Erwina Axera teatr autora i aktorów
8 lat temu, 5 sierpnia 2012 roku, zmarł wybitny polski reżyser teatralny Erwin Axer. Uczeń słynnego Leona Schillera powszechnie uważany jest za jednego z najważniejszych polskich reżyserów drugiej połowy XX wieku.
2020-08-05, 05:40
Erwin Axer, namaszczony przez swojego nauczyciela Leona Schillera, wybitnego reżysera okresu dwudziestolecia wojennego, na następcę, pierwsze szlify zawodowe zdobywał jeszcze przed wojną w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej, który ukończył w 1939 roku. Przed wybuchem wojny Axer zdążył jeszcze zrealizować kilka przedstawień. Szybko stało się jasne, jakim wartościom hołdować będzie młody twórca.
– Schillerowska szkoła była taka, że to utwory były ważne. W pierwszym okresie nauki i pracy u Schillera zgadzałem się z nim prawie we wszystkim - to była bardzo silna osobowość - mówił Erwin Axer w audycji Anny Retmaniak w Polskim Radiu w 2012 roku. - Potem to się zaczęło zmieniać i w niektórych sprawach zaczynaliśmy się różnić, ale chyba zawsze byłem pod jego silnym wpływem – dodawał.
Posłuchaj
Przeżycia wojenne
W czasie II wojny młody twórca przez 3 lata mieszkał we Lwowie. W tym okresie pracował jako aktor i reżyser w lwowskich teatrach. Po aresztowaniu jego ojca - znanego adwokata - pojechał do Warszawy. Tu wziął udział w Powstaniu Warszawskim, a następnie schwytany przez Niemców wylądował w obozie pracy i pracował w kamieniołomach.
Reżyser, dyrektor i pedagog
Po wojnie, w 1946 roku Axer znalazł się w Łodzi, gdzie włączył się w organizowane na nowo w życie teatralne pod kierownictwem, od wielu lat komunizujacego Leona Schillera. Axer kierował Teatrem Kameralnym Domu Żołnierza w Łodzi, który po przeniesieniu w 1949 roku do odbudowywanej Warszawy został przemianowany na Teatr Współczesny, a on został jego pierwszym dyrektorem. W tym samym roku rozpoczął pracę jako wykładowca na Wydziale Reżyserii w warszawskiej PWST. Z małymi przerwami wykładał tam do 1979 roku.
REKLAMA
Pierwsza scena stolicy
Natomiast kierownikiem Teatru Współczesnego i głównym jego twórcą był Axer do 1981 roku. W tym okresie, zwłaszcza na początku, była to bezwzględnie jedna z najważniejszych scen w kraju, a w Warszawie zapewne najważniejsza. Znamienny w tym kontekście jest fakt, że w latach 1954-57 Axer był dyrektorem połączonych scen Teatrów Współczesnego i Narodowego.
– Robić dobry teatr nie było karkołomnym zadaniem. Trudniej było dać dobry repertuar - mówił Erwin Axer w audycji Polskiego Radia. - Te ograniczenia światopoglądowe w stalinizmie spowodowały, że myśmy uciekli wszyscy w teatr. Mieliśmy dużo czasu i dużo dobrych aktorów i po prostu poważnie zajmowaliśmy się zawodem. Więc kiedy w 1956 roku pojawiła się względna wolność, aparat mieliśmy już przygotowany – dodawał reżyser.
Spektakle Października
Teatr Axera rzeczywiście wystrzelił w tym okresie. W okolicach odwilżowego 1956 roku było co najmniej kilka przełomowych spektakli, o ogromnym znaczeniu, w polskim teatrze. Takim spektaklem był "Hamlet" (1956) w reżyserii Romana Zawistowskiego, z Leszkiem Herdegenem w roli głównej w Teatrze Starym w Krakowie, ale równie ważne były spektakle połączonych scen warszawskich pod dyrekcją Axera. Przede wszystkim "Kordian" (1956) Axera z Tadeuszem Łomnickim w roli tytułowej czy "Czekając na Godota" (1957) w reżyserii Jerzego Kreczmara z Tadeuszem Fijewskim, którym warszawscy artyści po raz pierwszy mogli zaprezentować polskiej publiczności jeden z najważniejszych tekstów tak zwanego teatru absurdu, który święcił w tym okresie triumfy na Zachodzie.
REKLAMA
Najważniejsze przedstawienia
"Kordian" otworzył listę wielkich i ważnych spektakli Axera, co było ściśle powiązane z wybitnymi rolami, jakie kreował w nich pod kierownictwem reżysera być może największy polski aktor - Tadeusz Łomnicki. W "Karierze Arturo Ui" (1962) według słynnej sztuki Bertolta Brechta Łomnicki zagrał chyba największa swoją teatralną rolę, a na pewno najbardziej spektakularną. Wcielając się w postać bezwzględnego dyktatora przez cały czas zmieniał sposób zachowania, grając właściwie po kolei cały wachlarz ról, co miało na celu podkreślenie emocjonalnego niezrównoważenia tytułowej postaci.
