Spodek w Katowicach - legendarna hala kończy 50 lat
„Nogi, nogi, setki nóg, tupią, tupią, tup, tup, tup” - śpiewała na początku lat osiemdziesiątych Kora Jackowska z zespołem Mannam. Wydaje się zupełnie nieprawdopodobne, aby pomysł na ten refren, był zaczerpnięty z prób wytrzymałościowych katowickiego Spodka. Przed otwarciem obiektu konstruktorzy wpuścili do hali 4 tysiące żołnierzy, którzy skakali i tupali przez kilka godzin.
2021-05-08, 05:00
Stolica Górnego Śląska jest znana z wielu ciekawych miejsc. Ale najważniejszym z nich jest stojąca w samym centrum olbrzymia hala widowiskowo-sportowa”.
„Każdy, kto dociera do centrum Katowic, z daleka może dostrzec budynek, którego charakterystyczna sylwetka przypomina zrywający się do lotu niezidentyfikowany obiekt latający. Trudno dziś wyobrazić sobie obraz miasta i regionu bez słynnego „Spodka” tak opisano tę budowlę na historiaposzukaj.pl.
20 lat czekano na lądowanie UFO w centrum Katowic
„Historia Spodka zaczęła się już w latach 50, kiedy władze Katowic podjęły decyzję o budowie cyrku” opowiadał dr Ryszard Nakonieczny, z Politechniki Śląskiej w Gliwicach, na polskieradio.pl.
Komunistyczny dygnitarz, Wojewoda Śląski, Jerzy Ziętek, chciał aby wybudować Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku. Masy ludowe musiały mieć miejsce, w którym oderwą się o otaczającego ich szarego świata. Hala widowiskowo-sportowa miała być centralnym punktem parku, posadowionym pomiędzy Chorzowem a Siemianowicami Śląskimi. W 1959 ogłoszono konkurs na projekt budowli. Wygrali go architekci, którzy współtworzyli Stadion X-lecia w Warszawie, Maciej Gintowt oraz Maciej Krasiński. Projekt, który przedstawili, był unikalny w skali światowej, zarówno pod względem architektonicznym, jak i inżynieryjnym. Konstrukcja dachu wyprzedzała zdecydowanie epokę
REKLAMA
„Przykrycie hali (…) skonstruowano w ten sposób, że od stalowego pierścienia usztywniającego, na którym oparta jest paraboliczna kopuła, również o konstrukcji stalowej, poprowadzono 120 promieniście rozmieszczonych lin stalowych. Każda lina jest dwukrotnie rozszczepiona” w ten sposób została opisana, ta wyjątkowo ciekawa konstrukcja, na culture.pl.
Władze wybrały inne lądowisko
Projekt latającego talerza wzbudził sensacje. Ziętek uznał, ze coś tak wyjątkowego musi być wybudowane w miejscu najbardziej dla niego adekwatnym, czyli w centrum Katowic. Dzięki temu posunięciu w Parku Kultury i Wypoczynku postanowiono wybudować, zamiast hali, Stadion Śląski. Pod budowę „Spodka” wyznaczono tereny dawnych hut „Franz” oraz „Funny”. Prace budowlane rozpoczęły się w 1964 roku. Zaplanowano budżet w wysokości 217 milionów złotych. Jednak finalnie zamknął się on kwotą aż 800 milionów. Obiekt przewidziany został na 11 500 miejsc. Miał być dostosowany do organizacji przeróżnego rodzaju imprez masowych, pokazów, wystaw czy wydarzeń sportowych.
