B. Sonik o rozliczeniu stanu wojennego: jedyny moment był w latach 89-90. Nie zrobiono tego
- Lata 1989-90, to był jedyny moment, kiedy można było wszystkich sił państwa użyć, żeby stan wojenny zbadać i rozliczyć to, co możliwe. Tego nie zrobiono - mówił w Polskim Radiu 24 Bogusław Sonik z Platformy Obywatelskiej.
2019-12-13, 17:46
Posłuchaj
Rocznica wybuchu stanu wojennego jest okazją do wspomnień, ale także rozważań na temat rozliczenia wydarzeń roku 1981 oraz oceny Polski po 1989 roku. W Polskim Radiu 24 o nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku mówił ówczesny opozycjonista i działacz Solidarności, dziś poseł PO, Bogusław Sonik.
Powiązany Artykuł
Historyk IPN: nierozliczenie stanu wojennego to częściowo efekt ducha Magdalenki
"Pani Lilko, to my"
- Kwadrans przed północą rozległ się dzwonek do drzwi, moja żona podeszła, a głos z drugiej strony powiedział "Pani Lilko, to my". To był funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa, który zatrzymywał nas wiele razy jeszcze przed Solidarnością. Po czym rozwalili drzwi, pokazali mi nakaz internowania - wspominał Bogusław Sonik.
Mówił też, że już chwilę wcześniej żona mu zasugerowała ucieczkę, bo przerwano program telewizyjny. Nie zdążył się jednak zebrać, bo "bezpieka była szybsza".
REKLAMA
Co z rozliczeniem stanu wojennego?
Poseł Platformy Obywatelskiej został zapytany o możliwość rozliczenia stanu wojennego oraz to, dlaczego nie zrobiono tego od razu. Bogusław Sonik stwierdził, że początkowo w Polsce panowało przeświadczenie, że nie należy patrzeć wstecz, tylko iść do przodu. Później zaś okazało się, że na rozliczenie jest już chyba trochę za późno.
- Lata 1989-90, to był jedyny moment, kiedy można było wszystkich sił państwa użyć, żeby zbadać i rozliczyć to, co możliwe. Nie wszędzie były materiały, dowody. Trzeba było przerwać palenie akt. Tego nie zrobiono - mówił.
Podkreślał, że dziś ważniejsze od prób rozliczania tego okresu jest budowanie wolnej Polski. Wyraził jednak żal z powodu wprowadzenia do Parlamentu Europejskiego przez Platformę Obywatelską polityków wywodzących się z systemu władzy PRL.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
M. Skowron: teraz wszystkie decyzje mogą być podważone
B. Sonik: obie strony powinny zrobić krok w tył
Polityk odniósł się do ostatnich informacji na temat liczby sędziów nominowanych w PRL przez Radę Państwa. Podkreślił, że wszystkie osoby żyjące w poprzednim systemie mogą pochwalić się dokumentami i zaświadczeniami wydanymi przez władze uznawane dziś za nielegalne.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Nowe przepisy ws. sędziów. Mucha: widzę odwzorowanie wartości konstytucyjnych
- Nie sięgałbym tak daleko. Moim zdaniem dzisiaj obie strony powinny zrobić krok wstecz, a prezydent powinien temu patronować - podkreślił Bogusław Sonik.
- Nie można anarchizować państwa. Nie może tego robić ani wiceminister sprawiedliwości, ani sędziowie. Nic nie da grożenie i wprowadzanie sankcji. Potrzebne jest porozumienie, bo gniew obywateli zwróci się przeciwko obu stronom - podkreślił.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
* * *
Audycja: "Rozmowa PR 24"
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Gość: Bogusław Sonik (PO-KO)
Data emisji: 13.12.2019
Godzina emisji: 16.35
jmo
REKLAMA