Wojciech Jakóbik: Nord Stream II nie zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski
- Nord Stream 2 nie leży w interesie zarówni Unii Europejskiej, jak i Stanow Zjednoczonych. Nawet jednak po ewentualnym wprowadzeniu sankcji amerykańskich, nie ma narzędzi, żeby Nord Stream 2 zatrzymać - powiedział w Polskim Radiu 24 Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl. - Rozpoczynająca się 31 sierpnia wizyta Donalda Trumpa w Polsce daje okazję, żeby wysłać z Warszawy, a następnie z Kopenhagi sygnał. Nie wiem jednak, czy prezydent USA z tej okazji skorzysta – dodał.
2019-08-05, 10:30
Posłuchaj
Według komentatorów zwieksza się możliwość zastosowanie amerykańskich sankcji wobec Nord Stram 2. Do ogłoszenia restrykcji może dojść podczas rozpoczynającej się 31 sierpnia wizyty Donalda Trumpa w Polsce przy okazji obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. O tym, że jest to „prawdopodobne”, pisze m.in. niemiecka gazeta biznesowa „Handelsblatt”.
20 senatorów z komisji spraw zagranicznych Senatu USA, przy dwóch głosach sprzeciwu, poparło projekt ustaw nazwany: „Ochrona Bezpieczeństwa Energetycznego Europy”. Jego celem jest nałożenie sankcji na podmioty zaangażowane w budowę rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2. Zdaniem autorów ustawy, Moskwa wykorzystuje dostarczanie surowców jako narzędzie szantażu politycznego, a budowa i uruchomienie NS2 jeszcze wzmocnią tę tendencję. Od przegłosowania dokumentu w komisji do zastosowania sankcji potrzeba jeszcze jej zgody Senatu i Izby Reprezentantów, a na koniec musi nad nią swój podpis nanieść prezydent.
Zdaniem redaktora naczelnego BiznesAlert.pl Wojciecha Jakóbika prezydent Trump podczas pobytu w Europie może spotkać się w Danii z przedstawicielami firmy Energinet.dk, która jest współodpowiedzialna wraz z polskim Gaz-System za realizację projektu gazociągu Baltic Pipe. Projekt jest wspierany przez Waszyngton. Wojciech Jakóbik mówił w PR24 o znaczeniu Nord Stream 2.
- Nord Stream 2 to dla Polski przede wszystkim wyzwanie ekonomiczne. Im więcej taniego gazu rosyjskiego na rynku, tym większy problem z dostarczaniem alternatywnego paliwa, np. amerykańskiego - zauważył ekspert. - Nord Stream 2 to wyzwanie m.in. dla PGNiG. To przedsięwzięcie, które nie zagraża jednak bezpieczeństwu energetycznemu Polski. Może za to ten projekt zdestabilizować sytuację gospodarczą na Ukrainie - dodał.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Marek Gróbarczyk: nie byłoby dywersyfikacji bez gazoportu w Świnoujściu
Projekt Nord Stream 2 obejmuje budowę dwóch linii gazociągu o łącznej przepustowości 55 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie od rosyjskiego wybrzeża przez Morze Bałtyckie do Niemiec. Zakończenie planowane jest na 2019 rok.
Rurociąg będzie przebiegał przez wody terytorialne lub wyłączne strefy ekonomiczne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec. Nord Stream 2 AG pozostaje uzyskanie pozwolenia na budowę tylko od Danii.
Projekt jest wspierany przez Niemcy i Austrię, które są zainteresowane niezawodnymi dostawami paliwa, a także Norwegię, której rząd jest właścicielem 30 procent akcji Kvaerner, jednego z wykonawców robót budowlanych. Stany Zjednoczone aktywnie sprzeciwiają się temu projektowi, ponieważ planują dostarczać skroplony gaz ziemny do Europy. Ponadto budowie sprzeciwia się Ukraina, która obawia się utraty dochodów z tranzytu rosyjskiego gazu, a także Litwa, Łotwa i Polska, które uważają projekt za polityczny. Jednocześnie Moskwa wielokrotnie podkreślała, że Nord Stream 2 ma charakter wyłącznie ekonomiczny.
Rozmawiała Magdalena Złotnicka
REKLAMA
Polskie Radio 24/tb/IAR/PAP
--------------------------
Data emisji: 05.08.2019
Godzina emisji: 9.33
REKLAMA
REKLAMA