"Nie czujemy się zagrożeni". Polka mieszkająca w Holandii o eksplozjach w sklepach
- Nasi rodacy nie mają poczucia zagrożenia bezpieczeństwa. Wszyscy mówią, że to nie są polskie sklepy, to nie jest robione pod Polaków. To są raczej jakieś rozgrywki właścicieli i ich partnerów biznesowych - mówi w rozmowie z PolskimRadiem24.pl Małgorzata Bos-Karczewska, redaktor naczelny portalu Polonia.nl.
2020-12-09, 20:13
Powiązany Artykuł
Małgorzata Bos-Karczewska mówi, że holenderskie media informują o eksplozjach w polskich sklepach - Poolse winkels. - Chcą przez to powiedzieć, że są to miejsca, gdzie Polacy robią zakupy. Mogą tam dostać ulubione produkty spożywcze: chleb, ogórki kiszone, kiełbasę czy piwo - tłumaczy.
Ale, co podkreśla, dyskonty "Biedronka", w których doszło do eksplozji, należą do irackich Kurdów i nie mają nic wspólnego z portugalską siecią sklepów, które działają między innymi w Polsce. - Jednym z współwłaścicieli jest 25-letni piłkarz z drugoligowego zespołu, który posiada pięć sklepów - zaznacza, dodając, że np. jego szwagier ma ich dziesięć.
Kurdyjscy przedsiębiorcy uznali, że niderlandzkie "Biedronki" przypadną do gustu Polakom, którzy kojarzą tę nazwę ze swojego kraju. - Naszych rodaków mieszka tu ponad 200 tys., więc pomyśleli, że to jest dobry biznes - tłumaczy.
REKLAMA
Zobacz rozmowę z Małgorzatą Bos-Karczewską:
Bos-Karczewska przyznaje, że Polacy mieszkający w Holandii są bardzo poruszeni całą sprawą i dużo o tym dyskutują. - Wszyscy podkreślają, że nie są to sklepy polskie, że one należą do Kurdów. Osoby, które korzystają z tych sklepów i trochę znają tych ludzi, mówią, że prawdopodobnie chodzi o jakieś rozgrywki rodzinne, ale to są spekulacje - opowiada.
Dziennikarka podkreśla jednocześnie, że należy się cieszyć, że nikt nie zginął w wyniku eksplozji. - Osoba, która tego dokonała, miała świadomość, że to trzeba tak zorganizować, aby nie było ofiar w ludziach - ocenia.
Powiązany Artykuł
Redaktor naczelna portalu dodała ponadto, że Polacy nie czują się zagrożeni. - Mówią, że to nie jest robione "pod nich" - przytacza opinie.
Zapytana natomiast o działanie polskiego MSZ, które zwróciło się do ambasady Niderlandów, by wszczęto pilne śledztwo w tej sprawie i zapewniono bezpieczeństwo Polakom, stwierdziła, że jej zdaniem apel jest przedwczesny.
REKLAMA
- Wydaje mi się, że ta reakcja wynika z pewnego zgrzytu na linii Haga-Warszawa i z zapowiadanego weta unijnego Polski i Węgier. Sądzę, że nie ma się co martwić o obywateli Polski, bo te wybuchy nie są skierowane przeciwko nim - oceniła.
Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy z redaktorem naczelnym portalu Polonia.nl Małgorzatą Bos-Karczewską.
Paweł Kurek
REKLAMA