Natomiast, w 1965 roku Axer wystawił "Tango" Sławomira Mrożka. Mimo, że była to już trzecia realizacja młodej sztuki, to właśnie wersja z Teatru Współczesnego z 1965 uważana jest powszechnie za tą najważniejszą. Tym razem wśród wybitnej obsady na czoło wysunęło się trio: Wiesław Michnikowski (Artur), Tadeusz Fijewski (Wuj Eugeniusz) i Mieczysław Czechowicz (Edek). Jednak najważniejszym powodem ogromnego sukcesu tego przedstawienia jest wyniesiona z Schillerowskiej szkoły chęć zachowania wierności autorowi, kosztem nawet własnej ekspresji reżyserskiej. Dzięki temu Axer, jako pierwszy wydobył głębsze znaczenia i sensy "Tanga" - czyli jednego z najważniejszych polskich dramatów dwudziestego stulecia. Mniej więcej od tego momentu rozpoczyna się wieloletnia fascynacja Axera dramaturgią Sławomira Mrożka.
– Ja prawie wszystkie sztuki Mrożka wystawiłem. Zaprzyjaźniliśmy się przy okazji - mówił Erwin Axer w audycji Polskiego Radia. - Nie zawsze zgadzałem się z jego poglądami. Ale jak Mrożek jest w Warszawie, to mnie odwiedza – raz albo dwa razy w roku. Mało rozmawiamy bo Mrożek jest bardzo małomównym człowiekiem – wspominał.
Kariera zagraniczna
REKLAMA
Dzięki sukcesom krajowym i trochę w związku z tym, że po Październiku'56 zapanowała na Zachodzie swoista moda na polskich artystów, Erwin Axer zaczął być zapraszany do reżyserowania spektakli w teatrach zagranicznych. A ponieważ pomimo ewidentnej krytyki panującej władzy, jaką można było odczytać z jego przedstawień, był jednak członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, dostał zgodę na zagraniczne wyjazdy. Na świecie był popularny i zrobił bardzo dużo przedstawień między innymi w Niemczech, Szwajcarii, Stanach Zjednoczonych, Holandii i Związku Radzieckim.
– Burgtheater to mój drugi teatr. Nie pamiętam, ile sztuk tam zrobiłem. Chyba dziewięć – dużo. Byli tam wybitni aktorzy, więc też uczył się człowiek od nich - mówił Erwin Axer w Polskim Radiu. – Tak się złożyło, że parę przedstawień, zwłaszcza za granicą, było moimi najlepszymi.
Teatr Axera
Erwin Axer wystawił bardzo dużo spektakli nie tylko za granicą, ale i w kraju. Bez względu jednak na miejsce i czas przez całe życie był on wierny kilku wyznawanym przez siebie zasadom. Przede wszystkim w duchu schillerowskich nauk stawiał na wspominaną powyżej wierność autorowi wystawianych sztuk. Po drugie, obok autora, nie mniej ważnym twórcą spektaklu stawał się u Axera aktor. Jego teatr opierał się więc na wierności tekstowi, który za pomocą realistycznej przyczynowo – skutkowej logiki działań postaci zyskiwał swój harmonijny wyraz.
Teatr Axera był bowiem teatrem intelektualnym, teatrem myśli i fascynacja dramaturgią Mrożka nie jest u Axera przypadkowa. Ten sposób budowania intelektualnego dyskursu w teatrze był dyrektorowi Teatru Współczesnego najbliższy i nawet jeśli sięgał on po repertuar klasyczny, co czynił dosyć rzadko, efekt zawsze opierał się na precyzyjnym procesie przyczynowo – skutkowym. Teatr oparty na gwałtownych, emocjonalnych zwrotach akcji i żywiole dionizyjskim nie był bliski Axerowi. Twórca, zgodnie z nazwą teatru, którym kierował, konsekwentnie stawiał też na dramaturgię współczesną, a jeśli sięgał do przeszłości to tylko po teksty, które pozwalały mu na nawiązanie żywego dialogu ze współczesną widownią. Ten element przez lata był w teatrze mieszczącym się przy Mokotowskiej w Warszawie, najważniejszy.
REKLAMA
Zasadom wyznawanym przez Erwina Axera w dużym stopniu przez lata starał się być wierny namaszczony przez niego na swojego następcę Maciej Englert - do dziś dyrektor Teatru Współczesnego.
az
REKLAMA