Por. Barbara Kulińska: UB biło mnie do utraty przytomności

Kobieta bohaterska, uczestniczka Powstania Warszawskiego, represjonowana w okresie powojennym przez Urząd Bezpieczeństwa. W audycji "Powroty z niepamięci" por. Barbara Kulińska, ps. Zula, wspominała straszne dni sierpnia i września 1944 roku, a także dramatyczne wydarzenia, jakie dotknęły ją po zakończeniu wojny. – Okupacja niemiecka była niczym w porównaniu z okupacją sowiecką – podkreśliła.

2019-04-23, 18:06

Por. Barbara Kulińska: UB biło mnie do utraty przytomności
Por. Barbara Kulińska i Tadeusz Płużański. Foto: PR24

Posłuchaj

22.04.19 Pierwsza część wspomnień por. Barbary Kulińskiej
+
Dodaj do playlisty

Por. Barbara Kulińska urodziła się w 1928 roku w Klarysewie. Wspominała swoje dzieciństwo jako czas beztroski i rodzinnego szczęścia. Wszystko zmieniło się 1 września 1939 roku. – Była to radykalna i okrutna zmiana. Wszystko stało się smutne i obrzydliwe. Świat, dla mnie jako dla dziecka, zmienił się całkowicie, wszystko wywróciło się do góry nogami – wspominała.

Działalnością w konspiracji por. Barbara Kulińska zainteresowała się w 1942 roku. Wstąpiła wtedy do Narodowych Sił Zbrojnych. Otrzymała pseudonim "Zula" na cześć przedwojennej aktorki Zuli Pogorzelskiej. Pani Barbara przeszła szkolenia z zakresu udzielania pierwszej pomocy, łączności oraz obsługi broni.

– Przyłączyłam się do NSZ, a nie do Armii Krajowej, bo były opinie, że AK dopuszczało możliwość ewentualnego porozumienia się ze Związkiem Sowieckim. Mój ojciec chciał żeby to wszystko było czyste i po naszemu. Jako 14-latka stałam się najmłodszym członkiem NSZ. Służyłam w oddziale im. Czesława Mączyńskiego – wyjaśniała por. Kulińska.

Wraz ze swoją drużyną por. Barbara Kulińska, jako sanitariuszka, dołączyła do Powstania Warszawskiego. Podkreśliła, że dowództwo sądziło, iż walki potrwają kilka dni.  

REKLAMA

Po zakończeniu wojny "Zula" była przesłuchiwana przez UB. Pierwszy raz trafiła do tzw. Białego Domku 6 grudnia 1945 roku.

– Białym Domkiem nazywano piękną willę należącą przed Powstaniem Warszawskim do ludzi, którzy zginęli podczas walk i nie pozostawili spadkobierców. Od razu przejęło ją UB. Dla komunistów pracował chłopak, który wcześniej był z nami w lesie. Spotkałam go podczas pierwszego przesłuchania i nie kryłam swojego zdziwienia. Stwierdził, że wszystko się zmienia. Bił mnie metalową pałką aż do utraty nieprzytomności. Byłam w bardzo ciężkim stanie. Nie poniósł za swoje czyny żadnej odpowiedzialności. Chcieli też żebym podpisała dokument o współpracy. Nie zrobiłam tego – wspominała por. Barbara Kulińska.    

Audycję "Powroty z niepamięci" prowadził Tadeusz Płużański.

Polskie Radio 24/db

REKLAMA

--------------------------------------

Data emisji: 22-23.04.2019

Godzina emisji: 21.35

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej