"Bruksela i Waszyngton biernie się przyglądały". Tomasz Grzywaczewski o sytuacji na Białorusi

Mieszkaniec białoruskiego miasteczka Ostrowiec został skazany na 3 lata kolonii karnej. Zwolennik opozycji był sądzony za chuligaństwo i znieważenie symboli narodowych. Artur Żwirydouski wywiesił w czerwcu na szkole biało-czerwono-białą flagę. Młody mieszkaniec białoruskiego Ostrowca zdjął też z jednego z urzędów obecną państwową czerwono-zieloną flagę. Chwilę później został zatrzymany. W areszcie spędził ponad 3 miesiące.

Powiązany Artykuł

Sejm uchwalił ustawę o budowie zabezpieczenia granicy państwowej

Zdelegalizowane przez władze Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" informuje, że na Białorusi od sierpnia ubiegłego roku, czyli od momentu rozpoczęcia protestów po wyborach prezydenckich, wszczęto 4690 spraw karnych. Dotychczas obrońcy praw człowieka nadali status więźnia politycznego 805 osobom.

Tymczasem w Polsce temat represji na Białorusi zszedł na dalszy plan w związku ze szturmującymi polskie granice - właśnie z kierunku wschodniego - imigrantami. To element wojny hybrydowej prowadzonej przez Alaksandra Łukaszenkę z państwami Europy Zachodniej. W audycji "Świata pogląd" mówił o tym Tomasz Grzywaczewski.

• "Oddaje obecną sytuację". Prof. Grochmalski o zawieszeniu umowy o readmisji z UE przez Białoruś
• Białoruski chargé d’affaires wezwany do MSZ. Jasina: nadal nie mamy odpowiedzi ws. konwoju humanitarnego

Gość PR24 na początku audycji odniósł się do przyjętej przez Sejm ustawy o budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej. Stwierdził, że odpowiednio skonstruowana zapora, z czujnikami ruchu i kamerami, będzie elementem "zniechęcającym potencjalnych nowych imigrantów do wyruszania na ten szlak przez Białoruś do Unii Europejskiej".

- To jest tylko jeden z elementów tej wojny obronnej, którą my toczymy w obliczu tej hybrydowej agresji ze strony reżimu. Konieczne są również działania polityczne, presja na naszych partnerów zachodnioeuropejskich i amerykańskich, (presja skłaniająca - przyp. red) do nałożenia nowych sankcji na reżim w Mińsku, a również - optymalnie - na reżim na Kremlu, bo przecież to są wspólne działania tzw. prezydenta Łukaszenki i prezydenta Putina - mówił Tomasz Grzywaczewski.

Powiązany Artykuł

Migrantom na granicy kończą się wizy. Żaryn: Białorusini ich deportują

Odnosząc się z kolei do sytuacji na Białorusi i represji reżimu Łukaszenki wobec Białorusinów, publicysta stwierdził, że sankcje nałożone na przywódcę Białorusi są niewystarczające. - Te sankcje, żeby były skuteczne, musiałyby być po pierwsze bardziej dotkliwe, po drugie - wymierzone zarówno w Mińsk, jak i w Moskwę. Sankcje takie punktowe, uderzające tylko w reżim Łukaszenki, skuteczne nie będą. A niestety też reakcja Zachodu na to, co działo się na Białorusi, była absolutnie spóźniona - wyjaśnił.

Jego zdaniem Białorusini w ubiegłym roku, walcząc o swoją wolność, "zostali pozostawieni sami sobie". - Zachód - zarówno Bruksela, jak i Waszyngton - biernie przyglądały się wydarzeniom w Mińsku - mówił.

Więcej w nagraniu.

Posłuchaj

Tomasz Grzywaczewski o sytuacji na Białorusi ("Świata pogląd" / PR24) 11:40

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

* * *

Audycja: "Świata pogląd"
Prowadzi: Antoni Opaliński
Gość: Tomasz Grzywaczewski (dziennikarz, publicysta, autor książek o Europie Środkowo-Wschodniej)
Data emisji: 14.10.2021
Godzina emisji: 17.47

IAR/PR24/jmo