Intensyfikacja kampanii samorządowej. Kto zyska na ostatniej prostej wyborczego wyścigu?
Kampania przed wyborami samorządowymi zbliża się do mety. Kandydaci starają się wykorzystać niemal każda chwile i możliwość do tego, by przekonać wyborców, że to właśnie ich program jest najlepszy. O końcowych akcentach kampanii wyborczej mówili komentatorzy i publicyści.
2018-10-18, 12:38
Posłuchaj
W Warszawie Patryk Jaki rozpoczął akcję "36 impulsów w 36 godzin". Od godziny 12 w czwartek aż do ogłoszenia ciszy wyborczej kandydat Zjednoczonej Prawicy planuje spotkania z warszawiakami, rozdawanie ulotek, a także podsumowanie najważniejszych postulatów dla stolicy. Podobny sposób na ostatnie godziny ma Rafał Trzaskowski, który planuje 24-godzinny „maraton polityczny” na ulicach Warszawy.
– Moim zdaniem będzie to przede wszystkim walka o tych, którzy do tej pory na wybory nie chodzili. Jest to próba przekonania jak największej liczy warszawiaków do tego, by stawili się w lokalach wyborczych i oddali swój głos. Nie wydaje mi się natomiast żeby chodziło o odciąganie elektoratu kontrkandydatów. Ogólnie trzeba zauważyć, ze tegoroczna kampania jest wybitnie intensywna, gorąca i emocjonująca – stwierdził Miłosz Manasterski.
Wojciech Wybranowski z tygodnika „Do Rzeczy” zauważył, że ostatnie tygodnie kampanii samorządowej mijają pod znakiem publikacji kolejnych fragmentów nagrań z restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Zgodził się z Miłoszem Manasterskim, że walka o głosy Polaków z każdym dniem jest coraz bardziej intensywna i zwiększa swoje tempo, szczególnie w Warszawie. - Mimo tego, pomiędzy Patrykiem Jakim i Rafalem Trzaskowskim, nie było w niej wojny na haki i wyciąganie brudów, co często towarzyszy kampaniom wyborczym – dodał publicysta.
Swoim komentarzem podzielił się również dr Bartłomiej Biskup z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. - Można powiedzieć, że w tej kampanii samorządowej mamy do czynienia z kampanią parlamentarną. najistotniejsze wątki sprowadzane są do wymiaru ogólnopolskiego. Poza tym wiele osób czeka na ostatni dzień, bo wierzą, że wtedy może wydarzyć się coś nieoczekiwanego. Najczęściej jest to jednak moment na podsumowanie tego, co się przez kilka miesięcy zrobiło. Chociaż z drugiej strony to także kusząca okazja dla sztabów wyborczych do tego, by wyciągnąć sprawę, na której odwrócenie lub zripostowanie może być za późno ze względu na ciszę wyborczą - podkreslił politolog.
REKLAMA
Polskie Radio 24/db
---------------------------
Data emisji: 18.10.2018
Godzina emisji: 11.06, 12.50, 13.06
REKLAMA