Korzystny wiatr znowu wieje dla polskich stoczni: produkują już nie tylko statki

Korzystny wiatr znowu wieje dla polskich stoczni - odbudowa przemysłu stoczniowego to jeden z priorytetów rządu, a branża ma stać się wizytówką polskiej gospodarki.

2019-03-19, 21:13

Korzystny wiatr znowu wieje dla polskich stoczni: produkują już nie tylko statki
Stocznia Szczecińska. Foto: Stocnia Szczecin

Posłuchaj

Jaka jest kondycja i potencjał przemysłu stoczniowego w Polsce? Czy szansą na rozwój tego sektora gospodarki może być morska energetyka wiatrowa, wyjaśnia gość radiowej Jedynki: Andrzej Kensbok, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu./Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

O szansach dla polskich stoczni, mówił w radiowej jedynce Andrzej Kensbok, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu.

I podał przykład Stoczni Gdańsk, która jest nie tylko legendą, ale, jak określił gość radiowej Jedynki, nadal stanowi jedną z największych na Bałtyku hal produkcyjnych, ze znakomitymi możliwościami budowy kadłubów, gięcia i spawania blach, z wieloma nabrzeżami i magazynami, potrzebnymi do produkcji nie tylko statków, ale także elementów platform wydobywczych ropy i gazu, a także wież wiatrowych wytwarzających prąd elektryczny.

Jak jednocześnie dodaje, te korzystne zmiany dotyczące branży okrętowej, nie odzwierciedlają jeszcze statystki – polski przemysł stoczniowy spadł znacząco w statystykach budowy statków, gdzie jeszcze kilkanaście lat temu byliśmy piątym producentem statków na świecie.

− Dziś już nie mamy takiej pozycji, ale to nie oznacza, że nie budujemy statków – mówi szef ARP.

REKLAMA

Na polskim nabrzeżu nadal buduje się statki

I opisuje, że kiedy kilka dni temu wracał z Gdańska, to widział, że na każdym skrawku terenów nabrzeża buduje się jakiś statek.

− Widać wiele mniejszych, prywatnych stoczni, które wykonują elementy kadłuba, mniejsze statki – mówi gość radiowej Jedynki.

W polskich stoczniach buduje się mniejsze jednostki

Gość radiowej Jedynki pytany, jakie są szanse na to, że Stocznia Gdańsk wróci do budowy dużych statków (powyżej 300 metrów) wyjaśnia, że budowa takich dużych jednostek jest obecnie domeną Korei Południowej, Japonii oraz Chin. W Polsce natomiast, podobnie jak w całej Europie, buduje się i będzie się budować, mniejsze jednostki.

Jak dodaje, inną europejską specjalnością stała się budowa wielkich statków wycieczkowych, promów  oraz okrętów wojennych, a także statków specjalistycznych - badających dno morskie i zasoby geologiczne.

REKLAMA

Polskie stocznie i nie tylko, produkują nie tylko statki: wytwarzają elementy wież wiatrowych

Polskie stocznie znalazły sobie ponadto niszę, jaką jest budowa wież wiatrowych, które wpisują się w strategię wykorzystania odnawialnych źródeł energii, na które stawia również polski rząd.

Jak zauważa Bartosz Sawicki z portalu BiznesAlert.pl, odbudowujące się polskie stocznie znalazły niszę w postaci budowy elementów do farm wiatrowych lądowych i morskich.

− Chodzi tu o budowę masztów, osprzętu, choć nadal brakuje tego co najcenniejsze – produkcji turbin – mówi Bartosz Sawicki.

 Jednocześnie podkreśla, że polscy producenci wygrywają konkurencję np. z niemieckimi producentami tych elementów, niższymi kosztami.

REKLAMA

− Ta produkcja masztów oraz osprzętu doskonale się wpisuje w budowę mniejszych jednostek – statków specjalistycznych , które buduje Stocznia w Gdańsku, a wykorzystywanych przy stawianiu farm wiatrowych, mówi Bartosz Sawicki.

Gość radiowej Jedynki wylicza jednocześnie, że już ok. 1000 firm w Polsce robi elementy do farm wiatrowych, szczególnie – morskich.

