"Bieda także zabija". W kolejnych stanach USA protesty przeciw ograniczeniom w związku z epidemią
W Stanach Zjednoczonych setki osób protestowały przeciwko ograniczeniom, wprowadzonym w związku z epidemią koronawirusa. Protesty objęły m.in. stany New Hamshire, Teksas i Maryland.
2020-04-19, 02:55
Około 400 osób zebrało się w Concord, stolicy stanu New Hampshire. Część demonstrantów pozostała w samochodach, część wyszła na ulicę. Zdaniem uczestników protestu, przedłużenie kwarantanny nie jest konieczne w stanie, w którym nie zanotowano wielu przypadków koronawirusa. W tłumie było kilka uzbrojonych osób, ubranych w uniformy przypominające wojskowe, z twarzami zakrytymi maskami.
Powiązany Artykuł
"Wyślemy misję medyczną do Chicago". Rozmowa telefoniczna prezydentów Polski i USA
Rządy "zdrowego rozsądku, nie sił rządowych"
W Austin w Teksasie ponad 250 osób zebrało się przed stanowym Kapitolem. - Czas, żeby otworzyć Teksas, czas, żeby pozwolić ludziom pracować, czas, żeby umożliwić im dobrowolne wchodzenie w interakcje i aby zdrowy rozsądek rządził dniem, a nie siły rządowe - powiedział Justin Greiss, działacz organizacji Young Americans for Liberty.
Uczestnicy zgromadzenia przed budynkiem Maryland State House w stolicy stanu Maryland, Annapolis, pozostali w autach. Machali jednak z nich transparentami z napisem: "Bieda także zabija".
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Bezrobocie gorsze niż koronawirus. Amerykanie chcą otwarcia firm i miejsc pracy
REKLAMA
Protesty nie ominęły także Kalifornii. Mieszkańcy tego stanu skandowali na ulicach "chcemy pracować, otwórzcie stan" i wzywali władze do zniesienia ograniczeń.
Warunkowe wznowienie działalności firm
Prezydent USA Donald Trump informował na ostatniej konferencji prasowej, że w poniedziałek w stanach Teksas i Vermont część firm będzie mogła pod pewnymi warunkami wznowić działanie. Dodał, że od piątku stan Montana zacznie znosić ograniczenia.
opr. Johns Hopkins University
REKLAMA
W Stanach Zjednoczonych potwierdzono najwięcej w świecie przypadków zakażenia koronawirusem i także tam zmarło najwięcej osób - to odpowiednio 718 tysięcy i prawie 38 tysięcy zmarłych.
mbl
REKLAMA