Łazik Perseverance miał poprzedników. Krótka historia marsjańskich misji
Misja sondy Perseverance jest uważana za przełomową. Nie doszłoby do niej, gdyby nie kilkadziesiąt lat badań powierzchni Czerwonej Planety.
2020-02-20, 05:53
W nocy z 18 na 19 lutego na powierzchni Marsa wylądowała amerykańska sonda kosmiczna Perseverance. Zadaniem łazika, którego nazwę można przetłumaczyć jako "Wytrwałość", jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, czy na planecie możliwe jest przetrwanie ludzkich kolonistów. W tym celu ma zbadać dno krateru Jezero, w którym wylądował, oraz przetestować urządzenia, które ma wykorzystać załogowa misja na Marsa.
Posłuchaj
Misja łazika Perseverance to kolejna odsłona prowadzonej od kilkudziesięciu lat eksploracji Marsa. Pierwsze kosmiczne łaziki powstały na potrzeby misji księżycowych. Szybko okazało się, że mogą być przydatne także w eksploracji innych zakątków naszego Układu Słonecznego.
W grudniu 1971 roku na powierzchnię Marsa dotarł radziecki pojazd o długim kryptonimie PrOP-M (z ros. Прибор оценки проходимости – Марс: pol. instrument oceny drożności – Mars). Pierwszy marsjański łazik w przeciwieństwie do następnych tego typu pojazdów nie poruszał się na kołach, ale na płozach. Ówczesna technologia okazała się jednak niewystarczająca na sprostanie trudnym marsjańskim warunkom. Misja zakończyła się niepowodzeniem – nie udało się nawiązać kontaktu z łazikiem.
Powiązany Artykuł

Człowiek w kosmosie. Niemal 60 lat wypraw w nieznane
NASA na Marsie
Na sukces na Czerwonej Planecie trzeba było czekać aż do 1997 roku, kiedy na jej powierzchni wylądowała amerykańska sonda Mars Pathfinder. Na jej pokładzie znajdował się niewielki łazik o nazwie Sojourner (pol. "Gość"), który był napędzany silnikiem działającym dzięki zasilaniu z baterii słonecznych. Jego głównym zadaniem było poszukiwanie śladów życia. Łazik wysłał na Ziemię kilkaset zdjęć i zbadał skład chemiczny marsjańskich skał.
REKLAMA
– Sukces Pathfindera pokazał, że w związku z ogromnym rozwojem informatyki i telełączności istnieją możliwości wysłania obiektu znacznie większego i lepiej wyposażonego, który będzie mógł odpowiedzieć na szereg podstawowych pytań – mówił prof. Józef Kaźmierczak w audycji Polskiego Radia z 2006 roku.
Posłuchaj
Amerykanie poszli za ciosem i w 2003 roku wysłali kolejne dwa łaziki – Spirit (pol. "Duch") oraz Opportunity (pol. "Okazja"). Ich misja miała trwać 90 dni, sondy działały jednak aż do, odpowiednio, 2010 i 2018 roku. – Podstawowym zadaniem było szukanie śladów wody bądź produktów geologicznych, który wskazywałyby, że powstały w warunkach wilgoci – stwierdził prof. Kaźmierczak.
Spirit i Opportunity potwierdziły, że na Marsie kiedyś znajdowała się woda. W 2011 roku na Marsa dotarła kolejna sonda Curiosity (pol. "Ciekawość"). Usprawniony i bardziej zaawansowany technicznie pojazd miał kontynuować misję swoich poprzedników.
W ciągu roku miał zbadać przeszłość geologiczną planety, a w szczególności występowanie wody pod kątem możliwości powstania życia. Curiosity poszedł w ślady swoich żywotnych poprzedników i do dzisiaj porusza się po powierzchni Czerwonej Planety.
REKLAMA
Marsjańskie misje do tej pory nie dostarczyły najbardziej poszukiwanej informacji i nie odpowiedziały na pytanie, czy na Marsie możliwe jest życie biologiczne. To zadanie wciąż stoi przed łazikiem Perservance. Nadzieje na znalezienie śladów obecności życia w przeszłości wciąż istnieją.
– Jeśli nawet dziś niczego nie ma, to jestem przekonany, że coś tam jest z przeszłości geologicznej Marsa – podsumowywał prof. Józef Kaźmierczak w audycji Polskiego Radia z 2006 roku.
sa
REKLAMA