Walka z COVID-19. Dr Cholewińska-Szymańska: powoli zbliżamy się do ściany

- W tej chwili na Mazowszu mamy 4139 łóżek, z czego 3800 jest zajętych. Dużo gorzej jest z łóżkami respiratorowymi, których jest nieco ponad 300 i 284 są w tej chwili wykorzystywane. Sytuacja zmienia się jednak z godziny na godzinę. Zbliżamy się powoli do ściany - powiedziała o aktualnej sytuacji dr Grażyna Cholewińska-Szymańska.

2021-03-31, 15:45

Walka z COVID-19. Dr Cholewińska-Szymańska: powoli zbliżamy się do ściany — Zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock

Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że na Śląsku sytuacja epidemiczna jest krytyczna. Do końca tygodnia 170 chorych na COVID-19 z tego regionu zostanie przewiezionych do szpitali w innych województwach. Podobna sytuacja jest w innych regionach, m.in. na Mazowszu. Rządzący zdecydowali o przyspieszeniu akcji szczepień. Do końca czerwca ma być zaszczepionych 20 milionów Polaków.

Powiązany Artykuł

szpital medycy covid koronawirus free shutt 1200 .jpg

Walka z COVID-19. Prof. Antczak: jesteśmy w szczytowym momencie trzeciej fali

"Szczyt w końcu tygodnia"

Zdaniem dr Grażyny Cholewińskiej-Szymańskiej apogeum zachorowań przypadnie na koniec tygodnia. - Eksperci od prognoz epidemiologicznych mówią, że największa fala czeka nas pod koniec tego tygodnia. Spodziewamy się, że rzeczywiście liczba przypadków będzie stale rosła i w związku z tym część tych osób będzie wymagała hospitalizacji - powiedziała.

- W trzeciej fali pandemii ludzie chorują znacznie ciężej i mają dużo poważniejsze objawy kliniczne samej infekcji zależnej od COVID-19 i dużo więcej powikłań związanych z infekcją. Miejsca będą więc potrzebne - dodała.

Czytaj także:

REKLAMA

Medyk podkreśliła, że obecna sytuacja jest bardzo ciężka. Istnieje jednak nadzieja, że po świętach sytuacja zacznie się poprawiać. - Władze robią co się da, żeby zwiększać liczbę łóżek COVID i w tej chwili na Mazowszu mamy 4139 łóżek, z czego 3800 jest zajętych. Dużo gorzej jest z łóżkami respiratorowymi, których jest nieco ponad 300 i 284 są w tej chwili wykorzystywane. Sytuacja zmienia się jednak z godziny na godzinę. Zbliżamy się powoli do ściany - powiedziała.

- Mamy nadzieję, że okres świąteczny wyhamuje zachorowania i po nim będziemy mieli spadki. Jednocześnie widzimy, że organizują się szpitale tymczasowe, ale nie wszystkie są w stanie funkcjonować w pełni, z uwagi na braki kadrowe - dodała.