"To był jeden z tych polityków, którzy najbardziej mnie atakowali". Kidawa-Błońska skarży się na Kosiniaka-Kamysza
- Władysław Kosiniak-Kamysz to był jeden z tych polityków, którzy najbardziej atakowali mnie w kampanii. Akurat z jego strony tego się nie spodziewałam - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).
2020-07-23, 10:21
Małgorzata Kidawa-Błońska była pierwszą kandydatką Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. Po tym, jak głosowanie nie odbyło się 10 maja, nowym kandydatem KO został Rafał Trzaskowski.
Powiązany Artykuł
"Grzegorz nie zawsze pomagał, Małgosia mocno to przeżyła". Budka skrytykował Schetynę
Kidawa-Błońska pytana w "Gazecie Wyborczej", czy PO ma żal do Władysława Kosiniaka-Kamysza, że nie poparł "żarliwie" Trzaskowskiego, odpowiedziała, że zachowanie lidera PSL podczas kampanii ją zaskoczyło.
- Teraz już mogę to powiedzieć, to był jeden z tych polityków, którzy najbardziej atakowali mnie w kampanii. Akurat z jego strony tego się nie spodziewałam. Rozumiem, że uwierzył, że może te wybory wygrać - oceniła polityk.
"To był dla niego bardzo trudny dzień"
Według niej sytuacja Kosiniaka-Kamysza w PSL jest trudna. - Sądzę, że potrzebuje czasu, żeby to przemyśleć. Bo przypominam, że przecież kiedyś nam się bardzo dobrze współpracowało i w rządzie Tuska, i w samorządach bardzo dobrze się współpracuje. Wiele rzeczy robiliśmy razem, mimo różnic programowych - podkreśliła.
REKLAMA
Dopytywana, czy Kosiniak-Kamysz musi otrząsnąć się po porażce, Kidawa-Błońska stwierdziła, że "na pewno to był dla niego bardzo trudny dzień i trudny do przyjęcia wynik".
Lider ludowców zdobył w pierwszej turze wyborów prezydenckich 2,36 proc. (459 365 głosów).
- Brudziński: sugerowanie zmiany przywództwa w PiS byłoby skrajnie nieodpowiedzialne
- "Trzeba wzorować się na państwach zachodnich". Prezes PiS zapowiedział repolonizację mediów
"Do Rzeczy", "Gazeta Wyborcza", mr
REKLAMA
REKLAMA