże się z zachowaniem dotychczasowego uposażenia

Zdaniem Borysa Budki (PO) "prezydent nie ma konstytucyjnych kompetencji przedłużania służby sędziemu SN". Według posła PO jest to niedopuszczalna ingerencja władzy wykonawczej we władzę sądowniczą. Budka złożył poprawkę likwidującą taką możliwość, którą komisja odrzuciła.

- Ten zapis oznacza możliwość usunięcia 40 proc. obecnego składu SN oraz obecnej I prezes SN - zauważyła Kamila Gasiuk-Pihowicz (N). Jak zaznaczyła byłby to taki sam skutek, jaki rodziła ustawa zawetowana przez Andrzeja Dudę (według której sędziów, którzy mieliby pozostać w SN, miał wskazywać minister sprawiedliwości).

- Przeniesienie w stan spoczynku wiąże się z zachowaniem dotychczasowego uposażenia - podkreślił szef komisji Stanisław Piotrowicz (PiS). - Ale to naruszenie praw nabytych sędziów, którzy mieli przechodzić w ten stan po 70. roku - replikowała opozycja. Według posłów opozycji, decyzja prezydenta będzie uznaniowa.

PolskieRadio.pl

REKLAMA

- To wykonanie ogólnej normy - tak zapis o 65. roku komentowała prezydencka minister Anna Surówka-Pasek.

- Ten wiek wymaga już odpoczynku; np. zajęcia się ogródkiem - oświadczyła Krystyna Pawłowicz (PiS). - A ile pani poseł ma lat? - zapytał rzecznik KRS sędzia Waldemar Żurek. "Ale nie jestem sędzią SN - odparła Pawłowicz, według której Żurek też już powinien "zająć się ogródkiem".

Wcześniej komisja poparła zapisy projektu wprowadzające szybki tryb uchylania immunitetów wszystkich sędziów i prokuratorów - w przypadku popełnienia przez nich przestępstw. Sąd dyscyplinarny rozpoznawałby taki wniosek w 14 dni od wpłynięcia. Jeśli dotyczyłoby to osoby ujętej podczas przestępstwa, za które grozi kara od 8 lat więzienia lub zatrzymanego podczas prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, albo spowodowania w tym stanie wypadku, sąd dyscyplinarny decydowałby o uchyleniu immunitetu w 24 godz. od wpłynięcia wniosku.

Dyskusja na temat instytucji skargi nadzwyczajnej

Także dziśposłowie dyskutowali o zasadności wprowadzenia do polskiego prawa instytucji skargi nadzwyczajnej, która znalazła się w prezydenckim projekcie, a także na temat podmiotów, które mogłyby wnosić skargę.

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł poinformował, że od 2001 roku sądy wydały 60 milionów prawomocnych wyroków. Jak dodał, w związku z tym liczba skarg nadzwyczajnych mogłaby zablokować pracę Sądu Najwyższego. - Przy założeniu, że skargi zostałyby złożone do jednej dziesiątej procenta wszystkich prawomocnych wyroków, byłoby to około sześćdziesięciu tysięcy. To jest dużo. To stawia pod znakiem zapytania funkcjonalność wymiaru sprawiedliwości. Nie sprzeciwiamy się jednak tej instytucji, bo wiemy, że cele, które za nią stoją, są szczytne - mówił wiceszef resortu sprawiedliwości.

Powiązany Artykuł

gersdorf1200.jpg
Małgorzata Gersdorf: odejdę, jeżeli ustawa o SN wejdzie w życie w tym kształcie, który zaproponował prezydent

Poseł PO Krzysztof Brejza pytał o celowość powoływania kolejnej kancelarii wewnątrz Sądu Najwyższego, która ma organizować prace Izby Dyscyplinarnej. "Po co kolejny urząd osłabiający i ośmieszający tak naprawdę Sąd Najwyższy?" - pytał polityk. Dodawał, że SN powinien funkcjonować sprawnie, bez politycznych wpływów. W jego ocenie, Izba Dyscyplinarna, na czele z jej prezesem, będzie - jak to określił - "superizbą partyjną". 