Andrzej Kensbok ma nadzieję, że w przyszłości przyjdzie czas i na wytwarzanie turbin, zważywszy na to, że produkcją turbin cieplnych wykorzystywanych w konwencjonalnych elektrowniach, też się zajmowaliśmy.

− To jest na pewno dłuższa droga, ale zapewne możliwa – mówi szef ARP.

REKLAMA

Tymczasem Stocznia Gdańsk podpisała w ostatnim czasie kontrakt na budowę 14 wież wiatrowych i to z jednym z największych producentów turbin wiatrowych.

Andrzej Kensbok przypomina, że to kolejny powrót do produkcji wież przez Stocznię Gdańsk, które produkowała kilka lat temu, potem miała przerwę, a obecny kontrakt  świadczy, że może odgrywać ważną rolę w branży odnawialnych źródeł energii na lądzie, a w przyszłości na morzu.

Gość radiowej Jedynki zauważa, że oczywiście powrót historycznej stoczni na mapę gospodarczą Polski nie jest łatwy, jej sytuacja finansowa nie jest najlepsza.

− Po odkupieniu jej od ukraińskiego inwestora, zastano właściwie puste szuflady jeśli chodzi o kontrakty - mówi.

REKLAMA

− Stąd stocznia musiała przejść powtórnie proces certyfikacji, umożliwiających powrót do produkcji tych skomplikowanych urządzeń i mam nadzieję, że obecnie podpisany kontrakt nie będzie jedynym w tym roku – mówi Kesbok.

−Dlatego chcielibyśmy, aby stocznia pozyskała kontrakty wynoszące w tym roku co najmniej 200 mln zł, a w przyszłych latach dwa razy większych – mówi szef ARP.

− Co nie oznacza, dodaje, że w dalszym ciągu czeka ją restrukturyzacja i to rozłożona na co najmniej dwa lata – mówi Kensbok.

I przypomina, że od 1 marca tego roku działa nowy zarząd stoczni, który gwarantuje stabilizacje sytuacji stoczni, która powinna stanąć na nogi w 2020 r.

REKLAMA

Branża stoczniowa zależy od koniunktury na świecie

Tymczasem sytuacja przemysłu stoczniowego z jednej strony zależy od koniunktury na rynku globalnym, ale z drugiej od otoczenia gospodarczego w kraju.

− I o ile w tym pierwszym przypadku mamy do czynienia z dużymi wyzwaniami branży na świecie, o tyle, w Polsce od trzech lat korzystnie zmienił się dla niej klimat - podkreśla w Polskim Radiu 24 Maciej Styczyński z Departamentu Gospodarki Morskiej Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

Rząd stawia na stocznie

− O ile wcześniej mieliśmy do czynienia z mniejszą dbałością, albo wręcz brakiem dbałości o przemysł stoczniowy, to od trzech lat prowadzone są działania, których celem jest stworzenie optymalnego środowiska dla rozwoju stoczni w Polsce, które pozwoliłyby na skuteczną konkurencję na tym wymagającym rynku – mówi Maciej Styczyński.

Jak opisuje, działania, które mają służyć odbudowie polskiego przemysłu stoczniowego, znalazły się wśród działań objętych Strategią Odpowiedzialnego Rozwoju premiera Mateusza Morawieckiego.

REKLAMA

Jednym z nich jest reindustrializacja, która ma służyć rozwojowi stoczni i ich potencjału.

− W tym przypadku stworzone zostały narzędzia finansowe, które pozwalają na pozyskiwanie większej ilości kontraktów na budowę statków. Wśród nich Ministerstwo Gospodarki Morskiej przygotowało projekt ustawy o morskim funduszu rozwoju, tworzącej komercyjny i specjalistyczny, pozabankowy mechanizm finansowania stoczni, armatorów i portów morskich – wymienia gość Polskiego Radia 24.

Jednym z kolejnych działań jest podejmowana przez rząd konsolidacja podmiotów stoczniowych, dzięki czemu mają one mieć łatwiejszy dostęp do kontraktów czy przy budowie statków. I takim przykładem są: Stocznia Szczecińskiej i Stocznia Gryfia, które zostały przejęte od ministra obrony narodowej przez fundusz rozwoju.  

NRG, Błażej Prośniewski, Justyna Golonko, Tomasz Matusiak, ak

REKLAMA


Logo NBP Logo NBP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej