Ekspert PISM: relacjom Polski z Izraelem nie pomaga milion migrantów z ZSRR
W najbliższym czasie stosunki z Izraelem będzie definiować nie historia, a kwestia polityki realnej, m.in. stosunek Polski do planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu – mówi portalowi PolskieRadio24.pl dr Łukasz Jasina (PISM).
2020-01-29, 06:56
Powiązany Artykuł
”Szkalujcie śmiało, zawsze coś przylgnie”. Ekspert OSW: Putin chce przykleić do Polski antysemityzm
Historia schodzi na dalszy plan w relacjach Izraela i Polski – ocenił w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl dr Łukasz Jasina (PISM), komentując ostatnie spotkanie prezydentów Polski i Izraela.
Jednocześnie zaznaczył, że w kwestii historii jest ogromna praca do wykonania. - Prawie milionowa grupa emigrantów z ZSRR, w której prawdopodobnie około 400 tysięcy osób nie jest narodowości żydowskiej, jest bardzo istotna dla stosunków polsko-izraelskich i im nie pomaga – ocenił. Jak dodał, ostatnia fala migracji do Izraela z ZSRR przyniosła także m.in. sporo antypolskich stereotypów i to stanowi wyzwanie dla polskiej polityki historycznej.
Ważny gest i ewolucja retoryki
Wskazując na spotkanie prezydentów Polski i Izraela 27 stycznia, ekspert PISM ocenił, że składając wizytę w Polsce, prezydent Izraela wykonał liczący się gest pokazujący, że stosunki Polski z Izraelem są dla niego bardzo ważne.
REKLAMA
Jednak, co podnosi obecnie wiele mediów, prezydent Izraela mówił m.in. tak: "Pamiętamy, że w czasie wojny naród polski walczył bohatersko i odważnie z nazistowskimi Niemcami. Ale pamiętamy też, że wielu członków narodu polskiego przyjęło inną postawę i przykładało rękę do mordu na Żydach". Wypowiedź spotkała się z głosami oburzenia.
CZYTAJ TAKŻE: Putin przeprowadza test wyizolowania Polski z Zachodu
Mówiąc o motywacji tych słów, ekspert ocenił, że zostały wypowiedziane na użytek polityki wewnętrznej Izraela. Zauważył jednak, że Rivlin tym razem mówił również o tych Polakach, którzy ratowali Żydów. "Zawsze będziemy pamiętać, czcić i cenić bohaterstwo Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, między którymi było tysiące Polaków” – tak brzmiały kolejne słowa prezydenta Izraela.
- Przemówienie prezydenta Rivlina było (jako całość) przemówieniem pojednawczym – choć w nim zawarte były stwierdzenia, które wiążą się z wewnętrzną polityką Izraela – ocenił ekspert.
REKLAMA
Niemniej jednak, w relacjach polsko-izraelskich zdecydowanie czeka obie strony wiele pracy – dodał.
Eksperci wskazują, że w kontekście okupacji zapomina się m.in. o tym, że Polska była wyjątkowym krajem pod tym względem, że groziła tutaj kara śmierci za pomoc Żydom, którym mimo to pomagały tysiące osób, choć tylko część z nich została uhonorowana tytułem Sprawiedliwych – twierdzą też znawcy tematu. Do Zagłady w żaden sposób nie przyczyniło się także państwo polskie, a kultura żydowska właśnie na terenach byłej Rzeczpospolitej mogła się rozwijać przez setki lat.
Powiązany Artykuł
"Niesłychanie brudna prowokacja". Prof. Kornat o kampanii Putina
Liczy się teraz plan pokojowy na Bliskim Wschodzie
Łukasz Jasina zaznaczył przy tym, że punkt ciężkości w relacjach się przesuwa, że w ciągu ostatnich dwóch lat stosunki polsko-izraelskie przeszły od kwestii symbolicznych do realnej polityki. - To, jak będą wyglądały – nie będzie odnosiło się tylko do kwestii historycznych – tylko do tego, jak Polska będzie odnosiła się do kwestii procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie, zainicjowanego przez prezydenta USA Donalda Trumpa, do kwestii stolicy Izraela. Polska jednak będzie w najbliższym czasie realizowała asertywną politykę wobec Izraela - mówił.
REKLAMA
- Kwestie historyczne wrócą. Trzeba będzie pracować nad stereotypami – jedni przyznają się do przypadków antypolonizmu, inni do przypadków antysemityzmu. Niemniej Polska nie jest tutaj chłopcem do bicia – dodał.
Rosyjska mniejszość w Izraelu
W polskiej kwestii dość istotna jest, jak przypuszcza wielu, mniejszość rosyjskojęzyczna. Co wiemy o niej i o jej nastawieniu?
- To kwestia problematyczna. Trudno objąć ją jedną definicją. Mamy różne fale tzw. aliji, migracji Żydów z terenu ZSRR, mniej lub bardziej związanych z kulturą rosyjską. Ostatnia z nich, licząca ponad milion osób, zjawiła się w Izraelu w okresie od lat 80. do połowy lat 90. Według różnych szacunków być może około 400 tysięcy z nich niekoniecznie jest Żydami – jest tam m.in. sporo małżeństw mieszanych. Bez względu na poczucie narodowości wiele tych osób jest mocno związanych z kulturą rosyjską i to w sowieckim wydaniu. Mogą być uznani za pewnego rodzaju pomost między Kremlem a Izraelem, pomagają Putinowi w budowaniu nowych stosunków z Izraelem, są elektoratem, z którym musi się liczyć każdy izraelski premier – powiedział.
A jeśli chodzi o to, jak kojarzą Polaków – przynieśli ze sobą do Izraela bardzo wiele antypolskich stereotypów z czasów Związku Radzieckiego.
REKLAMA
- Zatem to grupa bardzo istotna w najbliższym czasie. – To grupa bardzo istotna dla stosunków polsko-izraelskich i niepomagająca im – ocenił ekspert.
***
Z dr. Łukaszem Jasiną z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl
REKLAMA