Co się dzieje z cenami artykułów szkolnych? Sklepy mają nową strategię
Dobra wiadomość dla rodziców kompletujących wyprawkę szkolną. Choć ceny przyborów wzrosły, to znacznie wolniej niż inflacja i codzienna żywność. Jak to możliwe? Okazuje się, że wielkie sieci handlowe świadomie obniżyły swoje zyski na zeszytach i kredkach, mając w tym ukryty cel. Wyjaśniamy nową strategię sklepów i sprawdzamy, co mimo wszystko podrożało najbardziej.
2025-08-25, 16:56
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Artykuły szkolne zdrożały średnio o 2,9% rok do roku, co jest wzrostem niższym niż ogólna inflacja oraz podwyżki cen żywności
- Sieci handlowe świadomie obniżyły marże na asortyment szkolny, aby przyciągnąć klientów i zachęcić ich do innych zakupów, mimo iż odnotowano znaczący spadek liczby promocji
- Największe podwyżki cen dotyczyły korektorów, natomiast długopisy automatyczne potaniały najbardziej, co wynika z odmiennej wrażliwości na koszty produkcji i możliwości negocjacyjnych
Ile kosztuje wyprawka? Tak podrożały przez rok artykuły szkolne
Tegoroczne zakupy artykułów szkolnych niosą ze sobą pewną ulgę dla portfeli rodziców. Zgodnie z analizą przygotowaną przez UCE Research, Hiper-Com Poland i Shopfully w raporcie "Idzie szkoła. Polacy na zakupach"", średni wzrost cen tych produktów wyniósł 2,9% w porównaniu do ubiegłego roku.
To wynik określony jako 'optymistyczny", biorąc pod uwagę, że ogólna inflacja w kraju kształtowała się na poziomie 3,1%, a codzienne zakupy w lipcu oraz sama żywność zdrożały odpowiednio o 5,7% i 4,9%. Oznacza to, że artykuły szkolne w stosunku do innych kategorii produktów stały się relatywnie tańsze, co jest rzadkością w obecnym otoczeniu gospodarczym.
- Wynik świadczy o świadomej polityce cenowej sieci handlowych oraz producentów, którzy w okresie intensywnych przygotowań do roku szkolnego starają się nie zrażać klientów wysokimi podwyżkami. Artykuły szkolne to kategoria silnie sezonowa, a więc mocno promowana i konkurencyjna. Zbyt agresywne podnoszenie cen mogłoby spowodować odpływ klientów do konkurencji lub opóźnienie decyzji zakupowych – skomentowała Julita Pryzmont, współautorka raportu z Hiper-Com Poland.
Co drożeje, a co tanieje w szkolnej wyprawce?
Analiza rocznych zmian cen artykułów szkolnych pokazuje, że choć średnio podrożały one tylko o 2,9%, to w poszczególnych kategoriach wahania są znacznie większe.
Taniej 📉
Drożej 📈
Dla rodziców uczniów to bardzo dobra wiadomość - stwierdził Robert Biegaj z Shopfully, współautor badania. Podkreślił, że wzrost cen przyborów szkolnych oscyluje wokół ogólnej inflacji, co jest znaczną poprawą w porównaniu do ubiegłego roku, kiedy to przekraczał 7,5%. Ekspert wyjaśnia, że sieci handlowe w dużej mierze zdecydowały się na obniżenie marż na ten asortyment. Celem tej taktyki jest mocniejsze przyciągnięcie konsumentów do sklepów i zachęcenie ich do dokonania przy okazji innych, bardziej dochodowych zakupów. Strategia ta jest szczególnie widoczna w dyskontach i hipermarketach.
Przybory szkolne. Co podrożało, co potaniało?
Co zatem podrożało, a co potaniało? Wśród wszystkich kategorii artykułów szkolnych najbardziej znaczące podwyżki cen odnotowano w przypadku korektorów, których ceny wzrosły średnio o 12,5% rok do roku. Droższe stały się również kredki (+9,9%), ołówki i wkłady do nich (+7,6%), akcesoria szkolno-biurowe, takie jak okładki na zeszyty czy notatniki (+7,6%), a także klasyczne długopisy ze skuwką (+6,1%).
Julita Pryzmont dodała, że te produkty w dużej mierze bazują na materiałach i komponentach importowanych z Azji, co czyni ich ceny szczególnie wrażliwymi na wahania kursów walut oraz koszty transportu. Ponadto, wiele z nich to produkty markowe, co ogranicza producentom pole manewru w optymalizacji kosztów.