Zadawano sobie pytanie, czy taka konstrukcja sprawdzi się na terenach gdzie często są tąpnięcia
Pojawiły się jednak obawy, czy hala wytrzyma tąpnięcia górnicze, pojawiające się na terenach gdzie zlokalizowane są kopalnie węgla kamiennego. Konstruktorzy zapewniali, że tak skonstruowana hala wytrzyma ruchy tektoniczne zdecydowanie przewyższające drobne ruchy skorupy ziemskiej. Świadczyć o tym miała bardzo mała powierzchnia styku ścian z podłożem. Aby udowodnić, że nic stać się nie może, postanowili przeprowadzić dosyć dziwaczny eksperyment. Z pobliskich jednostek wojskowych zaproszono 4 tysiące żołnierzy. Przez kilka godzin, 8 tysięcy nóg, miało skakać i tupać po podłodze obiektu. Test wypadł wzorowo. Nic się nie zawaliło.
8 maja, 50 lat temu, oddano uroczyście do użytku, katowicki Spodek
Ziętek bardzo chciał aby hala rozpoczęła swoją działalność w 50 rocznicę III Powstania Śląskiego. Sam brał w nim udział. Dodatkowo 8 maja 1971 roku przypadała 26 rocznica zakończenia II wojny światowej. W związku z tym uroczystości nadano rangę państwową. Przemawiali, pierwszy sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Edward Gierek, Przewodniczący Rady Państwa, Józef Cyrankiewicz. Po zakończeniu wystąpień oddano salwę armatnią. Obaj oficjele przecięli wstęgę i publiczność ruszyła do wnętrza. A tam, czekali już aby uświetnić ten moment, najbardziej znani, w tamtym czasie, artyści. Odbył się występ zespołu pieśni i tańca Śląsk. Zaśpiewała Anna German oraz Ewa Decówna. Po uroczystościach przystąpiono do normalnej pracy. Organizowano pokazy, takie jak, pierwszy pokaz Polskiego Fiata 126p. Odbyła się premiera filmu „W Pustyni i w Puszczy”. A nawet, gorące, owacyjne powitanie, przez 12 tysięczny tłum, przywódcy Kuby Fidela Castrę. Takie to były czasy.
REKLAMA
„Dla mnie to budynek magiczny, genialny w sensie architektonicznym, ikona miasta, jakoś bardzo bliski memu sercu. Pierwszy raz byłem w nim z tatą na seansie "Gwiezdnych wojen" i to zrobiło na mnie takie wrażenie, że pamiętam to, jakby to było wczoraj” wspominał architekt, Robert Konieczny na weekend.gazeta.pl.
Upadki i wzloty „Niezidentyfikowanego obiektu latającego”
Po trzydziestu latach, dosyć wytężonej pracy, w momencie zakończenia czarnego okresu komunizmu, nastąpił krach finansowy. Zaczęła się era samofinansowania. Niestety ówcześni zarządzający nie poradzili sobie w nowej sytuacji.
„Spodek ratują tzw. złote strzały, jedna duża impreza w miesiącu, ale to nie ma nic wspólnego z komercyjnym wynajmem, bo oprócz tych „złotych strzałów” w hali nic się nie dzieje” wspominał, w tamtych czasach, radny miasta Katowice, Tomasz Godziek na katopwicenaszemiasto.pl.
Dla wszystkich mieszkańców Górnego Śląska, a nawet całej Polski, jest to symbol. Dawnych lat, do których podeszliśmy w bardzo nowatorski sposób. Postanowiono dołożyć wszelkich starań aby reanimować ten wyjątkowej urody obiekt.
REKLAMA
Pięć lat temu, zarządzanie obiektem, przejęło Polskie Towarzystwo Wspierania Przedsiębiorczości (PTWP). Pomału odradza się to kultowe miejsce.
„Dążymy do tego, żeby był to mix różnych wydarzeń: koncertów, dużych wydarzeń sportowych, ale i lokalnych. Poza tym odbywają się tutaj również m.in. wystawy psów czy targi gier komputerowych. Atutem jest dobra lokalizacja, łatwy dojazd, duży plac wokół hali" omówił aktualną sytuację Spodka, Marcin Stolarz, prezes operatora PTWP Event Center.
AK
REKLAMA