"Potrzebna rewizja pakietu drogowego". Apel polskich przewoźników do europosłów
Polscy przewoźnicy zaapelowali do Parlamentu Europejskiego o uwzględnienie negatywnych skutków pandemii podczas prac nad pakietem drogowym zaostrzającym zasady w transporcie międzynarodowym. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka widziała list, który Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych wysłało do europosłów z komisji transportu Europarlamentu.
2020-04-27, 17:07
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Koronawirus a spór o tzw. pakiet mobilności. Polscy przewoźnicy piszą do Komisji Europejskiej
Jutro parlamentarna komisja ma się zająć pakietem. Kiedy projekt przepisów zatwierdzały unijne kraje, Polska wraz z 7 państwami była przeciw.
Argumenty przewoźników takie, jak polskiego rządu
Przedstawiciele rządu w Warszawie powoływali się na szczególne okoliczności związane z krytyczną sytuacją sektora transportowego spowodowaną pandemią. Teraz na to samo wskazują polscy przewoźnicy.
W liście do europosłów napisali, że pakiet wymaga pilnej rewizji, bo sektor transportowy w całej Europie ucierpiał w wyniku pandemii. "Jest oczywiste, że konsekwencje pandemii będą miały wpływ na kondycję gospodarczą w sektorze transportu w najbliższych miesiącach, jeśli nie latach. Ta sytuacja powinna być wzięta pod uwagę przez Parlament Europejski zanim sfinalizowane zostaną prace nad pakietem drogowym" - argumentują.
REKLAMA
Podkreślili, że ta sytuacja powinna być wzięta pod uwagę przez Parlament Europejski zanim sfinalizowane zostaną prace nad pakietem drogowym. "Parlament Europejski nie może pozwolić na dalsze pogorszenie się sytuacji w sektorze transportu drogowego" - napisało w liście Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.
Porozumienie ponad podziałami
Polscy europosłowie w Parlamencie Europejskim pracują w tej sprawie ponad podziałami i już zapowiedzieli, że będą składać poprawki i próbować zmienić niekorzystne zapisy. Finał, czy ostateczne głosowanie nad pakietem drogowym w Europarlamencie wstępnie zaplanowano na lipiec.
Polska od dawna sprzeciwiała się przepisom. Jeszcze przed pandemią argumentowała, że pakiet drogowy jest szkodliwy dla firm transportowych bo będzie się wiązał ze wzrostem kosztów i biurokratycznych wymogów. Wielu przedsiębiorstwom grozi bankructwo. Polska wskazywała, że jest on także szkodliwy dla środowiska, bo nakazuje obowiązkowy, raz na osiem tygodni, powrót ciężarówek do państw, w których zarejestrowane są firmy transportowe. Warszawa podkreślała, że doprowadzi to do wzrostu emisji CO2 i zanieczyszczeń co jest sprzeczne z unijna polityką klimatyczną.
mbl
REKLAMA
REKLAMA