Z drugiej strony, niektóre artykuły szkolne zanotowały spadki cen, co jest pozytywną wiadomością dla konsumentów. Najmocniej potaniały długopisy automatyczne (-5,3%), ale też cienkopisy (-3,2%), temperówki (-3,2%), karteczki samoprzylepne i bloczki biurowe (-3,2%), zakreślacze (-3,2%) oraz markery (-1,8%). Jak wyjaśnia ekspertka z Hiper-Com Poland, produkty te są łatwiejsze do standaryzacji, co pozwala sieciom na agresywniejsze negocjacje cenowe i promowanie tańszych zamienników.
Ile naprawdę kosztuje powrót do szkoły?
Zestawiamy oficjalne szacunki z paragonami rodziców. Różnice w domowych budżetach mogą sięgać tysięcy złotych.
📊 Teoria
Średni planowany wydatek na wyprawkę wg badań
Wsparcie z programu "Dobry Start"
Sierpniowe świadczenie "800 plus"
🧾 Rzeczywistość (paragon rodzica)
Interesującym zjawiskiem, jakie odnotowano w tym roku, jest spadek liczby promocji na artykuły szkolne. W lipcu i pierwszej połowie sierpnia sieci handlowe przeprowadziły o 17,6% mniej akcji rabatowych niż rok wcześniej. Co więcej, na rynek trafiło o 29,2% mniej gazetek promocyjnych z artykułami do szkoły.
Największy spadek liczby promocji dotknął supermarkety (-36%) i sieci convenience (-35,4%), a także hipermarkety (-16,1%), natomiast dyskonty odnotowały niewielki wzrost (+1,7%). W przypadku gazetek promocyjnych, hipermarkety (-51,4%), dyskonty (-26,9%) i supermarkety (-18,7%) również były na minusie, podczas gdy sieci convenience (+21,4%) i cash&carry (+18,8%) zwiększyły swoją aktywność.
Robert Biegaj tłumaczył ten spadek liczby promocji faktem, że sieci handlowe już wcześniej obniżyły swoje marże, a co za tym idzie, ceny regularne. Przeprowadzanie dodatkowych akcji rabatowych w takiej sytuacji byłoby dla nich zbyt dużą stratą. Niemniej jednak, z perspektywy konsumenta, niewielkie podwyżki cen są pewną rekompensatą za brak licznych obniżek.
Julita Pryzmont dodała, że supermarkety i sieci convenience mogły skupić się na bardziej dochodowych kategoriach towarów, traktując artykuły szkolne jako zakupy "dodatkowe". Spadek popularności hipermarketów jako formatu zakupowego również mógł mieć wpływ.
⚖️ Czym jest "wrażliwość cenowa" i dlaczego przybory szkolne to nie to samo co awokado?
Eksperci podkreślają, że sklepy musiały ostrożnie podchodzić do cen artykułów szkolnych, bo klienci mają niską tolerancję na ich wzrost. To zjawisko to "wysoka wrażliwość cenowa". Oznacza ona, że nawet niewielka podwyżka ceny może spowodować, że klient zrezygnuje z zakupu lub pójdzie do konkurencji. Artykuły szkolne to kategoria podstawowa, kupowana "z obowiązku", a nie dla przyjemności. Rodzice dobrze pamiętają ceny z zeszłego roku i łatwo porównują oferty. Dlatego sklepy nie mogą sobie pozwolić na dowolne podnoszenie cen, w przeciwieństwie do produktów postrzeganych jako luksusowe lub modne, gdzie klienci są skłonni zapłacić więcej.
Z kolei cash&carry i dyskonty, niezmiennie przyciągające klientów ceną, zachowały większą stabilność działań promocyjnych. Ekspertka zwróciła też uwagę na ogólny trend przechodzenia na cyfrową komunikację z klientem oraz cięcia budżetowe jako przyczynę spadku liczby gazetek, zwłaszcza w dużych formatach.
Rynek artykułów szkolnych w 2025 roku, jak zaznaczyła ekspertka z Hiper-Com Poland, charakteryzuje się umiarkowanymi podwyżkami cen, ale jednocześnie zauważalnie mniejszą intensywnością działań promocyjnych. Konsumenci powinni zatem nastawić się na bardziej selektywne poszukiwanie ofert, z uwzględnieniem dyskontów i sieci stawiających na oszczędność oraz prosty przekaz promocyjny.
Czytaj także:
- Edukacja obywatelska w szkołach od 1 września. MEN ogłosi szczegóły
- Trzy dziewczynki potrącone na pasach w Oleśnicy. 76-latek nie miał prawa jazdy
- Masa wypadków, giną najmłodsi. "Rodzice nie mają pojęcia, co kupują"
Źródło: UCE Research/Michał Tomaszkiewicz