Liga Europy: Piast walczył, ale nie dał rady faworytom. "Byliśmy nieskuteczni"

• Piast po raz pierwszy w historii swoich występów w Lidze Europy zdołał wyeliminować dwóch rywali 
• Na ćwierćfinalistę poprzedniej edycji gliwiczanie okazali się jednak zbyt słabi 
• Polski zespół miał kilka świetnych okazji podbramkowych, jednak żadnej z nich nie wykorzystał 

Powiązany Artykuł

Liga Europy: FC Kopenhaga - Piast. Ambicja to za mało, gliwiczanie wyeliminowani

Faworyt zbyt mocny

Zespół z Kopenhagi w poprzedniej edycji LE doszedł do ćwierćfinału. Nic dziwnego, że gospodarze byli traktowani jako faworyt czwartkowego spotkania.

- Graliśmy z klasową drużyną, która ma duże doświadczenie w Lidze Europy. Ten mecz miał intensywne fazy i z wielu momentów możemy być zadowoleni, natomiast na pewno nie z wyniku - mówił po meczu Tomasz Fornalik, który prowadził Piasta w zastępstwie swojego brata Waldemara.

Zabrakło skuteczności 

Gliwiczanie mieli kilka świetnych szans na zdobycie gola. Dwukrotnie w słupek bramki gospodarzy trafił Piotr Parzyszek, a blisko szczęścia byli też Patryk Lipski i Michał Żyro. 

- Byliśmy nieskuteczni, a rywal wykorzystał swoje okazje. Na pewno naszym zawodnikom należą się słowa uznania za niektóre okresy w meczu. W drugiej połowie byliśmy nieskuteczni, mieliśmy większe posiadanie piłki i stworzyliśmy sobie dobre sytuacje. Nie strzeliliśmy jednak bramki, co okazało się być decydujące - zauważył Fornalik. 

Gliwiczanie ze swojej przygody w Europie mogą być jednak zadowoleni. Po raz pierwszy w historii swoich występów w europejskich pucharach zdołali wyeliminować dwóch przeciwników: Dynamo Mińsk (2:0) oraz austriacki TSV Hartberg (3:2).

Posłuchaj

Pod nieobecność pierwszego trenera drużynę poprowadził asystent szkoleniowca, a prywatnie jego brat, Tomasz Fornalik. (IAR) 0:20

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

• Liga Europy: Czesław Michniewicz optymistą  po debiucie. "Momentami graliśmy jak chciałem"
• Ekstraklasa: Mecze Lech - Pogoń oraz Legia - Śląsk przełożone [TERMINARZ] 

/IAR