Guzy o słowach Steinmeiera ws. NS2: widać tam mentalność niemieckiej opinii publicznej w stosunku do Rosji

- Widać wyraźnie, że jest to projekt motywowany nie tylko biznesowo, ale przede wszystkim politycznie. W wypowiedzi prezydenta Niemiec jest jeszcze jedna informacja. Widać tam mentalność niemieckiej opinii publicznej, jeśli chodzi o relacje z Rosją. Dla nich są one szczególne - powiedział o polityce niemiecko-rosyjskiej w kontekście budowy Nord Stream 2 Jarosław Guzy, ekspert ds. międzynarodowych.

2021-02-11, 13:10

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier w wywiadzie udzielonym "Rheinische Post" został zapytany o kwestie dotyczące Nord Streamu 2. Powiedział między innymi, że Niemcy muszą zwrócić uwagę na wymiar historyczny, i przypomniał niemiecki atak na Związek Radziecki z 22 czerwca 1941 r. Wypowiedź wywołała oburzenie w Polsce i na Ukrainie.

Powiązany Artykuł

"Niemcy mają w zwyczaju dostrzegać tylko dwie kategorie ofiar II WŚ". Gmyz o wypowiedzi Steinmeiera

Projekt polityczny

Zdaniem Jarosława Guzego Nord Stream 2 jest projektem przede wszystkim politycznym. Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 jest on elementem szczególnej więzi pomiędzy Rosją i Niemcami. - Widać wyraźnie, że jest to projekt motywowany nie tylko biznesowo, ale przede wszystkim politycznie. W wypowiedzi prezydenta Niemiec jest jeszcze jedna informacja. Widać tam mentalność niemieckiej opinii publicznej, jeśli chodzi o relacje z Rosją. Dla nich są one szczególne, a postrzeganie państw między tymi dwoma krajami jest bardzo specyficzne - powiedział.

Czytaj także:

Ekspert zaznacza, że relacje pomiędzy Rosją i Niemcami zacieśniają się od wielu lat. - Koncepcja partnerstwa rosyjsko-niemieckiego rodziła się po zakończeniu zimnej wojny i była konsekwentnie realizowana. Nie przerwała jej rosyjska agresja w Gruzji. Dopiero wydarzenia na Ukrainie spowodowały wyhamowanie tej koncepcji, ale ona ciągle istnieje w głowach polityków niemieckich - ocenił Jarosław Guzy.

REKLAMA

- Jest to koncepcja oparta na komplementarności m.in. gospodarek. Z jednej strony mamy giganta eksportu przemysłowego, Niemcy konkurują tu o pierwsze miejsce z Chinami. Z drugiej strony mamy kraj, który ma gigantyczny potencjał naturalny i ludzki, ale jest w stanie dostarczać tylko surowce, które są potrzebne wielkiej maszynie przemysłowej. To jest coś, o czym marzą Niemcy. Polityczne przeszkody, które spotykają na tej drodze, są dla nich niewygodne i starają się je omijać albo przekraczać. Dowodzi tego obecna polityka - zaznaczył ekspert.