Serie A: napięta sytuacja w Napoli. Zieliński i Milik niepewni przyszłości?
Piotr Zieliński miał negocjować nowy kontrakt z Napoli, włoskie media donoszą jednak, że piłkarz reprezentacji Polski zmienił plany i już niedługo może rozstać się z klubem. Powodem ma być niepokojące zdarzenie, do którego doszło przed kilkoma dniami.
2019-11-12, 11:46
Posłuchaj
- Napoli od początku sezonu spisuje się poniżej oczekiwań
- Narasta konflikt pomiędzy piłkarzami a władzami klubu
- Zdaniem włoskich mediów Zieliński i Milik przerwali negocjacje nad nowymi umowami
"Zabierzcie się do pracy"
Ten sezon bez wątpienia nie idzie po myśli Napoli. Klub zaliczył słaby start w Serie A, po 12. kolejkach zajmuje zaledwie 7. miejsce w tabeli i ma już 13 punktów straty do prowadzącego Juventusu. Na tym etapie sezonu teoretycznie jest to strata do odrobienia, jednak "Stara Dama" rzadko kiedy traci punkty na krajowym podwórku, a forma piłkarzy Carlo Ancelottiego także nie może dawać wielu powodów do optymizmu.
Zawodnicy z Neapolu w ubiegłym tygodniu mogli zapewnić sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, jednak pokpili sprawę i zaledwie zremisowali z Red Bullem Salzburg, mocno komplikując swoje położenie. Wiele mówi się o konflikcie między piłkarzami a prezesem Aurelio De Laurentiisem, pojawia się wiele doniesień, że klub opuści trener Carlo Ancelotii i grupa starszych graczy. Zawodnicy po meczu z Salzburgiem zamiast do ośrodka treningowego, jak życzył sobie tego prezes, rozjechali się do domów.
Klub opublikował oświadczenie, w którym zapowiedział nałożenie na piłkarzy kar i poinformował o wprowadzeniu ciszy medialnej. Fani Napoli w tym konflikcie stanęli po stronie prezesa. Dali temu wyraz podczas otwartego treningu drużyny, kiedy to rozległy się gwizdy i obraźliwe okrzyki. Pojawiły się transparenty z napisami: "Żądamy szacunku”, "Zabierzcie się do pracy”, "Jesteście najemnikami”. Niektórzy fani rzucali w piłkarzy monetami. Prezes De Laurentiis i kierownictwo klubu do tej pory milczą.
REKLAMA
Piłkarze na celowniku pseudokibiców?
Podczas zremisowanego bezbramkowo meczu z Genoą drużyna miała przeciw sobie rywali i cały stadion - wszystkich swoich kibiców.
W przypadku Piotra Zielińskiego doszło jeszcze jedno wydarzenie, które może mieć wpływ na jego przyszłość w Neapolu. Nieznani sprawcy wybili szybę w samochodzie jego żony i ukradli kilka przedmiotów. Wcześniej zdemolowany został dom Allana, klubowego kolegi Polaka. Choć z jego posiadłości zginęło kilka przedmiotów, to nie rabunek był głównym motywem sprawców. Nic dziwnego, że w obecnej sytuacji pojawiają się teorie, że za tymi incydentami stoją wściekli na piłkarzy pseudokibice.
REKLAMA
W ubiegłym roku ofiarą napaści był Arkadiusz Milik. Kiedy napastnik po starciu z Liverpoolem w Lidze Mistrzów wracał do domu, drogę zajechało mu dwóch mężczyzn na motorze. Jeden z nich podszedł do samochodu piłkarza, przystawił mu do głowy pistolet i zażądał oddania zegarka. Milik nie wahał się długo i oddał mężczyźnie swoją własność.
Gwiazdy odejdą?
"La Repubblica" donosi, że Zieliński przekazał swojemu agentowi, żeby ten wstrzymał rozmowy w sprawie przedłużenia przez piłkarza kontraktu. Obecna umowa wygaśnie w czerwcu 2021 roku. Jeśli Napoli będzie chciało go sprzedać, musi liczyć się z tym, że czas nie działa na ich korzyść.
Podobnie ma przedstawiać się sytuacja Arkadiusza Milika - napastnik niedawno rozpoczął negocjacje odnośnie pozostania w Neapolu na dłużej, ale niedawne wydarzenia skłoniły do refleksji również jego. Sytuacja jest bardzo napięta i trudno przewidzieć, jak rozwiąże ją klub - jeśli nie dojdzie do porozumienia z zawodnikami, wkrótce możemy być świadkami odejścia czołowych graczy.
REKLAMA
Czy Zieliński szykuje się do odejścia w najbliższym czasie? Obecnie razem z Milikiem są na zgrupowaniu reprezentacji Polski, którą czekają mecze z Izraelem i Słowenią w eliminacjach Euro 2020. Przerwa na kadrę może pomóc rozładować napięcia w klubie, jednak wydaje się, że w składzie Napoli może dojść do sporych zmian już podczas zimowego okienka transferowego.
Środkowy pomocnik już kilkukrotnie był przymierzany do innych klubów, w tym do Liverpoolu Juergena Kloppa, mającego być zwolennikiem jego talentu. Jak na razie jednak spekulacje mediów nie przełożyły się na konkretne oferty - można spodziewać się, że za wycenianego przez Transfermarkt na 40 milionów euro 25-latka trzeba by zapłacić naprawdę duże pieniądze.
ps
REKLAMA