Pozew za sprzeciw wobec seksedukacji i "warsztatów dyskryminacyjnych" dla dzieci. Jest decyzja sądu
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga oddalił powództwo wobec matki, która zaprotestowała przeciwko wprowadzaniu do szkoły zajęć z edukacji seksualnej i "warsztatów dyskryminacyjnych". Kobieta poinformowała innych rodziców o próbie przeforsowania genderowych lekcji przez jedną z matek. Została za to oskarżona o rzekome naruszenie dóbr osobistych.
2021-02-18, 13:33
Powiązany Artykuł
"Karmienie klatką piersiową", "rodzący rodzic". Ideologiczne wytyczne dla położnych w Wlk. Brytanii
Jedna z kobiet należących do Rady Rodziców zaproponowała wprowadzenie do programu szkolnego zajęć z edukacji seksualnej i "warsztatów antydyskryminacyjnych". Lekcje miały być przeprowadzone przez przedstawicieli Grupy Edukatorów Seksualnych PONTON. Informacja o tej propozycji została następnie przekazana przez inną matkę rodzicom klasy jej dziecka, których reprezentowała w Radzie Rodziców. Kobieta zaznaczyła, że jest to kolejna próba wprowadzenia takich zajęć do programu nauczania w szkole. W odpowiedzi na propozycję tych lekcji pojawiły się głosy stanowczego sprzeciwu.
Pozew za sprzeciw wobec gender
W związku z treścią tej wiadomości, matka próbująca wprowadzić edukację seksualną, wezwała kobietę pismem przedprocesowym do usunięcia rzekomego naruszenia dóbr osobistych. Następnie złożyła pozew domagając się przygotowania przez nią oświadczenia z przeprosinami oraz wysłania go do wszystkich rodziców, którzy otrzymali poprzedniego maila. Kobieta zażądała także wpłaty 5 tys. zł na rzecz Grupy Edukatorów Seksualnych PONTON - organizacji propagującej ideologię gender.
Prawnicy Ordo Iuris, odpowiadając na pozew o ochronę dóbr osobistych, wnieśli o oddalenie powództwa w całości. Argumentowali, że matka korzystała z poświadczanego konstytucyjnie prawa do krytyki oraz prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
- Szkocja: krytyka gender może być przestępstwem. Trwają prace nad nową ustawą
- Gender w unijnym prawie? Komisja Europejska szykuje kontrowersyjny dokument
Kobieta, wysyłając maila z informacją do innych rodziców, wykonywała swoje obowiązki w związku z pełnioną funkcją przedstawicielki klasy w Radzie Rodziców. Sąd Okręgowy się przychylił do odpowiedzi na pozew i oddalił powództwo w całości. Sąd w ustnych motywach uznał, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych.
Naruszenie prawa rodziców?
- Rodzice powinni mieć wiedzę o planowanych w szkole zajęciach prowadzonych przez organizacje zewnętrzne, szczególnie jeśli dotyczą one kwestii tak mocno związanych z wyznawanymi przekonaniami. Matka, która poinformowała rodziców o planach przeprowadzenia warsztatów spełniła obowiązek wynikający z członkostwa w Radzie Rodziców realizując, jednocześnie, swoje konstytucyjne prawo w szczególności w zakresie wolności słowa i głoszenia opinii. Cieszy nas oddalenie powództwa, gdyż zarzut domniemanego naruszenia dóbr osobistych był w sposób oczywisty bezzasadny, biorąc pod uwagę całokształt sprawy - podkreślił adw. Filip Wołoszczak z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.
st/ordoiuris.pl
REKLAMA