Warszawa: kierowca autobusu tymczasowo aresztowany, przyznał się do winy
- Jest tymczasowy areszt na trzy miesiące dla kierowcy, który w czwartek pod wpływem amfetaminy doprowadził do katastrofy komunikacyjnej - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr.
2020-06-27, 16:30
Posłuchaj
O areszcie dla mężczyzny zdecydował sąd na podstawie trzech przesłanek, na które wskazywał prokurator, czyli "obawy ucieczki, obawy matactwa poprzez bezprawne wpływanie na gromadzony materiał dowodowy oraz obawy wymierzenia surowej kary".
Powiązany Artykuł
Nowe informacje ws. wypadku autobusu w Warszawie. "Kierowca nie miał doświadczenia"
Kierowca przyznał się do winy
- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Przyznał się do tego, że zażył amfetaminę zanim rozpoczął zmianę, zanim wsiadł do autobusu. Będziemy to weryfikować - powiedziała Mirosława Chyr.
Posłuchaj
Dodała, że prokuratura będzie weryfikować wszystkie okoliczności wypadku na podstawie m.in zeznań świadków i zapisu z rejestratorów w autobusie.
- Czekamy aż kierowca zostanie osadzony w areszcie w warunkach oddziału szpitalnego - zaznaczyła Mirosława Chyr.
REKLAMA
Zasłaniał się niepamięcią
Wcześniej rzeczniczka informowała, że Tomasz U., będąc pod wpływem narkotyków, nie zachował bezpiecznej prędkości dostosowanej do warunków jazdy.
- Wskutek tego nie udało mu się wyhamować autobusu, co doprowadziło do uderzenia pojazdu w barierę energochłonną na krawędzi drogi. Doszło do przerwania bariery, osunięcia się autobusu z wiaduktu na znajdującą się poniżej ścieżkę rowerową i rozpadu pojazdu na dwie części - podała.
Dodała też, że podczas piątkowych czynności z udziałem prokuratura "wyjaśnił jedynie, że 'urwał mu się film' i niewiele pamięta z tego, co się działo". - Pamięta jedynie tyle, że pomagał wyprowadzić jedną z pasażerek autobusu - wyjaśniła Chyr.
- "Pierwsza karetka po 2 minutach". Tak wyglądała akcja ratunkowa po wypadku na S8 w Warszawie
- "Poprosiłem szefów MSWiA i MZ o szczególną pieczę nad niesieniem pomocy poszkodowanym". Prezydent o wypadku w Warszawie
Zaznaczyła, że podejrzany początkowo odmówił udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. - Wyjaśnił, że niewiele pamięta ze zdarzenia - poinformowała Chyr. Za to przestępstwo grozi mu do 15 lat więzienia.
Posłuchaj
Brak doświadczenia, liczne kary za wykroczenia drogowe
W kabinie pojazdu, który prowadził Tomasz U. znaleziono torebkę z zawartością amfetaminy w ilości 0,54 g.
Powiązany Artykuł
Po wypadku w Warszawie. "Rozpoczynamy kontrole w firmach realizujących przewozy autobusowe"
- Ustalono, że amfetamina należała do podejrzanego, w związku z czym prokurator przedstawił mu również zarzut posiadania substancji psychoaktywnej. Do dalszych badań zabezpieczono plecak należący do kierującego, w którym ujawniono plastikową płytkę z nalotem białej substancji, jak wynika z opinii biegłych amfetaminy - podała Chyr.
Z danych zgromadzonych w trakcie śledztwa wynika, że Tomasz U. od listopada 2014 r. do marca 2018 r. był wielokrotnie karany za wykroczenia w ruchu drogowym, w tym za przekroczenie prędkości, niestosowanie się do znaków i sygnałów drogowych.
REKLAMA
- Podejrzany uprawnienia do kierowania autobusem uzyskał w kwietniu 2019 r., a już w maju 2019, bez żadnego doświadczenia w prowadzeniu autobusu, został zatrudniony jako kierowca autobusu miejskiego - przekazywała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Okoliczności zatrudnienia kierowcy "wymagają wyjaśnienia"
Zaznaczyła również, że szczegółowego wyjaśnienia wymaga wątek zatrudnienia Tomasza U. jako kierowcy autobusu w Zarządzie Transportu Miejskiego Miasta Stołecznego Warszawy oraz okoliczności jego wyjazdu w dniu katastrofy autobusem z bazy.
- Prokuratorzy będą ustalać, jak wyglądają procedury badania kierowców na zawartość środków odurzających przed wyjazdem na miasto, czy kierowcy są badani. A jeśli tak, to jak często i w oparciu o jakie kryteria - informowała Chyr.
- Autobus miał "czarną skrzynkę" i kamerę w kabinie. Urządzenia pomogą wyjaśnić przyczynę wypadku
- Zmora warszawskich kierowców. Trasa S8 przoduje w liczbie kolizji i wypadków
W tym celu prokurator zabezpieczył dokumentację kierowcy znajdującą się w Zarządzie Transportu Miejskiego i od przewoźnika, który zatrudnił kierowcę.
- Wystąpił także do Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy o przekazanie dokumentacji dotyczącej bezpieczeństwa przy świadczeniu usług komunikacji miejskiej na terenie Warszawy oraz weryfikacji kompetencji i doświadczenia osób kierujących środkami komunikacji - podkreśliła Chyr.
jmo
REKLAMA