REKLAMA

Zastrzeżenia do instytucji skargi nadzwyczajnej zgłosiła Kamila Gasiuk - Pihowicz z Nowoczesnej. Jej zdaniem, w uzasadnieniu do projektu nie ma przekonującego uzasadnienia do wprowadzenia tego rozwiązania. Według niej, proponowane rozwiązanie destabilizuje porządek prawny i nie jest ono oparte na statystykach, konkretnych danych i wyliczeniach. - Oczekiwałabym takiego podejścia od Kancelarii Prezydenta w momencie, kiedy proponuje rozwiązanie bardzo mocno destabilizujące polski system prawny. Te rozwiązania nie mogą być oparte na intuicyjnych dowodach, przeczuciach, wyobrażeniach - mówiła posłanka Nowoczesnej.

"Nowa instytucja jest potrzebna"

Z kolei poseł Bartłomiej Wróblewski z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że wprowadzenie nowej instytucji zaskarżenia jest potrzebne. Zwrócił jednocześnie uwagę na to, by nie lekceważyć danych, które przedstawił wiceminister sprawiedliwości. Wyraził też nadzieję, że większość osób zgromadzonych na komisji popiera wprowadzenie tej instytucji, choć, jak dodał, może mieć zastrzeżenia do szczegółów.

TVP Info

Sejmowa komisja sprawiedliwości przyjęła także poprawkę, zgodnie z którą posłowie i senatorowie nie będą mogli wnosić skargi nadzwyczajnej wobec prawomocnych orzeczeń. Taką poprawkę zgłosili posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Andrzej Duda chciał, by prawo zgłaszania skargi nadzwyczajnej przysługiwało grupie 30 posłów lub 20 senatorów.

REKLAMA

Posłowie dodali do listy instytucji, które będą mogły wnieść skargę nadzwyczajną: Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich, Prezesa Prokuratorii Generalnej RP, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Pacjenta i Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Komisja wprowadziła również poprawkę polegającą na tym, że nie będzie można wnieść skargi w sprawach o wykroczenia i wykroczenia skarbow

"Stawiamy na skuteczną reformę wymiaru sprawiedliwości"

Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha powiedział dziennikarzom, że kilka poprawek przyjętych do ustawy o Sądzie Najwyższym było dla niego zaskoczeniem. Wyjaśnił, że pojawiły się poprawki, które nie były uzgadniane, albo takie, które nie były zaakceptowane. Dodał, że było to powodem jego wczorajszego przyjazdu do Sejmu. - Pojawiłem się w Sejmie na polecenie pana prezydenta, zorganizowaliśmy spotkanie, na które zaprosiłem pana przewodniczącego Stanisława Piotrowicza, także pana ministra Warchoła - powiedział. Do wspomnianego przez ministra Pawła Muchę spotkania doszło wczoraj w gabinecie prezydenta w Sejmie.

Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek powiedziała dziennikarzom, że według niej parlament nie narusza granic wyznaczonych przez prezydenckie projekty ustaw o sądownictwie. - My stawiamy na to, by przeprowadzić skutecznie reformę wymiaru sprawiedliwości - podkreśliła. Beata Mazurek wyjaśniła, że chodzi o taką reformę, która sprawi, że Polacy, idąc do sądu, będę mieli przeświadczenie, że zapadnie tam sprawiedliwy wyrok.

Podczas wizyty w Wietnamie Andrzej Duda mówił, że ma nadzieję, iż projekty utrzymają się w proponowanych przez niego granicach. Jak powiedział, jeśli zostaną one przekroczone, nie będzie mógł podpisać projektów.

REKLAMA

Prezydencki projekt reformy Sądu Najwyższego wprowadza między innymi skargę nadzwyczajną na prawomocne wyroki sądu, utworzenie Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym, ustawa zakłada również przechodzenie sędziów w stan spoczynku po 65. roku życia, o ile terminu tego nie wydłuży prezydent. 

Komisja za rozdziałem organizacyjnym między SN a jego Izbą Dyscyplinarną 

Sejmowa komisja sprawiedliwości opowiedziała się też za rozdziałem organizacyjnym pomiędzy Sądem Najwyższym, a jego Izbą Dyscyplinarną. Podczas prac nad prezydenckim projektem ustawy o SN przyjęto przepisy o osobnej kancelarii tej Izby i wynagrodzeniu jej szefa.

