"Nie piliśmy sobie z dzióbków". Poncyljusz o imprezie u dziennikarza Roberta Mazurka
- Nie jest tak, że nieformalne spotkania są okazją do przyznawania sobie racji. Takie spotkania zawsze odbywają się w osnowie politycznej debaty i sporu. Posłowie też co tydzień spotykają się w Pendolino, gdy wracają do swoich domów. Rozumiem kontekst, że akurat w tym czasie odbywało się posiedzenie Sejmu - mówił w Polskim Radiu 24 Paweł Poncyljusz z Koalicji Obywatelskiej.
2021-09-23, 08:25
Donald Tusk wezwał na rozmowę Borysa Budkę i Tomasza Siemoniaka w związku z niezachowaniem należytych standardów, jakich oczekuje się od wiceprzewodniczących PO; obaj oddali się do dyspozycji szefa PO - poinformował rzecznik PO Jan Grabiec. Zarówno Budka, jak i Siemoniak pojawili się ostatnio na głośniej imprezie urodzinowej dziennikarza Robert Mazurka.
Powiązany Artykuł
"Od swojego powrotu robi porządki twardą ręką". Łosiewicz o Tusku
W wydarzeniu uczestniczył też Paweł Poncyljusz, wiceprzewodniczący klubu KO. - Spotkałem się z ministrem Michałem Dworczykiem, którego znam jeszcze z czasów harcerstwa. Rozmawialiśmy o pandemii i szczepieniach, w pewnym momencie był też z nami Tomasz Siemoniak. Nie poszedłem tam jednak spotkać się z Michałem Dworczykiem, ale świętować 50. urodziny Roberta Mazurka, którego znam ponad 20 lat. Nie miałem przyjemności fraternizowania się z różnymi politykami, gośćmi audycji Mazurka na przestrzeni lat. Bardziej chodziło o wyrażenie szacunku wobec solenizanta - powiedział Paweł Poncyljusz.
Polityk przyznał, że rozumie powód zamieszania w tej sprawie. - Niby że poszliśmy i śmialiśmy się z wyborców, bo rozmawialiśmy prawie jak przyjaciele. Przyjaźnie w polityce nie mają dziś znaczenia. Zawsze na spotkaniach z politykami PiS jestem wobec nich za ostry. To nie jest tak, że poza kamerami pijemy sobie z dzióbków. Funkcjonowanie w polityce traktuję jako kontynuację służby państwowej. Moi koledzy z harcerstwa, którzy opowiedzieli się po stronie PiS, też próbują coś robić w poczuciu odpowiedzialności za państwo. Nie jest tak, że nieformalne spotkania są okazją do przyznawania sobie racji. Takie spotkania zawsze odbywają się w osnowie politycznej debaty i sporu. Posłowie też co tydzień spotykają się w Pendolino, gdy wracają do swoich domów. Rozumiem kontekst, że akurat w tym czasie odbywało się posiedzenie Sejmu - podsumował Poncyljusz.
Posłuchaj
REKLAMA
W weekend znany dziennikarz obchodził 50. urodziny i z tej okazji zorganizował dużą imprezę. Jako pierwszy o sprawie poinformował "Fakt", który zamieścił zdjęcia, na których widniały twarze czołowych polityków. Byli to m.in. posłowie, którzy w tym samym czasie powinni być w Sejmie, gdzie trwało posiedzenie.
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: 24 Pytania - Rozmowa Poranka
Prowadzący: Stanisław Janecki
Gość: Paweł Poncyljusz (KO)
Data emisji: 23.09.2021
Godzina emisji: 7.35
REKLAMA
PR24
REKLAMA