"Nie powinna zaszkodzić, a może mu tylko pomóc". Prof. Kazimierz Kik o wizycie Andrzeja Dudy w USA
- Polacy darzą sympatią Stany Zjednoczone. Wierzą w sojusz z nimi i obronę z ich strony. Przy tego typu nastawieniu dużej części Polaków wizyta nie powinna zaszkodzić, a może pomóc Andrzejowi Dudzie - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
2020-06-21, 14:01
Wybory prezydenckie odbędą się w niedzielę, 28 czerwca. Kampania zyskała wreszcie na dynamice i już wkracza na ostatnią prostą. Kandydaci spotykają się z wyborcami, codziennie odwiedzają wiele miejscowości, by rozmawiać z mieszkańcami o trapiących ich problemach. Jednak najważniejszym wydarzeniem kończącego się tygodnia była debata prezydencka, podczas której 11 pretendentów w studiu Telewizji Polskiej odpowiadało na pytania dotyczące m.in. polityki zagranicznej, wewnętrznej i społecznej, a także dyskutowali o gospodarce i świecie wartości.
Powiązany Artykuł
![PAP Andrzej Duda debata prezydencka TVP 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/aa7f322e-98b1-4ba2-8e12-950fb0f1a18a.jpg)
"Wykazał się wielką klasą". Wiceszef MON o Andrzeju Dudzie podczas debaty prezydenckiej
Prof. Kazimierz Kik nie krył jednak rozczarowania debatą. - Wykazała bardzo niedobry system kreowania kandydatów na prezydenta. Tego typu plejada pretendentów była według mnie ogromnie poniżej oczekiwań, jakie wiążemy ze stanowiskiem, o które się ubiegają - stwierdził.
Posłuchaj
Zdaniem politologa powinny w tym zakresie nastąpić zmiany. - Myślę, że należałoby odejść od kandydatur partyjnych. W Polsce mamy wielu wspaniale wykształconych obywateli o dużych osiągnięciach, ale choć znajdują się oni w kręgu oddziaływania każdej z partii, to na ogół nie są ich członkami czy aktywistami, przez co marginalizuje się ich, a kreuje partyjnych działaczy. Mamy więc do czynienia ze sztucznym chowem kandydatur. Należałoby się zastanowić, jak wykreować godne tego jednostki z wielkim dorobkiem naukowym czy zawodowym - powiedział politolog z UJK.
REKLAMA
"Nic nowego się nie pojawi"
Choć kampania wyborcza wchodzi w decydującą fazę, to według prof. Kazimierza Kika kandydaci niczym szczególnym nie powinni zaskoczyć. - Nie sądzę, by sztaby wyborcze miały w rękawie asa, który wpłynie na wynik. Nic nowego się nie pojawi. Będzie co najwyżej kakofonia dźwięków, przekrzykiwanie się. Jedni będą przypominali o swoich dokonaniach, a drudzy będą zapowiadali cuda, jakie zrealizują, kiedy się ich wybierze. Ludzie jednak mają swój rozum i wiedzą, że obietnice przedstawiciela niewiarygodnej dotychczas partii politycznej są znacznie mniej warte - podkreślił.
Powiązany Artykuł
![duda trump twitter 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/e0344646-fe20-4303-a143-143f2d4fac51.jpg)
Prof. Gil: wizyta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie nie zdominuje ostatniego tygodnia kampanii
- Debata prezydencka. Kandydaci mówili o relokacji migrantów, małżeństwach homoseksualnych i przyjęciu euro
- Prezydent Andrzej Duda powiedział, że nie zgadza się na przymusową relokację uchodźców
Politolog zaznaczył jednak, że wydarzeniem, które w największym stopniu może przyczynić się do zmiany wyborczego wyniku tuż przed końcem kampanii, jest zaplanowana na środę wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w USA, gdzie w Waszyngtonie spotka się z Donaldem Trumpem. - Polacy darzą sympatią Stany Zjednoczone. Wierzą w sojusz z nimi i obronę z ich strony. Przy tego typu nastawieniu dużej części Polaków wizyta nie powinna zaszkodzić, a może pomóc Andrzejowi Dudzie - przyznał prof. Kazimierz Kik.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
REKLAMA
***
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Błażej Prośniewski
Gość: prof. Kazimierz Kik (politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach)
Data emisji: 21.06.2020
REKLAMA
Godzina emisji: 11.33
PR24/bb
REKLAMA