Główny Lekarz Weterynarii: raport unijnych kontrolerów w zakładach mięsnych - "merytorycznie pozytywny"

Raport unijnych inspektorów, którzy kontrolowali polskie zakłady z branży mięsnej, jest "merytorycznie pozytywny" - wskazał PAP w piątek Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk.

2019-04-05, 20:00

Główny Lekarz Weterynarii: raport unijnych kontrolerów w zakładach mięsnych - "merytorycznie pozytywny"
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay

Dodał, że uwagi dotyczą głównie zbyt małej liczby państwowych lekarzy weterynarii.

Raport trwał od 26 marca w zakładach produkujących wołowinę i mięso drobiowe

Audyt rozpoczął się 26 marca i dotyczył mięsa wołowego i drobiowego. W województwie małopolskim i podlaskim kontrolowane były zakłady produkujące wołowinę, a w województwie łódzkim, lubelskim i śląskim - zakłady drobiowe.

Raport będzie zawierał zalecenia ws. nadzoru weterynaryjnego

Unijna kontrola zakończyła się w piątek spotkaniem w Głównym Inspektoracie Weterynarii. Z tych wizytacji zostanie przygotowany raport i będą przekazane zalecenia dotyczące poprawy funkcjonowania nadzoru weterynaryjnego w Polsce - poinformował Niemczuk.

Jak powiedział, uwagi inspektorów dotyczyły głównie zbyt małej obsady lekarzy weterynarii w Inspekcji Weterynaryjnej oraz niskich wynagrodzeń, które nie motywują do pracy. Mówiono także o zbyt dużych różnicach w zarobkach urzędowych lekarzy w porównaniu z weterynarzami tzw. wolnej praktyki.

− Cieszę się, bo inspektorzy niczego „zdrożnego” nie znaleźli. Podkreślali, że jest niezręczność, że nadzór nad ubojem i przetwórstwem mięsa sprawują lekarze z wyznaczenia.

Nadzór nad ubojem powinni pełnić nie weterynarze wyznaczeni, ale państwowi

Uważają (unijni inspektorzy - PAP), że jest to coś niezrozumiałego, i postulują, żeby jednak pracownicy państwowi, którzy mają podległość służbową, tym się zajmowali.

− To zmieni ustawa weterynaryjna - skomentował w piątek minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Trzeba poprawić przejrzystość systemu rejestracji zwierząt

Natomiast z pozostałych spraw, które kontrolowali unijni eksperci, "trzeba trochę poprawić przejrzystość systemu rejestrowania zwierząt w systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt (IRZ)".

Jak mówił, nie tyle dotyczy to samych lekarzy weterynarii, a przede wszystkim rolników, którzy sprzedali zwierzę, a nie od razu zgłosili ten fakt w do systemu w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Minister powiedział, że zamierza poprawić przekazywanie takich informacji. Na początku do rolnika miałoby trafić "przypomnienie na piśmie", że ubite zwierzę powinno być wycofane z ewidencji, a kolczyk i paszport - zniszczone. Jeżeli rolnik tego nie zrobi, będzie musiał wyjaśnić sytuację - mówił Ardanowski.

REKLAMA

Resort zacznie od instruowania, nie od kar

− Chcę zacząć od instruowania, podpowiadania i przypomnienia rolnikowi, a nie od razu od jakiegoś karania. Myślę, że w krótkim czasie uda się wypracować pewnego rodzaju naturalny mechanizm w tym zakresie - powiedział szef resortu rolnictwa.

To już druga kontrola unijnych inspektorów

Kontrola, która rozpoczęła się pod koniec marca, była drugą kontrolą inspektorów z KE. Pierwsza odbyła się na początku lutego i była związana z wykryciem nielegalnego uboju bydła w rzeźni w powiecie Ostrów Mazowiecka. Mięso z tego uboju trafiło do kilku krajów (z badań wnikało, że jest ono bezpieczne dla zdrowia). Zaraz po tym incydencie do Polski przyjechali unijni inspektorzy, którzy skontrolowali m.in. pracę Inspekcji Weterynaryjnej, wybranego zakładu przetwórczego i ubojni oraz zapoznali się z systemem rejestracji zwierząt w ARiMR.

Polska zobowiązała się do wprowadzenia zmian w systemie nadzoru weterynaryjnego

Dotyczyły one działań krótkofalowych, tj. takich, które mogą być wprowadzone w ciągu miesiąca i strukturalnych, takich jak przygotowanie zmian w ustawie weterynaryjnej, w której planuje się przejęcie nadzoru nad produkcją mięsa przez wyłącznie lekarzy Inspekcji Weterynaryjnej (państwowych).

Pod koniec marca ministerstwo rolnictwa przekazało do KE informację ws. czynności podjętych przez Polskę w związku ze stwierdzeniem nieprawidłowości w jednej polskiej ubojni. Informacje te zostały także przekazane czeskiemu ministrowi rolnictwa, który wprowadził restrykcyjne kontrole polskiego mięsa. Na skutek pozytywnej oceny raportu Czech zniosły te nadzwyczajne kontrole.

PAP, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej