"Kontrapunkt". UE po wyborach do Parlamentu Europejskiego
- W UE rzadko coś zmienia się gwałtowanie, także w przypadku Parlamentu Europejskiego. Można powiedzieć, że do tej pory w PE funkcjonowała "niemiecka wielka koalicja", była przeniesiona żywcem z systemu niemieckiego. Jednak dwie główne partie zdecydowanie osłabły, natomiast siły centrowowo-liberlane nadal mają dwie trzecie mandatów - mówiła w Polskim Radiu 24 Aleksandra Rybińska (Sieci).
2019-05-28, 22:03
Posłuchaj
Wstępne wyniki wyborów do PE dają większą przewagę Europejskiej Partii Ludowej nad będącymi na drugim miejscu Socjalistami i Demokratami. EPL może liczyć na 182 mandaty, a S&D - na 147. Trzecią grupą polityczną mają być liberałowie (ALDE) - 109 mandatów. Na czwartym miejscu są Zieloni, którym ma przypaść 69 miejsc. Według obliczeń danych Parlamentu Europejskiego z trzeciej na piątą pozycję mają spaść Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. EKR dostaje 59 mandatów. Największą grupą narodowością mają być w nich Polacy - 23 osoby z PiS.
Grupy Europa Narodów i Wolności (ENF) oraz Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej (EFDD), mają mieć w sumie 112 eurodeputowanych. Ta pierwsza - 58, a ta druga - 54. Najsłabszą grupą polityczną ma być skrajnie lewicowa Konfederacyjna Grupa Zjednoczonej Lewicy Europejskiej (GUE).
Aleksandra Rybińska zwróciła uwagę, że populiści zdobyli więcej mandatów, ale to nie wystarczy by mówić o przewrocie. - Natomiast po raz pierwszy mamy prawdziwą opozycję. Opozycja jest dobra dla demokracji i debaty. Powstaje też szansa łączenia się w sojusze po stronie nowych ugrupowań. Klimat i sposób pracy w europarlamencie się zmieni - podkreśliła publicystka.
Więcej w nagraniu. Gościem Polskiego Radia 24 był również prof. Tomasz Grzegorz Grosse (Uniwersytet Warszawski).
REKLAMA
Gospodarzem audycji był Paweł Lekki.
Data emisji: 28.05
Godzina emisji: 20.35
PR24
REKLAMA
Polecane
REKLAMA