W Polsce upada coraz więcej firm
Mimo gospodarczej prosperity nadal liczba upadłości rośnie. W ciągu 10 miesięcy tego roku z niewypłacalnością musiało zmierzyć się aż blisko 830 firm, co oznacza, że dynamika upadłości w ujęciu rocznym sięga 10 procent.
2018-11-14, 09:52
Posłuchaj
Grzegorz Błochnio z Euler Hermes mówi, że upadłość przedsiębiorstwa zachodzi, gdy niewypłacalność firmy ma charakter trwały. O trwałej niewypłacalności można mówić w sytuacji, gdy firma ma zobowiązania przeterminowane przez ponad 3 miesiące lub zadłużenie przekracza 10 procent sumy bilansowej przedsiębiorstwa. W przypadku spółek, czyli firm zazwyczaj większych, taka sytuacja zachodzi, jeśli w ciągu dwóch lat ich zobowiązania przekraczają majątek.
- Wtedy sąd ma obowiązek ogłosić upadłość przedsiębiorstwa, z tym, że może tę upadłość ogłosić nawet wtedy, gdy te warunki nie do końca są spełnione, ale oddalenie wniosku może istotnie naruszać interesy wierzycieli - tłumaczy ekspert.
Upadłości i postępowań restrukturyzacyjnych najwięcej przybywa w branży transportowej, budowlanej produkcyjnej, ale - jak mówi Grzegorz Błochnio - tak naprawdę nie ma takiego sektora, by ta liczba nie rosła.
Dlaczego upadłości przybywa, mimo że mamy dobrą koniunkturę? Zdaniem Grzegorza Błochnio prosperity nie ma związku z tą kwestią, a przyczyn tego zjawiska trzeba szukać w strukturze działalności firm, które są niedostosowane do bieżących warunków gospodarczych. Ekspert zwrócił przy tym uwagę, że w wielu przypadkach firmy, które upadły, z problemami finansowymi zmagały się od wielu lat.
REKLAMA
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Justyna Golonko, md
REKLAMA