Brexit: londyńskie City straci 10,5 tys. stanowisk?

10,5 tys. miejsc pracy, głównie w londyńskim sektorze finansowym zniknie w W. Brytanii pierwszego dnia po jej wyjściu z Unii Europejskiej - oszacowała w raporcie firma doradcza Ernst & Young (EY). Jak oceniła, najwięcej skorzystają na tym Dublin i Frankfurt.

2017-12-11, 19:16

Brexit: londyńskie City straci 10,5 tys. stanowisk?
zdjęcie ilustracyjne . Foto: pixabay.com

Autorzy raportu podkreślili, że nowe dane szacunkowe są niższe od prognozy z ubiegłego roku, kiedy to oceniano, że Wielka Brytania straci 12,5 tys. miejsc pracy.

Jak jednak zaznaczono w raporcie, zapowiedzi firm wskazują na to, że oprócz stanowisk technicznych z Londynu wyprowadzi się także wiele osób pracujących na pozycjach menedżerskich.

Firmy mają zamiar przenieść część działalności

Jak wynika z badania EY, aż 33 proc. firm sektora finansowego publicznie zapowiedziało, że ma zamiar przenieść część operacji lub pracowników poza Wielką Brytanię w związku z jej wyjściem z Unii Europejskiej.

Szef działu usług finansowych EY Omar Ali zaznaczył, że w ciągu ostatniego roku firmy "znacząco rozwinęły swoje plany" i mogą teraz dokładniej ocenić skalę proponowanych zmian.

Ali podkreślił jednocześnie, że piątkowe porozumienie polityczne Wielkiej Brytanii z Unią Europejską w sprawie pierwszego etapu negocjacji o opuszczeniu Wspólnoty "wywołało ulgę w całym City" i "dało sygnał, że naszą intencją jest ustalenie jak najszybciej okresu przejściowego".

Jego zdaniem taki rozwój sytuacji "ma zasadnicze znaczenie dla uniknięcia dalszego zwiększania ryzyka dla systemu i przyszłej pozycji brytyjskiej branży finansowej".

Formalną decyzję w sprawie zakończenia pierwszego etapu rozmów podejmą w tym tygodniu przywódcy państw unijnych podczas szczytu Rady Europejskiej w Brukseli.

Wielka Brytania poza wspólnym rynkiem

Przypomnijmy, że Brexit będzie oznaczać dla Wielkiej Brytanii opuszczenie wspólnego rynku i unii celnej, deklarowali z kolei w połowie sierpnia minister finansów Philip Hammond i handlu międzynarodowego Liam Fox.

Opuszczenie wspólnego rynku i unii celnej oznacza, że Wielka Brytania ma niecałe dwa lata na zawarcie nowych porozumień handlowych z Unią Europejską. Żeby nie ucierpiał eksport i import na Wyspy brytyjski rząd powinien renegocjować i podpisać na nowo 750 umów i kontraktów z blisko 170 państwami. 

REKLAMA

Problem z dostępem do unijnego rynku

Nie wiadomo, czy to się uda. Eksperci są sceptyczni. Po Brexicie Wielka Brytania będzie miała problem z dostępem do europejskiego rynku, przewidywał w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Maciej Bukowski, prezes Instytutu WiseEuropa.

- Jak duży? Tego nie wiemy, bo to zależy od negocjacji. Ale już w latach 70., kiedy Wielka Brytania jeszcze nie była członkiem Unii Europejskiej, wyraźnie miała problem gospodarczy. Np. przemysł brytyjski był znacznie mniej produktywny od przemysłu Europy kontynentalnej. Dopiero po przystąpieniu Wielkiej Brytanii w latach 70. do wtedy jeszcze Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej -  ta sytuacja zaczęła się zmieniać i wzrost gospodarczy na Wyspach przyspieszył – przypominał ekspert.

Unia Europejska jest kluczowym partnerem dla Wielkiej Brytanii, stąd obydwu stronom powinno zależeć na "pokojowym" przebiegu negocjacji.

Wielka Brytania ma opuścić Unię Europejską do 29 marca 2019 r.

REKLAMA

PAP/NRG, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej