Kontrowersje wokół wysłuchania Ludmiły Kozłowskiej w Bundestagu

Prezydent Andrzej Duda rozmawiał w czwartek na Łotwie z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem w związku z wysłuchaniem w Bundestagu na temat sytuacji w Polsce i na Węgrzech oraz składem uczestniczącym w wysłuchaniu. Sprawę komentowali w Debacie Dnia publicyści Michał Wróblewski i Miłosz Lodowski.

2018-09-14, 19:09

Kontrowersje wokół wysłuchania Ludmiły Kozłowskiej w Bundestagu
Od lewej: Frank Schwabe, Ludmiła Kozłowska i jej mąż Bartosz Kramek . Foto: TWITTER.COM/OPEN DIALOG FOUNDATION

Posłuchaj

14.09.18 Debata Dnia cz. 1
+
Dodaj do playlisty

Ludmiła Kozłowska - obywatelka Ukrainy i prezes Fundacji Otwarty Dialog - została deportowana z terytorium Unii Europejskiej do Kijowa 14 sierpnia przez alert, jaki polskie władze zamieściły w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS). Tymczasem 11 września Ludmiła Kozłowska wylądowała w Berlinie, aby wziąć udział w wysłuchaniu w niemieckim parlamencie zatytułowanym "Prawa człowieka w niebezpieczeństwie – demontaż praworządności w Polsce i na Węgrzech". Według polskiego MSZ, strona polska podtrzymuje swoje stanowisko o wpisaniu jej na listę osób niepożądanych w strefie Schengen,  a wydanie jej wizy przez Niemcy jest nieuzasadnione.

Zdaniem Miłosza Lodowskiego istotne w sprawie jest, że szef polskiego ABW wysłał do swojego odpowiednika w Niemczech pismo z wyjaśnieniami, że Ludmiła Kozłowska nie została wydalona z Polski przypadkowo. - Dokumentacja ma służyć temu, że w ramach pomocy sojuszniczej wymieniamy się danymi wrażliwymi dla całej UE. Tym bardziej, że Ludmiła Kozłowska nie jest obywatelem państwa UE. Rozumiem, że system jest jednolity i ma chronić całą UE. Tymczasem przedstawiciel UE jawnie lekceważy informacje, które otrzymuje. Na tej samej zasadzie Niemcy wpuścili też ostatnio szefa sztabu Federacji Rosyjskiej do siebie, który też ma zakaz wjazdu do strefy Schengen. Co się dzieje, co Niemcy wyrabiają? - zastanawiał się Lodowski.

Michał Wróblewski przyznał, że nie chce wchodzić w rolę adwokata diabła. - Niemcy mogą też zawsze odpowiedzieć, że skoro umawialiśmy się na pewne rzeczy to chcieliby żeby polskie władze respektowały wyroki unijnych trybunałów - powiedział. Dodał jednak, że chciałby poznać stanowisko Niemiec. - Być może coś przeoczyliśmy. Nie widzę uzasadnienia dla wystąpienia Ludmiły Kozłowskiej w Bundestagu. Nie dziwię się, że polskim dyplomatom nie musi się podobać to, że taka osoba, w taki sposób mówi na forum Bundestagu o naszym kraju - podsumował.

Więcej w nagraniu

REKLAMA

Debatę Dnia prowadził Krzysztof Świątek

Data emisji: 14.09

Godzina emisji: 18.06

PR24/tj

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej