Alarm powodziowy na Śląsku: silne opady deszczu
Wojewoda śląski ogłosił rano alarm powodziowy dla sześciu powiatów, a także dla Bielska-Białej, Gliwic i Zabrza. Powód to intensywne opady i wzrost poziomu rzek.
2010-06-02, 11:21
Alarm dotyczy powiatów bielskiego, bieruńsko-lędzińskiego, cieszyńskiego, gliwickiego, pszczyńskiego oraz żywieckiego. Na Podbeskidziu w rejonie Bielska-Białej najtrudniejsza sytuacja występuje w Czechowicach-Dziedzicach, Kaniowie i Wilamowicach.
Są to w większości tereny dotknięte majową powodzią. Tymczasem nadal nie udało się wypompować wody z wielu zalanych miejsc, m.in. w Bijasowicach w gminie Bieruń zalewisko obejmuje ok. 170 hektarów.
Na granicy powiatów gliwickiego i zabrzańskiego strażacy nadal bronią wałów Kłodnicy. Trwa też wypompowywanie rozlewisk w rejonie zalanej tranzytowej ulicy Celnej w Bytomiu. W tych okolicach w co najmniej dwóch miejscach wciąż podtopione są tereny budowy autostrady A1.
W środę około południa ma zostać otwarty dla samochodów osobowych jeden pas DK nr 81 w Wiślicy obok Skoczowa - tam Wisła podmyła konstrukcję trasy. Ciężarówki będą nadal jeździły objazdem drogą nr 938 od Pawłowic do Cieszyna.
REKLAMA
Ewakuowani po majowej powodzi
Mieszkańcy powiatu bieruńsko-lędzińskiego, których domy są nadal podtopione lub zalane, są zaopatrywani w żywność, wodę pitną, środki dezynfekcyjne. Do domów nie wróciły tam do tej pory 2334 osoby.
agkm, PAP
REKLAMA