Z przyjętej poprawki PiS do projektu wynika, że szef kancelarii prezesa Izby Dyscyplinarnej - podobnie jak szef kancelarii I prezesa SN - będzie miał wynagrodzenie ustalane na poziomie sekretarzy stanu. Pierwotnie w prezydenckim projekcie było przewidziane, że szef kancelarii prezesa Izby Dyscyplinarnej miałby mieć wynagrodzenie na poziomie podsekretarza stanu.

REKLAMA

Z prezydenckiego projektu wynika, że prezes tej Izby, lub upoważniona przez niego osoba, będzie decydowała w sprawach prawa pracy w stosunku do osób wykonujących w niej czynności służbowe.

Wcześniej komisja odrzuciła poprawkę Nowoczesnej, która chciała, żeby Izba Dyscyplinarna SN nie miała osobnej kancelarii.

Powiązany Artykuł

prezydent free 1200.jpg
Prezydent: liczę na to, że projekty o KRS i SN utrzymają się w ramach, które wyznaczyłem

Michał Szczerba (PO) prosił o uzasadnienie wprowadzenia tego rozdziału i - jego zdaniem - de facto tworzenia osobnego sądu w ramach SN. "Nie mamy waszego płaszcza i co nam zrobicie, takie jest to uzasadnienie" - mówił Szczerba nawiązując do dialogów z filmu "Miś". "I co nam zrobicie?" - odpowiedziała Krystyna Pawłowicz (PiS).

 Dyskusję wśród członków komisji wywołała też kwestia wiążąca się z długo omawianą instytucją skargi nadzwyczajnej. 74-stronicowy projekt zakłada m.in. badanie przez SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów, w tym z ostatnich 20 lat. Na rozpatrzenie oczekuje jeszcze poprawka PiS do przepisów przejściowych projektu, która ograniczyłaby stosowanie tej skargi przez wykreślenie zapisu o możliwości jej składania od orzeczeń z 20 lat wstecz. Skargę można by wnosić w pięć lat od uprawomocnienia się skarżonego orzeczenia.

Zgodnie z przepisem - zmodyfikowanym przez jedną z poprawek PiS - jeśli I prezes SN lub prezes SN uzna, że "ochrona praworządności i sprawiedliwości społecznej to uzasadniają, zwłaszcza w przypadku rozpatrywania skargi nadzwyczajnej", to może on powołać "uczestnika postępowania występującego w charakterze rzecznika interesu społecznego".

REKLAMA

FILM: Marszałek Senatu: sędzia musi być niezależny i będzie.

Przedstawiciel Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek mówił, że już obecnie taką funkcję może pełnić prokurator, jeśli przystąpi do postępowania. Do spraw, jak dodał, mogą też przystępować organizacje pozarządowe.

Prezydencki minister Paweł Mucha odpowiedział, że sprawy rozpatrywane w ramach skargi nadzwyczajnej "mogą być takiej doniosłości, że jest potrzeba funkcjonowania takiego rzecznika".

Powiązany Artykuł

kowalczyk-henryk_0019221200.jpg
Henryk Kowalczyk: zapewne będzie spotkanie szefa PiS i prezydenta

Posłowie PO zwracali natomiast uwagę, że skoro przepis mówi o tym, iż rzecznik ma być powoływany "zwłaszcza w sprawach skarg nadzwyczajnych", to czy może być też powołany w innych postępowaniach przed SN np. dyscyplinarnych. - Jak jest "zwłaszcza", to widać, że w innych też może - odpowiedział przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS).

Obecnie trwa przerwa w obradach komisji, które powinny zostać wznowione po godz. 13.30. Komisja zakończyła prace nad dziewięcioma z dziesięciu rozdziałów projektu i 100 z 132 artykułów; rozpatrzyła 21 z 34 poprawek PiS.

REKLAMA

FILM: – Niebezpieczeństwo jest takie, że cała Krajowa Rada Sądownictwa będzie podporządkowana jednej opcji politycznej. A 15 sędziów KRS nie może być z naklejkami politycznymi – powiedział w „Kwadransie politycznym” Borys Budka. 

pp/koz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej