Cios w serce Ameryki. 23. rocznica zamachów na World Trade Center
11 września 2001 roku cztery samoloty uprowadzone przez 19 terrorystów z Al-Kaidy i użyte w zamachach samobójczych zniszczyły m.in. dwie wieże World Trade Center w Nowym Jorku, uszkodziły budynek Pentagonu w Waszyngtonie. W zamachach tego dnia zginęło niemal 3000 osób.
2024-09-11, 05:45
Powiązany Artykuł

World Trade Center – dwie wieże Nowego Jorku
Po 11 września świat już nigdy nie był taki jak przedtem i wyzbył się złudzeń, że ataki terrorystyczne nie dotyczą państw zachodnich. Po zamachach z 2001 roku rozpoczęła się wojna z terroryzmem.
Posłuchaj
Samoloty uderzają w Twin Towers
Powiązany Artykuł

"Szok, horror, smutek i wściekłość". Prezydent USA o atakach z 11 września
Tragiczne wydarzenia z 11 września 2001 roku rozpoczęły się rano na pokładzie dwóch samolotów Boeing 767, które wyruszyły w lot z Bostonu do Los Angeles. Niestety, nie dotarły już na lotnisko - niedługo po starcie zostały siłą przejęte przez terrorystów, którzy skierowali je na wieżowce World Trade Center w Nowym Jorku, tzw. Twin Towers (z ang. bliźniacze wieże).
O godzinie 8:46 pierwszy samolot wbił się w północną wieżę. Samolot zdemolował przestrzeń pomiędzy 93. a 99 piętrem oraz wzniecił pożar paliwa lotniczego. Pracownicy z niższych kondygnacji rozpoczęli ewakuację z wieżowca, ale ludzie znajdujący się ponad miejscem uderzenia znaleźli się w śmiertelnej pułapce. Wielu z nich postanowiło uniknąć męczarni śmierci w płomieniach, rozpaczliwie wyskakując z okien.
Powiązany Artykuł

Polonia pamięta o atakach z 11 września 2001 roku
Niedługo później drugi samolot uderzył w południową wieżę World Trade Center, pomiędzy 78. a 84. piętrem. Szczątki samolotu i odłamki budynku zasypały pobliskie ulice. Tuż przed godz. 10 zawaliła się uszkodzona południowa wieża. Niemal pół godziny później to samo spotykało drugi budynek. Nowojorski Manhattan został spowity w dymie i kurzu.
REKLAMA
- "Był dzień" - reportaż Małgorzaty Kałuży i Ewy Michałowskiej
- Sujo John: człowiek, który przeżył zamach na WTC
- W 2017 roku wciąż nie zidentyfikowano 40 procent ofiar zamachów w USA
- Doradca Schroedera: po 11 września USA rozważały atak jądrowy na Afganistan
- A. Wróblewski: zaniedbania FBI przyczyniły się do ataków na WTC

Powiązany Artykuł

17 Polaków zginęło z rąk terrorystów islamskich podczas globalnej wojny z terroryzmem
Niedługo po pierwszym uderzeniu w World Trade Center rozgłośnie radiowe i stacje telewizyjne rozpoczęły transmisję z miejsca zdarzeń. Tragedia ludzi uwięzionych w wieżach i poległych w zamachu rozgrywała się na oczach całego świata.
Posłuchaj
Uszkodzone w zamachu zostały nie tylko bezpośrednio zaatakowane Twin Towers, ale również sąsiadujące z nim budynki. Najbardziej ucierpiały wieżowce World Trade Center 7 oraz 3, które w wyniku zniszczeń z 11 września 2001 roku także się zawaliły.
Posłuchaj
Pentagon i Pensylwania
Samoloty skierowane na wieże World Trade Center nie były jedynymi maszynami, które zostały tego dnia porwane. Terroryści opanowali jeszcze dwa Boeingi 757, które planowo miały dolecieć do Los Angeles i San Francisco. Nie dotarły do celu.
REKLAMA
Jeden z nich został wykorzystany do uderzenia na zachodnie skrzydło Pentagonu, który jest siedzibą amerykańskiego Departamentu Obrony. Do zamachu doszło o godzinie 9:37.
Drugi samolot rozbił się na polu w stanie Pensylwania. Katastrofa nastąpiła tuż po godzinie 10, a jej przyczyną był opór, jaki pasażerowie stawili porywaczom na wieść o rozbiciu trzech innych samolotów. Czwarty miał prawdopodobnie uderzyć w Kapitol lub Biały Dom.
- Do dzisiaj jesteśmy zastraszani przez terrorystów. W tej chwili oni nie muszą czegokolwiek wysadzać albo zabijać, tylko po prostu wysyłają list i wtedy efekt, na którym im najbardziej zależy, jest osiągalny. Im chodzi o to, żeby zastraszyć - stwierdził dr Krzysztof Karolczak w audycji "Klub ludzi ciekawych wszystkiego" autorstwa Hanny Marii Gizy z 2010 roku.
Polowanie na bin Ladena
Winą za zamachy obarczono organizację terrorystyczną Al-Ka'ida dowodzoną przez Osamę bin Ladena. Ten początkowo nie wziął odpowiedzialności za ataki, od razu jednak stał się jednak celem numer jeden amerykańskich służb i wojska. Zaczął się ukrywać. W 2004 roku wysłał telewizji Al-Dżazira film, w którym przyznał się do zorganizowania zamachów i zagroził kolejnymi.
REKLAMA
Poszukiwania Osamy bin Ladena trwały prawie 10 lat. Udało się go namierzyć w pakistańskim Abbottabadzie, gdzie ukrywał się od kilku lat. Szybka i świetnie przygotowana akcja amerykańskich komandosów z elitarnej jednostki Navy Seals doprowadziła 2 maja 2011 roku do zabicia terrorysty.
O akcji w Abbottabadzie napisano kilkanaście książek i nakręcono kilka filmów. Na szkoleniach sił specjalnych szturm na dom bin Ladena podaje się jako wzór sprawnie przeprowadzonej akcji, zakończonej sukcesem mimo olbrzymich problemów.
- Pomiędzy 12. a 18. minutą operacji rozbił się jeden ze śmigłowców, który przecież miał zabrać stamtąd komandosów po akcji. Mimo takiej katastrofy operacja zamknęła się w 38 minutach. Straty cywilne były minimalne. Na celowniku było 25 osób, a tylko jedna została zabita. W ciągu 38 minut żołnierze zabrali wszystkie materiały wywiadowcze i zniknęli stamtąd - podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem były komandos Navy Seals Chuck Pfarrer.
sa/mc
REKLAMA
REKLAMA