Ceny prądu na rachunkach mogą nie wrosnąć, ale co z usługami, czy produktami?
Czy uda się uniknąć dużych podwyżek cen energii, zastanawiali się goście audycji Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24.
2018-12-18, 16:41
Posłuchaj
Gośćmi Anny Grabowskiej byli: Adam Ruciński, spółka BTFG, Rafał Sadoch z mBanku oraz Marian Szołucha z Akademii Finansów i Biznesu Vistula.
Jak podkreśla Marian Szołucha, podwyżki cen energii wynikają przede wszystkim z czynników obiektywnych, tak zewnętrznych jak i wewnętrznych.
Wzrost cen energii wynika z obiektywnych czynników
− W przypadku tych pierwszych, mamy do czynienia ze wzrostem cen węgla oraz tzw. zielonych certyfikatów, wynikających z systemu handlu prawami do emisji CO2. A jeśli chodzi o wewnętrzne czynniki, to wśród nich należy wymienić przede wszystkim wieloletnie zaniedbania, tak na poziomie produkcyjnym, jak i przesyłowym – wylicza Szołucha.
Polska energetyka potrzebuje gigantycznych inwestycji
I dodaje, takich inwestycji nie było w energetyce od dekady Edwarda Gierka. A na nie potrzeba gigantycznych pieniędzy.
REKLAMA
− A to oznacza, że koszty poniesiemy, mówi ekonomista.
Rachunki może nie będą wyższe, ale wzrost cen poczujemy w warsztacie czy sklepie
Jednocześnie zastrzega, że nie dziwi się politykom, że obiecują, że gospodarstwa domowe w jak najmniejszym stopniu odczują te podwyżki.
− Ale to nie oznacza, że podwyżek cen energii nie odczujemy – w cenach usług, towarów, usług komunalnych – wymienia Szołucha.
− A to oznacza, dodaje, że możemy mieć do czynienia ze wzrostem inflacji, i to natury kosztowej, z którą trudno się walczy – mówi Szołucha.
REKLAMA
Nadmienia ponadto, że trochę go dziwi chaos informacyjny wokół podwyżek, przypominający często walkę ze skutkami, niż przyczynami wzrostu cen energii.
Adam Ruciński też uważa, że odczujemy te podwyżki, i to w 100 procentach.
− Nie mamy żadnego bufora, który ochroniłby nas przed tymi podwyżkami. W dodatku, jeśli nie wzrosną rachunki dla gospodarstw domowych, a miasta zapłacą za energię więcej, to i tak te podwyżki nas dotkną, mówi Adam Ruciński.
REKLAMA