Wiceszef MSWiA: gdy Australia zwróci się o pomoc, gotowych będzie stu polskich strażaków
- Stu polskich strażaków w ciągu 48 godzin będzie gotowych wyruszyć do Australii, aby walczyć z gwałtownymi pożarami lasów, jeśli ze strony australijskiej padnie sygnał o takiej potrzebie - zapowiedział wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Pomoc zadeklarował australijskim władzom premier Mateusz Morawiecki.
2020-01-08, 01:00
Powiązany Artykuł
Mateusz Morawiecki: Polska gotowa jest pomóc w walce z pożarami lasów w Australii
Maciej Wąsik, któremu w MSWiA podlega Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej, podkreślił na wtorkowym posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, że zgodnie z deklaracją premiera, jeśli zajdzie taka potrzeba, Polska udzieli Australii niezbędnej pomocy.
Jak poinformował, po odebraniu sygnału od strony australijskiej, w ciągu 48 godzin będzie przygotowanych stu strażaków, wyposażonych w lekki sprzęt oraz m.in. żywność, wodę i śpiwory, co pozwoli im przetrwać dwa tygodnie w Australii.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Polka mieszkająca w Australii o pożarach buszu
"Wystarczy jeden sygnał"
Maciej Wąsik zaznaczył, że Australii pomocy udzielają już strażacy z USA, Kanady i Nowej Zelandii. Chęć pomocy poza Polską zadeklarowało kilka krajów europejskich, w tym Francja i Rumunia. Wszystkie te kraje, mówił wiceminister, czekają na sygnał. - Nie możemy jechać tam wbrew władzom australijskim. Tam nie rząd federalny jest odpowiedzialny za walkę z żywiołem, ale rządy stanowe - wyjaśnił Wąsik.
- Będziemy przygotowani, wystarczy jeden sygnał ze strony australijskiej - podkreślił.
[AUSTRALIA WALCZY Z POŻARAMI] >>> Zobacz wstrząsającą galerię zdjęć
Zarówno premier Morawiecki, jak i wiceszef MSWiA, przypomnieli przy tej okazji o pomocy, której Polska udzieliła Szwecji latem 2018 r. Polscy strażacy pomagali Szwedom od 22 lipca do 4 sierpnia. Byli tam samowystarczalni pod względem logistycznym (zabrali namioty, wyżywienie, paliwo) i medycznym. Ugasili około 6,5 tys. hektarów lasów.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Mieszkanka Australii: lato się dopiero zaczęło. Przyjdzie wzrost temperatur do 45 stopni
Tragiczne żniwo na niespotykaną skalę
Tegoroczna fala pożarów w Australii rozpoczęła się wyjątkowo wcześnie i przynosi tragiczne żniwo w skali niespotykanej w poprzednich latach. Na skutek pożarów tysiące osób musiało opuścić swoje domy, a część z nich chroniła się na plażach. W niektórych stanach, w tym w Nowej Południowej Walii, ogłoszono stan wyjątkowy, a władze przeprowadzają przymusową ewakuację ludności, w tym za pomocą należących do wojska okrętów i śmigłowców.
[ZOBACZ TAKŻE] >>> Pomoc z nieba dla Australii. Deszcz "wsparł" ekipy ratunkowe w walce z pożarem
Temperatury w niektórych miejscach, w tym wzdłuż południowego wybrzeża Australii, przekraczały 40 stopni C.
Powiązany Artykuł
Dramatyczne statystyki pożarów w Australii. Możliwe pogorszenie pogody
W wyniku pożarów zginęły również niezliczone ilości zwierząt. Na zagrożonych terenach przed supermarketami i stacjami benzynowymi ustawiają się długie kolejki, z półek znikają podstawowe produkty, takie jak chleb i mleko. Ponad 50 tys. ludzi jest pozbawionych prądu, w części miast nie ma dostępu do wody pitnej.
REKLAMA
Premier Morrison poinformował w poniedziałek, że władze przeznaczą dodatkowe 2 mld australijskich dolarów (1,4 mld USD) na walkę ze skutkami pożarów. W poniedziałek na części obszarów objętych pożarami spadł deszcz i obniżyły się temperatury. Władze ostrzegają jednak, że pożary odrodzą się, a do czwartku temperatura wzrośnie.
kstar
REKLAMA