Marcin Porzucek: nie cała opozycja głosowała za kandydatami PO i Lewicy
- Widać było wyraźnie, że politycy PO i Lewicy mieli kłopoty podczas głosowania do Krajowej Rady Sądownictwa. Pani marszałek pytała czy wszystko jest w porządku, ale posłowie powiedzieli, że potrzebują czasu i potem podnieśli larum. Myślę, że kolejne tygodnie spowodują, że będziemy sobie radzić coraz lepiej i nie będzie afer tam, gdzie ich nie ma - powiedział w Polskim Radiu 24 Marcin Porzucek z PiS. Gościem audycji była również Paulina Matysiak z Lewicy.
2019-11-22, 10:09
Posłuchaj
"Widać podziały na opozycji"
- Poseł Michał Szczerba (PO) w czasie trwania głosowania poprosił o przerwanie głosowania, bo miał problemy z kartą do głosowania. Pani marszałek nie robiła z tego powodu problemów. Nie podała ona wyników, bo nie było takiej możliwości technicznej. Marszałek zwyczajnie nie miała wyników. Głosowaliśmy i w trakcie głosowania zostało ono przerwane. To dopuszczalna sytuacja - zaznaczył Marcin Porzucek.
Powiązany Artykuł
"Marszałek zachowała się prawidłowo". J. Sasin o głosowaniu ws. KRS
- Kandydaci PiS dostali ponad 230 głosów. Nasza przewaga nad kandydatami opozycji była olbrzymia. Widać było, że bardzo wielu posłów z PO miało z tym problem, ponieważ po raz pierwszy w tej kadencji głosowaliśmy w tak skomplikowany sposób - dodał.
- Widać było, że posłowie PO i Lewicy, a przynajmniej część z nich, miała problemy z głosowaniem i zostało ono przerwane. Wynik był absolutnie spodziewany i ma tutaj żadnych wątpliwości. Zaskakujące jest jednak to, że nie cała opozycja głosowała za kandydatami PO i Lewicy. Widać podział w tamtych ugrupowaniach. Gdyby różnica wynosiła kilka głosów, można by rozmawiać o tym co mogłoby się wydarzyć. Nie ma mowy o czymś takim, że kandydaci opozycji mogliby zdobyć poparcie - przyznał.
REKLAMA
<<CZYTAJ TAKŻE>> Powtórne głosowanie ws. KRS. Rzecznik PiS odpowiada na zarzuty
- Pani Śledzińska-Katarasińska (PO) podeszła do marszałek i zgłosiła problem. Widać było wyraźnie, że politycy PO i Lewicy mieli kłopot z głosowaniem. Pani marszałek pytała czy wszystko jest w porządku, ale posłowie powiedzieli że potrzebują czasu i potem podnieśli larum. Myślę, że kolejne tygodnie spowodują, że będziemy sobie radzić coraz lepiej i nie będzie afer tam, gdzie ich nie ma - uważa polityk PiS.
"KRS działa legalnie"
Zaskoczenia sytuacją w Sejmie nie kryła Paulina Matysiak. - Jestem bardzo zaskoczona i zdegustowana tym, jak zakończyło się wczorajsze posiedzenie. Nie spodziewałam się, że kiedy mamy głosowanie, marszałek zamiast podać wyniki, zarządziła powtórne głosowanie, które wygrali przedstawiciele PiS - zwróciła uwagę.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Opozycja robi hucpę". Łukasz Schreiber o głosowaniu ws. KRS
- Zwyczajnie głosujemy "za", "przeciw" lub "wstrzymujemy się". W tym głosowaniu trzeba było poprzesuwać kursorami i wybrać odpowiednich kandydatów i potem zatwierdzić liczbę głosów, co mogło być nieco skomplikowane. Nie było natomiast takiej sytuacji, że pani marszałek nie podała wyników. Ostatnie głosowanie do KRS odbyło się dwukrotnie i tylko raz podano wyniki - zauważyła.
Jej zdaniem "każdy może pomylić się przy głosowaniu. Trzeba się skupić, bo posłowie PO zagłosowali nie tak jak chcieli i teraz muszą pisać pisma do pani marszałek. To, że jest się po raz pierwszy posłem i głosuje się w bardziej skomplikowanych głosowaniach, nie tłumaczy całej wczorajszej procedury".
- Na posiedzeniu nacisnęłam przycisk "za" kandydaturami pani Gasiuk-Pihowicz i pani Senyszyn. Bardzo chciałam aby się tam znalazły. Mimo wszystko jeżeli wybieraliśmy przedstawicieli, tzn. że KRS działa legalnie - podsumowała.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
Polskie Radio 24/IAR/pkr
REKLAMA
* * *
Audycja: Dwie strony
Prowadzący: Michał Rachoń
Goście PR24: Marcin Porzucek (PiS) i Paulina Matysiak (Lewica)
Data emisji: 22.11.2019
REKLAMA
Godzina emisji: 08.06
REKLAMA